Każdy, kto oglądał ostatnio mecze Legii, zauważył jedno — Wojskowi strzelają bramki stosunkowo późno. Ekipa Goncalo Feio z Zagłębiem Lubin otworzyła wynik dopiero w 86. minucie, z Koroną Kielce zwycięska bramka padła w 74. minucie. W drugim meczu z Caernarfor Town Legioniści napoczęli amatorów z Walii po przerwie. Pierwsze połowy nie są na razie porywające w ich wykonaniu, ale portugalski szkoleniowiec twierdzi, że nie ma powodów do obaw.
Nie powiedziałbym, że przespaliśmy pierwszą połowę. Mecz ma 90 minut, ktoś to wymyślił, nie ja. Jeżeli będziemy wygrywać wszystkie mecze w drugich połowach do końca sezonu, to będę zadowolony. Z punktu widzenia piłkarskiego druga połowa była lepsza, na miarę oczekiwań. Nie zamierzam kłamać, nie byłem zadowolony z poziomu piłkarskiego w pierwszej połowie. Weźmy jednak pod uwagę, że trudno gra się na obcym terenie z przeciwnikiem, który gra długie piłki, szarpie. Kluczem są wtedy atuty piłkarskie. W pierwszej połowie nie byliśmy w stanie ich pokazać — stwierdził Goncalo Feio. W przerwie było mniej krzyku, a więcej merytoryki i próby pomocy piłkarzom. Największa w tym zasługa zawodników. Strzeliliśmy pięć goli, a myślę, że jakbyśmy dołożyli kolejne dwa, to też byłoby to sprawiedliwe. Najbardziej cieszę się z czystego konta, drużyna też na tym rośnie. To budujące — dodał Portugalczyk.
Trochę prawdy w tym jest. Za wynik z pierwszej połowy punktów nikt nie przyznaje. Liczy się to, jak zakończy się mecz, a w tym Legioniści są jak dotąd bezbłędni. Po czterech meczach mają komplet zwycięstw, zaś bilans bramkowy to 14:0. Wyniki się zgadzają, punkty i awanse także. Widać gołym okiem, że Goncalo Feio nie zamierza się przejmować i narzekać, tylko skupia się na kolejnych celach.
„Feio lubi młodych”
Jednym z nich jest wprowadzanie młodych piłkarzy z akademii. To także wychodzi Portugalczykowi wyśmienicie. Ostatnio rozmawiałem z młodym zawodnikiem, którym interesowała się Legia Warszawa. Powiedział, że jeśli pojawi się oferta, to bez wahania ją przyjmie, bo jak stwierdził — Goncalo Feio lubi młodych. Potwierdzają to także jego wypowiedzi tak jak ta z konferencji prasowej.
Młodzi piłkarze ciężko pracują, aby do takich momentów doszło. Miałem rozmowę z Ziółkowskim czy innymi, którzy już zadebiutowali — to pierwszy krok. Nikt nie dostał nic za darmo. Widzieliście, jak pracowali na obozie. Natomiast to są tylko pierwsze kroki. Jan Ziółkowski regularnie gra, to musi być cel pozostałych. Jak jesteś młody, to wydaje się, że masz czas. To nieprawda. Czas ucieka. Trzeba pracować, by być regularną częścią drużyny, potem regularnie wchodzić, a potem regularnie zaczynać mecze od pierwszej minuty. Tego im życzę. Trzeba też docenić wszystkich, którzy tworzą pozytywne środowisko dla tych piłkarzy. Drużynę, sztab, Akademię, wszystkie działy. Cieszymy się wszyscy, że kolejni młodzi piłkarze debiutują. Natomiast to pierwszy krok, a wyzwanie przed nimi jest takie, by pracować w taki sposób, by regularnie stanowić o sile drużyny.