Drużyna zagadka. Czy Cracovia zrobiła kroczek w przód?

Z jednej strony zwycięstwo 3:1 z Jagiellonią na wyjeździe, gdzie w poprzednim sezonie wygrały tylko dwa zespoły. Z drugiej porażka na własnym stadionie z walczącą o utrzymanie Puszczą. Po jednej stronie rozbicie 5:0 Górnika, czołowej drużyny w rundzie wiosennej minionej kampanii. Po drugiej blamaż 0:4 ze Śląskiem. Z jednej strony zwycięstwo 2:0 z Rakowem, z drugiej porażka 0:2 w ostatniej kolejce zeszłych rozgrywek ze zdegradowanym już Ruchem. Po objęciu sterów przez Dawida Kroczka Cracovia bardzo dobre mecze przeplata z bardzo słabymi. I nie inaczej jest też na początku obecnego sezonu. Najpierw remis (1:1) z Piastem po mocno przeciętnej grze, a następnie zwycięstwo (1:0) z Rakowem w Częstochowie.

Nieoczywisty wybór

Poprzedni sezon dla kibiców Cracovii mógł być rozczarowujący. Po zajęciu siódmego miejsca rok wcześniej Pasy miały nadzieję zrobić krok w przód i zbliżyć się do miejsc gwarantujących grę w eliminacjach europejskich pucharów. Niemniej, zamiast walczyć o wyższe pozycje, ekipa Jacka Zielińskiego zaplątała się w walkę o utrzymanie. Na siedem kolejek przed końcem sezonu Cracovia miała tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Biorąc pod uwagę oczekiwania przed sezonem oraz kadrę zespołu, był to wynik zdecydowanie poniżej potencjału. Dlatego zdecydowano się na rozstanie z ówczesnym trenerem, a misję ratowania drużyny przed spadkiem powierzono niedoświadczonemu Dawidowi Kroczkowi.

REKLAMA

Początkowo 35-latek miał być tymczasowym trenerem pierwszego zespołu jedynie do końca sezonu. Niemniej jednak, po zakończeniu kampanii klub zdecydował się przedłużyć umowę również na następny sezon. Czy było to wywołane dobrymi wynikami, czy też brakiem lepszych opcji na rynku, ciężko stwierdzić. Dotychczasowy bilans Kroczka to cztery zwycięstwa, remis i trzy porażki, co daje średnio 1,56 punktu na mecz. Porównując to do tego, jak punktowała drużyna Jacka Zielińskiego w minionych rozgrywkach (1,07), jest to dość duży postęp. Niemniej jednak Cracovia Dawida Kroczka wciąż jest ogromną niewiadomą. Potrafi wygrywać mecze z czołówką ligi, jednak też tracić punkty w teoretycznie znacznie łatwiejszych meczach, co było też jej charakterystyczną cechą za czasów poprzedniego trenera.

Nowa-stara Cracovia

Największym dotychczasowym zarzutem do Dawida Kroczka może być to, że w jego zespole nie widać ręki nowego trenera. Zazwyczaj, gdy w zespole następuje zmiana szkoleniowca, to — w mniejszym bądź większym stopniu — zmienia się tez styl gry. Nowy trener chce, aby jego drużyna grała zgodnie z jego filozofią i wyróżniała się czymś na tle konkurencji. Tymczasem, gdyby ktoś nie wiedział, że Zieliński został zwolniony, po samym oglądaniu meczów trudno byłoby dojść do takiego wniosku. Cracovia Dawida Kroczka bazuje na tych samych fundamentach, które zbudował jego poprzednik.

Pasy za kadencji 35-latka również zazwyczaj ustawiają się w średnim bądź niskim pressingu w formacji 5-3-2 lub też 5-4-1. Pod wodzą Kroczka Pasy także rzadko stosują wysoki pressing, chętnie oddają piłkę przeciwnikowi i liczą na kontrataki. Co prawda, na początku trwających rozgrywek Cracovia częściej stara się budować akcje krótkimi podaniami, jednak i tak nie zmienia to ogólnie ich bezpośredniego stylu gry. Zresztą najlepszym tego przykładem były oba mecze przeciwko Rakowowi. Pasy w obu tych spotkaniach mogły oddać piłkę rywalom, ustawić się nisko w defensywie i liczyć na kontrataki.

Patent na mocniejsze zespoły

W meczu przedostatniej kolejki poprzedniego sezonu wygranym 2:0 Cracovia miała 20% posiadania piłki, wymieniła 129 podań, a ich celność wynosiła tylko 43%. Niemniej jednak tak bezpośredni styl gry przyniósł korzyści. Pasy oddały tyle samo celnych strzałów, co Raków (4), ale miały znacznie wyższy współczynnik xG (goli oczekiwanych; 2,68 – 0,93 według danych z Flashscore). Oczywiście poniedziałkowy mecz nie był tak ekstremalnym przypadkiem, jak ten z poprzedniego sezonu, jednak Cracovia zagrała podobnie. Również miała niskie posiadanie piłki (37%) i celność podań (66%), a i tak odniosła zwycięstwo (1:0). Choć trzeba przyznać, że było w tym sporo szczęścia (0,82 – 0,14 xG na korzyść Rakowa). Nie zmieniło się jednak to, że Pasy nie pozwoliły rywalom stworzyć wiele klarownych okazji.

Po wyjściu na prowadzenie przez Cracovię obraz meczu niewiele różnił się od tego, co oglądaliśmy w końcówce ubiegłej kampanii. W drugiej połowie Raków posiadał piłkę przez 83% czasu, jednak nie był sobie w stanie stworzyć wielu dogodnych okazji. Cracovia ustawiła się w niskim bloku na własnej połowie, zagęściła środek i zmusiła przeciwnika do dośrodkowań. A w takiej grze środkowi obrońcy Cracovii czują się akurat bardzo dobrze. We wczorajszym spotkaniu trójka stoperów Pasów zanotowała łącznie aż 18 wybić. Zresztą dwie wcześniejsze wygrane Cracovii z Rakowem za kadencji Zielińskiego zostały odniesione w podobnym stylu.

Cracovia jest stworzona do bezpośredniej gry

Pod wodzą nowego trenera Cracovia nadal ma patent na mocniejsze zespoły. Od momentu przejęcia zespołu przez Kroczka Pasy pokonały dwukrotnie Raków, Jagiellonię i Górnika oraz zremisowały z Lechem. Wyjątkiem jest porażka 0:4 ze Śląskiem, jednak styl gry zespołu Jacka Magiery znacząco różni się od tego prezentowanego przez większość ekip z czołówki. Wyniki Cracovii za kadencji 35-latka w dużym stopniu uzależnione są od tego, czy Cracovia zmuszona jest do gry w ataku pozycyjnym. Gdy Pasy mają niższe posiadanie piłki, wygrywają, gdy wyższe — przegrywają. Jedynym wyjątkiem jest tutaj mecz z Ruchem przegrany 0:2, kiedy Cracovia była przy piłce przez 46% czasu.

Taki styl gry jest również wynikiem tego, że w meczach Cracovii bardzo rzadko któraś z drużyn odrabia straty. Na osiem takich przypadków (w meczu z Lechem żaden z zespołów nie objął prowadzenia) udało się to tylko dwukrotnie. Aczkolwiek i tak są to przypadki skrajne. Przeciwko Jagiellonii Cracovia odwróciła wynik z 0:1 na 3:1, jednak grała z przewagą jednego zawodnika, a drużyna Adriana Siemieńca nie miała zamiaru bronić jednobramkowej przewagi. Z kolei z Piastem strzelili na 1:1 dopiero w 89. minucie, mimo że wcześniej nie oddali żadnego celnego strzału.

Można zarzucać Kroczkowi, że nie zmienił znacząco stylu gry i że jego Cracovia praktycznie niczym nie różni się od tej Zielińskiego. Niemniej jednak ostatecznie trenera bronią wyniki. Oczywiście można oczekiwać bardziej atrakcyjnego stylu gry, jednak trzeba też zastanowić się, czy Cracovia ma do tego wykonawców. Skoro Jacek Zieliński, który w swojej karierze trenerskiej udowodnił, że potrafi zbudować zespoły czujące się komfortowo w ataku pozycyjnym (pierwsza kadencja w Cracovii), tym razem postawił na bardziej bezpośredni styl gry, to też o czymś świadczy. Pasy mają kadrę znacznie lepiej przystosowaną do bronienia blisko własnej bramki i gry z kontrataku. Dawid Kroczek po prostu — tak jak wcześniej Zieliński — dostosowuje styl gry do charakterystyki piłkarzy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ