Adriel Ba Loua, czyli rekordowy transfer Kolejorza

Adriel Ba Loua — nowy nabytek Lecha Poznań, który jest jednocześnie rekordem transferowym Kolejorza. 25-letni skrzydłowy z Wybrzeża Kości Słoniowej kosztował poznański klub aż 1,2 mln euro. Na papierze wszystko się zgadza, a jak realnie zawodnik będzie się prezentować przy Bułgarskiej?

Deadline

Wszyscy dobrze wiemy, że w Poznaniu aktualnie część kibiców bojkotuje i w dalszym ciągu rozpamiętuje poprzedni sezon. Jednym z postulatów tej grupy były m.in. duże transfery. Takie, przy których trzeba by było sięgnąć nieco głębiej do kieszeni. I takim ruchem wydaje się sprowadzenie Adriela.

Kolejorz pozyskał nowego skrzydłowego. W poniedziałek po południu czteroletni kontrakt, obowiązujący do 30 czerwca 2025 roku, podpisał Adriel Ba Loua. Iworyjczyk przechodzi do Lecha Poznań na zasadzie transferu definitywnego z czeskiej Viktorii Pilzno, do której wraca jeszcze, żeby rozegrać dwumecz w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy.

– ogłosił na oficjalnej stronie Lech Poznań
REKLAMA

Problemem pozostaje czas, w którym sfinalizowano ten deal. Zważając na fakt, że jesteśmy już po okresie przygotowawczym i kilku kolejkach w lidze, jest to dosyć późno. Oczywiście, w Poznaniu będą mówić, że nie chcieli podejmować pochopnych i szybkich decyzji, a mieć pewność, że dobrze wybrali. Szkoleniowiec Kolejorza chciał mieć co kilka opcji do wyboru. Zresztą, który trener by tego nie chciał? I o ile w linii obrony będzie obowiązywać raczej żelazna i niezmienna para stoperów przez większość sezonu, to w przypadku formacji ofensywnej Maciej Skorża wymagał, by mieć szerokie pole do popisu w trakcie bieżących rozgrywek.

Skrzydłowy był celem transferowym numer jeden na to okienko. I w końcu możemy śmiało powiedzieć, że Lech dopiął swego i ściągnął gracza, którego obserwował i chciał do siebie ściągnąć już rok temu. Tak przynajmniej twierdzi dyrektor sportowy poznańskiego klubu, Tomasz Rząsa. A jakim typem zawodnika jest Adriel Ba Loua?

Adriel Ba Loua

Ba Loua to dość niski, szybki i zwinny skrzydłowy. Znaczącą rolę przywiązuje do techniki użytkowej. Wydaje się być piłkarzem, który mimo słabszych warunków fizycznych nie boi się wejść w drybling z silniejszymi od siebie przeciwnikami. Jednak nie w tym upatrywałbym jego główną zaletę. U Adriela największe wrażenie robi przegląd pola i umiejętność dostarczenia piłki do kolegów z drużyny, zwłaszcza celnym dośrodkowaniem. W wielkim skrócie — kreowanie akcji, a niekoniecznie kończenie ich. Lech ma u siebie Mikaela Ishaka, który jest prawdziwym lisem pola karnego i maszyną do zdobywania bramek (kto gra w Fantasy ten wie, że na Szweda można liczyć). Mając u siebie napastnika o takim profilu, jeśli się go odpowiednio obsłuży dobrym podaniem, to uwierzcie — jest potencjał. W tym przypadku nowy skrzydłowy Lecha, którego główną siłą mają być celne podania i asysty, może okazać się strzałem w dziesiątkę. Kolejorz już w tym momencie jest liderem Ekstraklasy, a w obecnym sezonie będzie rywalizować wyłącznie na własnym podwórku, stąd ich szanse na końcowy sukces powinny znacząco wzrastać.

Obecnie, tak jak większość kibiców i ekspertów, znam tego zawodnika na podstawie opinii i sylwetek przedstawionych w mediach. Po pewnym czasie będziemy mogli ocenić, jak wkomponował się w zespół i jaka jest jego wartość. Owszem, osiągnięcia w poprzednich klubach dają solidne podstawy ku temu, by sądzić, że okaże się dużym wzmocnieniem, a nie wyłącznie uzupełnieniem. Natomiast pierwsze wnioski i oceny należy formułować po kilku meczach. Nie po jednym lub dwóch spotkaniach, bo od razu może nie zaskoczyć. Skoro kosztował ponad milion euro, to zakładam, że wniesie sporo jakości do zespołu.

Nie ma też co owijać w bawełnę – w Poznaniu oczekuje się mistrzostwa. I w tym celu zarząd sprowadza takich piłkarzy. W dodatku klub w przyszłym roku obchodzi stulecie, dlatego zdecydował się znacząco zasilić kadrę. Czy Ba Loua to dobry ruch? Trudno teraz wyrokować. Tak jak pan wspomniał, bez problemu znajdziemy graczy, którzy przychodzili tutaj, by zrobić różnicę, a obecnie nie do końca się sprawdzają. W przypadku nowego skrzydłowego może wystąpić podobna sytuacja.

– Drajer, były zawodnik Lecha Poznań

Oczywiście, sprawa jest bardziej złożona. Możemy dyskutować, rozmyślać i spekulować, a na samym końcu i tak wszystko zweryfikuje boisko. Mam tylko nadzieję, że nie będzie żadnej mowy o magicznej aklimatyzacji czy stresie. Lech wyłożył sporą — jak na realia naszej ligi — kasę. W tym przypadku musimy wymagać jakości. W końcu jeśli ktoś jest naprawdę dobrze przygotowany, to powinien prezentować się równie dobrze na murawie. Jeszcze nie wiem, czy Ba Loua będzie zawodnikiem bez tzw. układu nerwowego, który wychodzi na mecz i pokazuje, co ma najlepsze do zaoferowania, ale oczekiwania wobec niego w Poznaniu będą dość spore. Jego w tym głowa, żeby się z nich odpowiednio wywiązał.

fot. Lech Poznań

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ