Jadon Sancho – od odstawienia w Man United do bohatera półfinału Ligi Mistrzów

Od sezonu 2021/22 kariera Jadona Sancho znalazła się na poważnym zakręcie i sukcesywnie zaczęła wyhamowywać. Z zawodnika, który przy dobrych wiatrach zapowiadał się na kogoś kto powalczy w przyszłości o Złotą Piłkę stał się piłkarzem, który nie potrafił uwidocznić swoich atutów. W styczniu tego roku Jadon Sancho wrócił więc na wypożyczenie do Borussii Dortmund, aby się odbudować. Nikt jednak nie spodziewał się, że już kilka miesięcy później będzie bohaterem w meczu półfinału Ligi Mistrzów.

Jadon Sancho zagrał kapitalnie z PSG

Obserwatorzy z ramienia UEFY najlepszym piłkarzem starcia pomiędzy Borussią Dortmund, a Paris Saint-Germain na Signal Iduna Park wybrali Matsa Hummelsa. Docenili zachowanie czystego konta przez niemiecki zespół i dobrą pracę w defensywie. Z przodu natomiast na pierwszy plan wybijał się Jadon Sancho. Anglik wprawdzie nie zdobył bramki, ani nie zaliczył asysty, ale był najjaśniejszym punktem ofensywy zespołu Edina Terzicia. To od niego najczęściej rozpoczynały się niebezpieczne ataki, to dzięki niemu BVB tworzyła zagrożenie pod bramką Gianluigiego Donnarummy. Sancho podjął aż 17 prób dryblingów i 12 z nich wygrał. Jak bardzo szalony jest to wynik niech świadczy fakt, że dokładnie taka sama liczba w tej statystyce widnieje po stronie… całego zespołu PSG. Jak informuje serwis Squawka – od sezonu 2016/17 żaden zawodnik nie zanotował tak wielu udanych dryblingów na tym etapie rozgrywek. W fazie pucharowej trzykrotnie lepszy był tylko Neymar.

REKLAMA

Borussia potrzebowała takiego zawodnika, aby móc przeciwstawić się PSG. Zespół Edina Terzicia nie chciał bowiem ograniczać się jedynie do defensywy i liczyć na skuteczną niską obronę (jak zrobił to choćby w rywalizacji z paryżanami w fazie grupowej LM na Parc des Princes). BVB chciała także utrzymywać się przy piłce i budować ataki pozycyjne, co miało prowadzić do tworzenia okazji strzeleckich. Do tego potrzebowali nie tylko zgrania całego zespołu, ale także jakości indywidualnej, którą zapewnił Jadon Sancho.

Wykorzystać atuty

Wiele z dryblingów Jadona Sancho we wczorajszym starciu z PSG było obliczonych na zapewnienie zespołowi utrzymania przy piłce, ściągnięcia na siebie uwagi obrońców i zagrania futbolówki w strefę, gdzie koledzy mają więcej przestrzeni. 24-latek perfekcyjnie panował nad piłką i był w stanie ochronić ją nawet pod pressingiem dwóch zawodników i dzięki odpowiedniej koordynacji ruchów zgubić przeciwników. Tak skutecznego w dryblingu Anglika nie oglądaliśmy od bardzo dawna.

Edin Terzic ma też świadomość jak wykorzystać atuty skrzydłowego. Jadon Sancho to zawodnik, który dobrze czuje się wówczas, gdy ma swobodę, może poruszać się w różnych sektorach i wokół siebie ma zawodników, z którymi może pograć kombinacyjnie, bez większego przywiązania do pozycji. 24-latek jest najbardziej efektywny, kiedy wokół niego coś się dzieje. Koledzy wykonują ruch do piłki lub startują na wolne pole, a on może wyczekać na dobry moment podania. Jadon Sancho nie jest jeźdźcem bez głowy, dla którego mijanie przeciwników jest celem samym w sobie. Anglik robi to, aby wypracować sobie miejsce do przyspieszenia akcji i oddania futbolówki koledze. W meczu z PSG Sancho wypracował trzy okazje strzeleckie, co jest najlepszym wynikiem w zespole (ex aequo z Julianem Brandtem).

Manchester United niech się uczy

Jadon Sancho pomału odbudowuje się w Dortmundzie, ale daleko mu do statusu takiej gwiazdy, na jaką automatycznie kreuje go półfinałowe starcie z PSG. W Manchesterze United Anglik również miewał bardzo udane spotkania, choć nie aż w takim stopniu, nie w tak ważnych momentach i zdecydowanie zbyt rzadko. Wczorajszy występ zakrzywia więc jego „codzienną wersję” od powrotu na Signal Iduna Park, jednak ostatnie miesiące przypominają, że w 24-latku drzemie ogromny potencjał.

Ten potencjał trzeba jednak umieć odpowiednio wykorzystać, czego nie potrafili zrobić kolejni trenerzy Manchesteru United. Zgodnie polegli zarówno przy odpowiednim sprofilowaniu piłkarza, aby wykorzystać jego atuty, jak i na trafieniu do niego pod względem mentalnym. Sancho sprawiał wrażenie, jakby nigdy nie pozbył się presji, która ciążyła na nim po transferze na Old Trafford. W obecnym sezonie Anglik został odstawiony przez Erika ten Haga na boczny tor po tym, jak szkoleniowiec wytknął zawodnikowi na konferencji prasowej, że nie przykłada się do treningów, a ten odpowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych zarzucając trenerowi kłamstwa. Wcześniej obu panom i tak było nie po drodze, a ta sytuacja przelała czarę goryczy i Jadon Sancho od września nie powąchał murawy.

Na Old Trafford zbliża się czas poważnych decyzji i jedną z nich będzie rozstrzygnięcie przyszłości Jadona Sancho. Nowi właściciele, pion sportowy oraz być może także nowy trener będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy przy docelowym stylu gry będą w stanie wyciągnąć potencjał z Jadona Sancho. Jeśli nie – to najwyższy czas, aby 24-latek poszukał nowego środowiska.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ