Raków Częstochowa po klęsce z Piastem Gliwice zaliczył spektakularne zwycięstwo nad Lechem Poznań. Paradoksalnie, pojedynek z Puszczą Niepołomice zapowiadał się na nieporównywalnie trudniejsze zadanie. Drużyna Tomasza Tułacza znajduje się co prawda w strefie spadkowej, jednak potrafi zagrozić najlepszym drużynom ligi. Raków miał atakować, Puszcza szukać swoich szans w kontrach i stałych fragmentach.
W pierwszej połowie wszystko układało się nie po myśli gospodarzy
Zawodnicy Puszczy początkowo potrafili co prawda trzymać Raków w okolicy ataku pozycyjnym, unikając niebezpiecznych sytuacji bramkowych. W 21. minucie arbiter Damian Sylwestrzak zdecydował się jednak wyrzucić z boiska Ioana-Calina Revenco. Sytuacja nieoczywista, trudno nie odnieść wrażenia, że sędzie przesadził z karą dla zawodnika Puszczy. Owszem, Mołdawianin faulował Gustava Berggrena, jednak czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z brutalnym zachowaniem? Mamy spore wątpliwości. Co gorsze, chwilę później Crăciun wpakował futbolówkę do własnej siatki. Koszmar defensora trwa, bowiem w ostatnim czasie (może poza meczem z Legią) prezentuje się mocno poniżej oczekiwań.
Goście nie potrafili dobić rywala
Raków schodził na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, chociaż przed zmianą stron swoje szanse miał jeszcze Dawid Drachal. Nieoczekiwanie, w 49. minucie Fran Tudor wyrównał stan osobowy, notując drugą żółtą kartkę po faulu na Romanie Yakubie.
Puszcza miała problemy z przejęciem inicjatywy nad meczem. Co więcej, w 58. minucie Vladyslav Kochergin był bliski trafienia na 2:0, ale jego strzał głową wylądował na słupku. Ta sama sztuka udała się także Bartoszowi Nowakowi. Gdy wszystko wskazywało na zwycięstwo Rakowa Częstochowa, w Puszcza Niepołomice wywalczyła jedenastkę. Karnego wykorzystał Łukasz Sołowiej. Obrońcy tytułu mistrzowskiego mogli pluć sobie w brody, bowiem mieli szanse na strzelenie drugiego gola, tymczasem pechowo wpakowali się w problemy.
Czy gospodarze zasłużyli na remis? Walczyli do końca. W pierwszej połowie mieli olbrzymiego pecha, w końcówce uśmiechnęło się do nich szczęście. Dawid Szwarga mógł odetchnąć z ulgą po zwycięstwie nad Lechem Poznań, ale po dzisiejszym remisie znów pojawią się dyskusje na temat mistrzowskich aspiracji Medalików…