Jagiellonia Białystok postanowiła wzmocnić swoją formację ofensywną niemieckim napastnikiem. Na półroczne wypożyczenie przychodzi 24-letni Kaan Caliskaner z Eintrachtu Brunszwik. Jaga zapewniła sobie również opcję pierwokupu niemieckiego zawodnika, który jest wyceniany na 500 tysięcy euro.
Kaan Caliskaner jest wychowankiem SV Bergisch Gladbach
W 2018 roku przeniósł się do 1.FC Köln gdzie występował w drużynie juniorskiej i w drugim zespole grającym na czwartym poziomie rozgrywkowym. Z Kolonii trafił do SSV Jahn Regensburg, a ostatnie miesiące spędził w zespole drugoligowego Eintrachtu Brunszwik. Zaliczył 11 występów (365 minut gey), lecz nie strzelił ani jednej bramki. Umówmy się, nie są to statystyki godne napastnika, jednak zwróćmy uwagę, że Mikael Ishak wzmacniając Lech Poznań, miał za sobą równie słabą rundę w 2. Bundeslidze. Wynik Caliksanera wcale nie musi go skreślać w kontekście Jagiellonii. Oczywiście, mówimy o piłkarzu, który nigdy nie miał wybitnie „snajperskich” liczb. Łukasz Masłowski nie raz pokazał jednak, że ma nosa do zawodników.
Nagrania wideo dostępne w sieci sugerują, że Caliskaner… no cóż, nie grzeszy zmysłem strzeleckim. Ma zadziwiająco dobre przyśpieszenie (jak na 1.92 m wzrostu), potrafi utrzymać się przy piłce, ale w wielu sytuacjach fatalnie pudłuje. Być może to właśnie w Białymstoku zdoła wyregulować swój celownik? Z perspektywy Jagiellonii półroczne wypożyczenie nie jest wielkim ryzykiem, a jeśli Niemiec „wypali” może stać się ważnym atutem w walce o mistrzostwo Polski.