Tegoroczny format Drużynowych Mistrzostw Świata Darta, który rozgrywa się w niemieckim Frankfurcie, został lekko zmodyfikowany. Po pierwsze, powrócono do fazy grupowej. Ponadto zwiększono liczbę reprezentacji do 40 oraz od samego początku, spotkania będą rozgrywane w formie deblowej, a zwycięzcą okaże się ten, który jako pierwszy wygra cztery legi. W fazie wstępnej udział bierze 36 reprezentacji. Zostały one podzielona na dwanaście grup (trzy reprezentację w każdej). Z kolei cztery najwyżej notowane zespoły (Anglia, Walia, Holandia oraz Szkocja) z automatu mają zagwarantowany udział w drugiej rundzie.
Wyrównana grupa
Biało-Czerwoni do losowania grup przystąpili jako zespół rozstawiony. Nasza kadra o awans do drugiej rundy zmierzyła się z Portugalią i Litwą. Tylko zwycięstwa danej grupy, uzyska prawo startu w następnej fazie turnieju.
Pudła, zmarnowane szansę i nieprzemyślane decyzje — tak można określić pierwsze spotkanie reprezentacji Polski w World Cup of Darts przeciwko Portugalii. Wszystko rozpoczęło się od dwóch ciosów ze strony naszych przeciwników, którzy zwyciężyli dwa pierwsze legi. Czwarty i piąty leg to prawdziwy popis nieskuteczności. Oba zespoły kilkukrotnie miały okazję na zakończenie partii, jednak nikt nie potrafił trafić wartości podwójnej.
Ta sztuka udała się jednak dwukrotnie naszej reprezentacji, wyrównując stan rywalizacji. Kolejna kolejka okazała się równie udana. Ponownie karty rozdawał Ratajski, przybliżając nas zespół do zwycięstwa. Doszło jednak do decidera, w którym po raz kolejny olbrzymie kłopoty sprawiały wartości podwójne. Po kilku nieudanych próbach, spotkanie zakończył Krzysztof Ratajski. Już jutro w sesji wieczornej czeka nas spotkanie z Litwinami. Jeśli wygramy, awansujemy do drugiego etapu turnieju.
POLSKA — PORTUGALIA 4:3