Wysoka porażka przeciwko Manchesterowi City zaskoczyła nawet największych pesymistów wśród sympatyków Bayernu Monachium. Bawarczycy, którzy jeszcze miesiąc temu kręcili nosem na wyniki pod wodzą Juliana Nagelsmanna, zaznali prawdziwego zderzenia ze ścianą. Oczywiście, działacze starają się ukryć niezadowolenie, a Thomas Tuchel szuka pozytywów w grze swoich piłkarzy. Faktem jest jednak, że klub już niedługo będzie musiał podjąć kilka trudnych decyzji. Czy kadra drużyny na sezon 2023/24 będzie znacząco różniła się od obecnej?
Który z bramkarzy odejdzie?
Na ten moment jedynką w zespole jest Yann Sommer. Szwajcar zbiera jednak ostatnio coraz więcej krytycznych uwag i chociaż notuje również wiele dobrych interwencji, trudno będzie mu pokonać „pomnikową” postać Manuela Neuera. Jeśli doświadczony golkiper wróci do zdrowia, zapewne odzyska bluzę z numerem jeden. Alexander Nübel? Wedle doniesień medialnych, szansa jego pozostania w AS Monaco jest coraz mniejsza. Sam Niemiec podobno wyraża chęć powrotu do Monachium, co wydaje się mocno zaskakujące. Czyżby wierzył, że ma szansę wygryźć Sommera i Neuera?
26-latek wyceniany jest na 10 milionów euro i tyle musiałby zapewne zapłacić potencjalny kupiec. Bawarczycy nie wzbraniają się od znaczących wydatków, ale zgodnie z klubową polityką, zakupy muszą bilansować się ze sprzedażą. Przykładowo, w obecnym sezonie wydali 145 milionów na wzmocnienia, a zarazem zarobili 104 miliony na zawodnikach, którzy opuścili klub. Paradoksalnie, sprzedaż Roberta Lewandowskiego dała szansę na większe wydatki.
Nikt nie będzie trzymał na kontrakcie trzech (a nawet czterech wliczając Ulreicha) bramkarzy. Za Sommera nikt wielkich pieniędzy nie zapłaci, o sprzedaży Neuera też nie ma mowy. Logiczne rozwiązanie to sprzedaż tego, na którym można jeszcze coś zarobić.
Spokój w defensywie
Daley Blind opuści klub z końcem kontraktu – na ten moment praktycznie nie dostaje szans gry, więc nie ma sensu kontynuować współpracy. Joao Cancelo? Będziemy mocno zdziwieni, jeśli Bayern wykupi go z Manchesteru City, a z pewnością nie za kwoty sięgające kilkudziesięciu milionów euro. Bouna Sarr już od dawna jest na wylocie, kwestia czy znajdzie się jakikolwiek kupiec. Na środek obrony wróci kontuzjowany Lucas Hernandez, więc nie spodziewamy się znaczących wzmocnień defensywy. Być może w zespole pojawi się nowy lewy obrońca, ale nie będzie to priorytetowe zadanie władz klubu. Absolutnie nie zdziwi nas informacja o nowym kontrakcie dla Benjamina Pavarda. Linia defensywna Bayernu nie jest idealna, jednak nie spodziewamy się wielkich zmian.
Kto zostanie sprzedany?
Dwa najczęściej wymieniane nazwiska w kontekście odejścia sprzedaży to Ryan Gravenberch oraz Serge Gnabry. 20-letni Holender póki co nie przebił się do pierwszego składu, a jego 7 lat starszy kolega nie daje drużynie tyle, ile od niego oczekiwano. Zapewne na wypożyczenie odesłany zostanie Paul Wanner, za to do klubu (przynajmniej na chwilę) wróci Gabriel Vidovic, który niczym nie wyróżnił się w Vitesse. Teoretycznie, gdyby sprzedać Marcela Sabitzera i Malika Tillmana (skoro zakontraktowano Konrada Laimera, to raczej nikt nie oczekuje, by Sabitzer pozostał w klubie) – wypożyczonych odpowiednio do Manchesteru United i Rangersów, a także dorzucić do tego środki ze sprzedaży Nübela, można by zebrać 40-50 milionów euro. Tylko, że sam transfer napastnika miałby kosztować powyżej 100 milionów. Dlatego właśnie typujemy, że w ostateczności może zostać zapalone światło na odejście kogoś z tria Sane-Gnabry-Coman.
Gravenberch łączony jest z Liverpoolem, ale Bayern nie złamie się, jeśli nie dostanie oferty powyżej 40 milionów euro. Co z Sadio Mane? Wątpimy, że Senegalczyk będzie atrakcyjnym nazwiskiem na rynku transferowym. Wydaje się też, że media w tym momencie przesadnie rozdmuchują jego konflikt z Leroyem Sane, tym bardziej, że zawodnicy mieli stosunkowo szybko się pogodzić. Dodawanie do niego oskarżeń o rasizm jest słabe, ale jesteśmy w stanie uwierzyć, że Bayern rozważy sprzedaż Mane, jeśli dostanie dobrą ofertę. Na siłę wypychać z klubu go nie będą. Było przewinienie, jest kara – trzeba żyć dalej.
Cel nr jeden – środkowy napastnik
Bayern potrzebuje klasowego snajpera. Klub łączony jest z Harrym Kane’m czy Victorem Osimhenem, ale to raczej ciut zbyt wysoka półka finansowa. Jeśli działacze znajdą środki, a do tego będzie potrzebna sprzedaż kilku graczy – Bawarczycy mogą pokusić się o hitowe wzmocnienie. Jeśli jednak budżet będzie sięgał powiedzmy 50 milionów euro, Bayern poszuka mocnego nazwiska, ale jednak mającego jakieś „ale” – typu Romelu Lukaku, który ma za sobą gorsze miesiące w Interze. Na rynku pojawi się też kilka ciekawych nazwisk bez klubu – jak Marcus Thuram. Francuzowi kończy się kontrakt w Gladbach i byłby do wzięcia „za darmo”. Niclas Füllkrug? Za stary. Ciekawą opcją jest także Randal Kolo Muani, ale jego transfer wymaga sporych pieniędzy.
Bayern będzie szukał wzmocnień, a Hasan Salihamidžić będzie chciał pokazać, że umie pozytywnie zaskoczyć. Takim przykładem było sprowadzenie Matthijsa de Ligta, którego niewielu się spodziewało. Nie bądźmy więc zszokowani, jeśli Bawarczycy poszukają idealnego momentu na jakiś szokujący ruch. Mistrzowie Niemiec będą szukać złotych strzałów zamiast stawać w szranki o podpis Kane’a. Zapowiada się ciekawe lato w Monachium!