Stało się! Jastrzębski Węgiel po raz pierwszy w historii awansował do wielkiego finału siatkarskiej Ligi Mistrzów! Jastrzębianie mieli ogromne problemy w rewanżowym meczu rozgrywanym przed własną publicznością, ale wykonali swoje zdanie. Wygrali właśnie dwa sety i bez względu na zakończenie starcia zagwarantowali sobie udział w wielkim finale Ligi Mistrzów, który rozegrany zostanie w trzecią sobotę maja w Turynie.
To największy dotychczasowy europejski sukces w historii klubu prowadzonego aktualnie przez selekcjonera reprezentacji Argentyny Marcelo Mendeza. Jastrzębski Węgiel tym samym to czwarta polska drużyna, która zameldowała się w XXI wieku w finale Klubowych Mistrzostw Europy. Wicemistrz Polski dołączył do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, PGE Skry Bełchatów oraz Asseco Resovii Rzeszów, które to w finale Ligi Mistrzów w trwającym stuleciu zagrały łącznie cztery razy.
Jutro o swój trzeci finał z rzędu powalczą obrońcy tytułu z Kędzierzyna-Koźla, którzy tak jak jastrzębianie potrzebują wygrać dwa sety w rewanżowym starciu z Sir Safety Susa Perugią prowadzoną przez Andreę Anastasiego. Tymczasem słowa uznania dla trzeciej drużyny tegorocznej fazy zasadniczej w PlusLidze, ponieważ wreszcie się udało i wreszcie zobaczymy Jastrzębski Węgiel w finale Ligi Mistrzów, na który pracowali od ładnych paru lat!
JASTRZĘBSKI WĘGIEL – HALKBANK ANKARA 2:3 (25-17, 18-25, 22-25, 25-16, 12-15)
Autor: Jakub Balcerzak