We wczorajszym meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze mierzył się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Zabrzanie wysoko ulegli Wojskowym, przegrywając aż 4:1. Dla ekipy z Górnego Śląska była to już druga porażka z rzędu. Jednak co gorsze, Górnicy w ostatnich ośmiu spotkaniach zwyciężyli wyłącznie raz, co poskutkowało wyraźnym spadkiem w ligowej tabeli. Obecnie drużyna Bartoscha Gaula zajmuje 14. miejsce z zaledwie dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową.
Po tak wysokiej porażce trener zabrzan nie ukrywał swojego niezadowolenia.
Zagraliśmy słabą, tragiczną pierwszą połowę, nie mieliśmy żadnej odwagi. Już od pierwszego gwizdka popełnialiśmy indywidualne błędy. Po drużynie Śląska było widać skuteczność, jakość w ofensywie, której nam absolutnie brakowało. Różnica pomiędzy drużynami była bardzo widoczna. Nie zachowywaliśmy się dobrze, byliśmy pełni strachu, niepewni. Zabrakło nam podań do przodu. W drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej, ale wciąż tych podań było za mało. Po tym co dzisiaj zobaczyłem jestem po raz pierwszy nie tylko niezadowolony, ale także zły, bo nie chcę więcej oglądać tego, jak się dzisiaj zaprezentowaliśmy.
35-latek przedstawił także problemy, które według niego zadecydowały o kolejnej porażce.
Nasza drużyna miała problem mentalny, brakowało nam odwagi, baliśmy się grać do przodu. Nie mieliśmy opcji w ofensywie: Krawczyk za mało pokazywał się do gry, Dadok tak samo. Widać po nas, że aktualnie szukamy stabilności. Nie tylko jako drużyna, ale też indywidualnie. Zawodnicy, którzy zagrali dobrze w ostatnim meczu, nie zrobili dzisiaj tego samego i to jest duży problem. Nie mamy pewności siebie.
Trener Gaul odniósł się także czy w kolejnych meczach można spodziewać się po Górniku poprawy.
Brakuje nam stabilności w grze co tydzień. Chciałbym powiedzieć, że odzyskamy ją jak najszybciej, ale wtedy okłamywałbym nie tylko siebie, ale też kibiców i wszystkich w klubie, a nie chcę tego robić.
Przeprowadziliśmy dużo transferów w trakcie sezonu koło 7/8 kolejki. Przed nami bardzo duże wyzwanie, aby ułożyć drużynę. Mamy w kadrze dużo młodych chłopaków, których formę trzeba ustabilizować.
Będziemy potrzebowali pewności, której aktualnie po nas nie widać. Nie mogę powiedzieć, kiedy ona przyjdzie. Kiedy inne zespoły mogły przygotowywać się do meczów, to my wciąż budowaliśmy kadrę.
Jak widać po słowach Bartoscha Gaula, Górnik obecnie pogrążony jest w małym kryzysie, który już niedługo może się pogłębić. Zawodnicy są bez formy, drużyna nie jest ze sobą zgrana, a sam trener nie do końca wie, kiedy można spodziewać się ewentualnej poprawy. Do tego dochodzą kolejne mecze bez zwycięstwa oraz coraz gorsza pozycja w tabeli. Wszystko to składa się na smutny obraz drużyny z Zabrza.
Niestety dla kibiców Górnika obecnie nie widać żadnych widoków na poprawę. Zespół prezentuje się bardzo słabo, a sam Gaul wygląda jakby nie za bardzo miał pomysł, jak to wszystko naprawić. Zaś zbliżający się mecz z Lechem Poznań raczej nie będzie spotkaniem na przełamanie. Przed ekipą z Zabrza ewidentnie bardzo trudny czas.