Po niedawnej wysokiej wygranej nad Liverpoolem piłkarzy z Neapolu czekało kolejne starcie z drużyną z Wysp Brytyjskich. Azzurri tym razem mierzyli się na wyjeździe ze szkockimi Rangersami.
Szczerze mówiąc, zdecydowanie nie było to spotkanie najwyższych lotów
Obie ekipy rozpoczęły pojedynek bardzo zachowawczo, przede wszystkim nie chcąc stracić bramki. Poskutkowało to tym, iż zwłaszcza pierwsza połowa była zwyczajnie nudna.
Mecz rozkręcił się dopiero po 50. minucie. Wówczas Giovanni Simeone ruszył z atakiem na bramkę Szkotów, by po chwili zostać wyciętym równo z trawą. W rezultacie obrońca Rangersów zszedł z boiska z czerwoną kartką, a Napoli otrzymało rzut karny. Do piłki podszedł Piotr Zieliński, jednak Polak aż dwukrotnie spudłował (rzut karny był powtarzany).
W 68. minucie Napoli wykonywało kolejny rzut karny. Tym razem szansę otrzymał Matteo Politano i ją wykorzystał. Ostatecznie Włoch wpisał się na listę strzelców, jednak Allan McGregor ponownie był bliski obrony.
Dzięki grze w przewadze Napoli zyskało ogromną przewagę, którą umiejętnie wykorzystało
Piłkarze spod Wezuwiusza w końcówce meczu zdobyli jeszcze dwie bramki i ostatecznie mogli cieszyć się z wysokiej wygranej. Po dwóch kolejkach Napoli zajmuje pierwsze miejsce w grupie z kompletem punktów.
Z kolei Rangersi mogą czuć pewny niedosyt. Końcowy rezultat nie odzwierciedla przebiegu spotkania oraz dobrej dyspozycji Szkotów. Aż do 56. minuty i czerwonej kartki dla Jamesa Sandsa, gospodarze rywalizowali z Napoli jak równy z równy. Jednak później wszystko kompletnie się posypało. Zieliński zmarnował okazje, ale Napoli i tak może cieszyć się z wygranej 3:0.