Coraz więcej źródeł donosi, że Hakim Ziyech jest bardzo blisko przejścia do AC Milanu. Marokańczyk miałby przenieść się do ekipy mistrza Włoch na zasadzie wypożyczenia, w którym jednak znalazłaby się klauzula wykupu po jego zakończeniu.
Próba numer dwa
Bardzo blisko transferu Ziyecha do Milanu było już rok temu. Wówczas mówiło się nawet o oficjalnej ofercie z włoskiego klubu. Do transferu ostatecznie nie doszło, a temat ucichł. Ziyech robił co w jego mocy, aby wrócić do formy. Nie mógł też narzekać na całkowity brak zaufania ze strony Thomasa Tuchela. Marokańczyk na przestrzeni sezonu wystąpił w 44 spotkaniach, w których jednak zdobył tylko 8 bramek i 6 asyst. Zanotował więc postęp w porównaniu do sezonu 2020/21, ale nadal nie wszystko było idealne. Ziyech nie grał najgorzej, ale ciężko o nim mówić jak o kluczowym zawodniku drużyny.
Szansa na zostanie gwiazdą drużyny
AC Milan byłby dla Ziyecha szansą na nowy początek. Rossoneri szukają wzmocnień w ataku, w tym głównie na pozycji, na której może grać Marokańczyk. Największe bolączki ekipy z Włoch związane są bowiem z prawym skrzydłem, na którym to aktualny jeszcze gracz Chelsea czuje się bardzo dobrze. Miałby więc zagwarantowane niemal pewne miejsce w podstawowej jedenastce. Dodatkowo liczono by, że byłby on jedną z kluczowych postaci w ofensywie drużyny. Przy tym Milan zyskałby dodatkową opcję do gry na pozycji ofensywnego pomocnika. Brahim Diaz miewał w minionym sezonie gorsze momenty, a w klubie brakowało innej naturalnej dziesiątki. Na tej pozycji próbowani byli różni zawodnicy, ale raczej bez powodzenia. Ziyech zapewniłby więc drużynie kreatywność, której często brakowało.
Negocjacje w sprawie transferu trwają, a najbardziej prawdopodobną opcją byłoby wypożyczenie z możliwością wykupu po jego zakończeniu. Mówi się o kwocie 5 milionów euro za roczne wypożyczenie, oraz ewentualnym wykupie za 20 milionów. Pod kątem finansowym nie byłoby więc to rozbijanie banku, na czym bardzo zależy Milanowi. Rossoneri planują kilka wzmocnień w tym okienku, w związku z czym muszą ostrożnie podchodzić do negocjacji. W ostatnich latach byliśmy jednak świadkami kilku transferów na linii Chelsea – AC Milan, więc możemy przypuszczać, że i tym razem kluby dojdą do pełnego porozumienia.