Bruk-Bet Termalica z domowym zwycięstwem. Po raz pierwszy w tym sezonie

Najsłabsza drużyna ligi w meczach u siebie – Bruk-Bet Termalica Nieciecza – oraz najsłabsza ekipa ligi na wyjazdach – Arka Gdynia. Tak wyglądał pod względem ciekawostek pojedynek ekstraklasowych beniaminków, który w Niecieczy otwierał nam 16. kolejkę. Jak można było się spodziewać, fajerwerków nie było, chyba że za pirotechnikę mamy uznać iskry, jakie szły podczas starć fizycznych pomiędzy zawodnikami obu drużyn.

Piękny strzał Rafała Kurzawy i… chyba tyle. W Niecieczy przed przerwą oba rywalizujące zespoły nie dały rady rozgrzać swoją grą marznących kibiców. I tak tylko dzięki wytężonej pracy przy odśnieżaniu ten mecz mógł się odbyć. Bruk-Bet Termalica i Arka Gdynia broniły się nisko i niewiele oglądaliśmy ofensywnych akcji. Na początku jeszcze po okazji do strzału mieli Edu Espiau oraz Kamil Zapolnik, lecz żaden z napastników nie zamienił swojej sytuacji na gola. Tego obejrzeliśmy w 14. minucie, gdy Rafał Kurzawa pięknie przymierzył zza pola karnego po rogu bramki Damiana Węglarza. Bramkarz Arki nie miał zbyt wiele do powiedzenia, a były piłkarz m.in Pogoni Szczecin wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w tym sezonie.

REKLAMA

Łącznie przez te 45 minut zespoły łącznie nie wykręciły nawet 0,5 xG. Dużo było rwanej gry i koncentrowaniu się na tym, aby nie dać się zaskoczyć przeciwnikowi. Po przerwie obraz gry nie zmienił się o 180 stopni. Znów na samym początku Espiau miał szansę po uderzeniu głową, ale spudłował.

Wykluczenie Nguiamby pogrzebało szanse

Na boisku z minuty na minuty robiło się coraz gorzej pod względem kultury gry – sędzia Jarosław Przybył musiał temperować zapędy piłkarzy, którzy w pewnym momencie zaczęli bardziej skupiać się na faulowaniu niż grze w piłkę. Najpierw kartki oglądali Kamil Zapolnik oraz Kurzawa, aż Aurelien Nguiamba trafił wślizgiem powyżej kostki Krzysztofa Kubicę i obejrzał kartkę koloru czerwonego. Arka nie wyglądała na ekipę, która tego dnia była w stanie rozpocząć pogoń wyniku w jedenastu, a co dopiero mieli to zrobić w osłabieniu.

Trener Dawid Szwarga próbował jednak dać impuls zmianami. Gdynianie mogli dość zaskakująco wyrównać, lecz strzał Dawida Gojnego wybijany był z linii. Nie zmieniło się jednak to, że zawodnicy wciąż się ze sobą ścierali. Niezdrowe emocje wręcz buzowały i nawet te kartki nie studziły boiskowych tarć.

Wszystkie dyskusje zakończył gol, który zamknął drzwi do punktów Arce. Kubica ruszył, oszukał defensywę rywala, zachował spokój w polu karnym jak rasowy napastnik i wykończył akcję celnym strzałem. Jego drużyna – Bruk-Bet Termalica – zanotowała dzięki temu pierwsze ligowe zwycięstwo przed własną publicznością. Fani z Niecieczy z pewnością czują się ukontentowani, że mimo warunków niesprzyjających siedzeniu przez prawie dwie godziny na stadionie, opłacało się obejrzeć swoich ulubieńców właśnie z trybun.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Arka Gdynia 2:0 (Kurzawa 14′, Kubica 88′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,568FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ