Niels Frederiksen ufa zmiennikom Mrozka – „Mają sporo jakości”

Po meczu z GKS-em Katowice w Poznaniu z pewnym strachem przyjęto informację o kontuzji, którą doznał Bartosz Mrozek. Mimo złamanego palca 25-latek będzie mógł grać dzięki specjalnej rękawicy. A nawet jeśli absencja podstawowego bramkarza okaże się nieunikniona, trener Niels Frederiksen wierzy w zmienników, o czym mówił podczas konferencji prasowej przed meczem z Pogonią Szczecin.

Bartosz Mrozek zagrał świetne spotkanie przeciwko GieKSie, uratował drużynie zwycięstwo, ale jedną z interwencji okupił złamaniem palca. Lech szybko poinformował, że jego zawodnik będzie w stanie występować w kolejnych meczach. Pozwoli na to specjalna rękawica. Poza tym Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Kolejorza, zapewniał, że piłkarz niejednokrotnie zmagał się już z takim urazem i przez to poradzi sobie z obecnym problemem.

REKLAMA

Jaki jest plan B na czarny scenariusz?

Ewentualna przerwa Mrozka od gry mogłaby sprawić kłopot poznańskiemu zespołowi. Mamy w końcu do czynienia z bramkarzem, który nie ominął żadnego spotkania w tym sezonie, a w poprzednich rozgrywkach był jednym z filarów mistrzowskiego zespołu. Co prawda teraz statystycznie 25-latek wypada gorzej, bo zachował zaledwie trzy czyste konta, ale trudno obwiniać go o zły stan defensywy. 

Gdyby sprawy przybrały zły obrót, opcje są dwie. Pierwszym zmiennikiem jest 22-letni Krzysztof Bąkowski, który częściej znajdował się w kadrze meczowej Kolejorza. Dostał też 90 minut w przedsezonowym sparingu z Chrobrym Głogów. W tamtym meczu wyglądał nieźle, notując kilka dobrych interwencji. Ponadto ma większe doświadczenie – poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Stali Rzeszów, gdzie był podstawowym bramkarzem. Co ciekawe, zdążył zadebiutować w Ekstraklasie. Gdy reprezentował barwy Radomiaka Radom, zagrał cały mecz z Zagłębiem Lubin.

Drugi rezerwowy to o cztery lata młodszy od Bąkowskiego Mateusz Pruchniewski. On również poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w I Lidze. Bronił dostępu do bramki Pogoni Siedlce. Jesienią miał tam pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, jednak wiosną to się zmieniło i był tylko rezerwowym.

Obaj piłkarze zachowują rytm meczowy. Na przemian występują w rezerwach Lecha Poznań w III lidze. Bąkowski uzbierał cztery mecze, zaś Pruchniewski sześć.

Trener ufa zmiennikom

Rezerwowi w hierarchii bramkarze nie dysponują sporym doświadczeniem, ale trener Frederiksen wierzy w swoich podopiecznych. Doświadczenie to niepodważalny atut, ale nabiera się go z czasem. Tymczasem umiejętności to podstawa. One odgrywają kluczową rolę przy doborze odpowiednich zawodników.

– Poradzimy sobie w takiej sytuacji. Jeśli skupimy się na tym, co widzimy na treningach, to sądzę, że nasi pozostali bramkarze mają sporo jakości. Oczywiście, nie mają takiego doświadczenia jak Mrozek, ale nie przerażę się wystawienia jednego z nich, jeśli będziemy tego potrzebować. Doświadczenie jest ważne, szczególnie na pozycji bramkarza, jednak jedyny sposób, żeby nabrali tego doświadczenia to gra – uspokajał duński szkoleniowiec.

Na ten moment to jednak scenariusz pechowy, który raczej się nie ziści. Mrozek trenował z drużyną przez cały tydzień i będzie gotowy do niedzielnego spotkania 12. kolejki Ekstraklasy z Pogonią.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    139,093FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ