Legia Warszawa dała sygnał reszcie ligi. Odwaga cenniejsza niż pieniądze

Letnie okienko transferowe w wykonaniu Legii Warszawa mogło robić wrażenie. Według danych serwisu Transfermarkt stołeczny klub miał wydać 7 mln euro na zawodników, których łączna wartość rynkowa przekraczała 25 mln euro. Okazuje się jednak, że te wyliczenia były dalekie od prawdy. Dyrektor sportowy Legii, Michał Żewłakow, w programie Liga+ Extra na antenie Canal+ Sport zdradził kulisy transferów i faktyczne kwoty.

Prawdziwe koszty transferów

  • Kacper Urbański – 0,7 mln euro (wcześniej mówiono nawet o 2 mln)
  • Kamil Piątkowski – 1,5 mln euro (również spekulowano o 2 mln)
  • Henrique Arreiol – 0,5 mln euro (zamiast wolnego transferu)

Do tego należy dodać Miletę Rajovicia, którego media wyceniały na 3 mln euro. Z najnowszych informacji wynika jednak, że rzeczywisty koszt był znacznie niższy. Realnie, zamiast wydatku 7 mln euro, Legia Warszawa prawdopodobnie przeznaczyła na nowych graczy niewiele ponad 4 mln euro.

REKLAMA

Różnice pomiędzy doniesieniami medialnymi a realnymi wydatkami Legii są ogromne. Wygląda na to, że polskie źródła często nie dysponują prawdziwymi danymi i mocno koloryzują rzeczywistość. To o tyle istotne, że kwoty transferowe stają się potem punktem odniesienia w dyskusjach i analizach. Dobrym przykładem jest Pogoń Szczecin – koszty sprowadzenia Sama Greenwooda czy Benjamina Mendy’ego są szeroko komentowane i wykorzystywane do oceny pracy władz klubu. Tymczasem okazuje się, że medialne liczby wcale nie muszą odpowiadać faktom. Tak właśnie jest w przypadku Legii Warszawa, z zastrzeżeniem, że nieoficjalne kwoty zostały jasno zdementowane przez dyrektora sportowego. Michał Żewłakow nie pozostawił wątpliwości, że wartości podawane na grafikach są nieprawidłowe.

Legia Warszawa dokonała kapitalnego biznesu

Jeżeli Legia faktycznie zapłaciła mniej, niż się spodziewano, to trzeba mówić o świetnym biznesie. 0,7 mln euro za Kacpra Urbańskiego to prawdziwa okazja – zwłaszcza biorąc pod uwagę medialny rozgłos i potencjał zawodnika, który uchodzi za jednego z największych talentów młodego pokolenia w Polsce. Oczywiście, w kontrakcie mogą znajdować się bonusy czy procent od kolejnego transferu, ale nie zmienia to faktu, że stołeczny klub zrobił znakomity interes.

Legia Warszawa zyskała nie tylko na umiejętnościach piłkarzy, ale także dzięki swojej odwadze. Jeszcze niedawno sądzono, że powrót Urbańskiego do Polski jest nierealny, a kluby Ekstraklasy nie mają szans w rywalizacji z drużynami z Grecji, Turcji czy Danii. Warszawski klub pokazał jednak, że przy odrobinie determinacji i odwagi można przełamać stereotypy. Bo prawda jest taka, że wydatek rzędu 0,7 mln euro jest w zasięgu wielu drużyn Ekstraklasy. Różnica polega na tym, kto odważy się podjąć ryzyko i sięgnąć po zawodnika, który może zrobić różnicę. Pensja? Urbański prawdopodobnie otrzymał solidne zarobki, jednak i tutaj bazujemy na danych, które są niezweryfikowane. Już słyszymy zresztą, że artykuły o potężnych uposażeniach były równie prawdziwe co te o kwotach za transfery.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    137,583FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ