ATP Masters 1000 Cincinnati: Alcaraz z pewnym awansem do czwartej rundy 

Zdecydowanie lepiej wyglądał dziś Carlos Alcaraz niż w poprzednim meczu. Po trudnym pojedynku z Damirem Dzumhurem Hiszpan wziął się w garść i pewnie pokonał dziś kolejnego zawodnika z Bałkanów: Serba Hamada Medjedovica. Dało mu to awans do 1/8 finału imprezy, gdzie zmierzy się z groźnym Włochem – Lucą Nardim. 

Zarówno Alcaraz jak i Medjedovic zaczęli dość niemrawo. Było sporo błędów i niewiele wymian. Ciekawie zaczęło się robić w gemie siódmym, w którym to panowie męczyli się niemiłosiernie, nie mogąc przechylić szali zwycięstwa na, którąś ze stron. 

REKLAMA

Serwis Serba był w tym gemie dla niego zbawieniem w trudnych momentach, ale chwilę później potrafił na przykład popełnić podwójny błąd. A kiedy miał szansę na zamknięcie gema i wyjście na prowadzenie, przestrzelił prosty forhend, gdzie cały kort miał praktycznie otwarty. 

Ostatecznie gem ten zakończył się podwójnym błędem serwisowym Medjedovica i po ponad trzynastu minutach walki to Carlitos wyszedł na prowadzenie. Dla odmiany kolejnego gema Hiszpan zakończył asem i po nieco ponad czterdziestu minutach było już 5:3. 

Wicelider światowego rankingu bez problemu uporał się później z własnym podaniem i dopiął swego, wygrywając pierwszą partię wynikiem 6:3. Przewaga przełamania zdobyta kilka gemów wcześniej okazała się być kluczowa dla losów seta i zagwarantowała Alcarazowi zwycięstwo. 

Mnóstwo drop-shotów i niemoc Serba

W drugiej odsłonie tego serbsko-hiszpańskiego pojedynku niewiele się zmieniło. Medjedovic zaczął stosować tylko nowe metody na zdobywanie punktów, co okazywało się kompletnie nieskuteczne w grze z tak doświadczonym i sprawnym fizycznie rywalem. 

Z całą pewnością można było zauważyć, że nadużywa on drop-shotów. Grał je on dosłonie do kilka punktów, a zyski z tych akcji miał praktycznie zerowe. Nie da się rywalizować tak z Carlosem Alcarazem, który biega do każdej piłki z prędkością światła i odgrywa je jeszcze lepiej. 

Poza tym w oczy rzucał się brak konsekwencji w sposobie gry prezentowanej przez Serba. Nie był ani trochę solidny w ważnych momentach i kiedy już wydawało się, że może w tym secie powalczyć z Hiszpanem, on jakby się zacinał. 

Nie miał żadnych argumentów, by przeciwstawić się dzisiaj Carlitosowi. Przegrał też między innymi z powodu różnicy w przygotowaniu fizycznym i kondycyjnym do meczu. Wydawał się zmęczony i w porównaniu do swojego rywala wypadał po prostu słabo. 

A poza tym, miał duży problem z czytaniem serwisów zagrywanych na zewnątrz przez Alcaraza i większość z nich uderzał prosto w siatkę. Nie był to jego dzień i po prostu musiał uznać dziś wyższość wyżej notowanego Hiszpana. 

REKLAMA

Z kim zagra teraz Carlitos?  

Po zwycięstwie nas Hamadem Medjedovicem Carlos Alcaraz awansował do czwartej rundy turnieju w Cincinnati, gdzie już w czwartek zmierzy się z Lucą Nardim. W przeszłości miał okazję spotkać się z Włochem tylko raz. Było to podczas tegorocznej imprezy ATP 500 w Dosze, gdzie Hiszpan wygrywał w trzech setach. Nie był to dla niego łatwy mecz i musiał dać z siebie naprawdę wszystko, by zejść z kortu jako wygrany. 

Dotychczas w Cincinnati Nardi pokonywał kolejno: Thiago Agustina Tirante, Denisa Shapovalova oraz (po kreczu) Jakuba Mensika. Teraz jednak w walce o ćwierćfinał amerykańskiej imprezy przyjdzie mu grać ze zdecydowanie bardziej doświadczonym tenisistą, jakim jest Carlos Alcaraz. 

W zeszłym roku w Indian Wells Włoch wygrywał z samym Novakiem Djokovicem, więc dlaczego miałby tego nie powtórzyć w Cincinnati. Nie będzie on oczywiście faworytem, ale przez kilka ostatnich lat Hiszpan zwykł przegrywać zaskakujące spotkania. W zeszłym roku odpadł tu przecież z Gaelem Monfilsem, którego niewielu typowałoby jako zwycięzcę. 

Ale był to słabszy okres gry Alcaraza jeśli chodzi o poprzedni sezon. Kilka tygodni później szybko pożegnał się przecież z US Open, gdzie już w drugiej rundzie poległ w starciu z Boticiem Van De Zandschulpem. 

Teraz natomiast prezentuje się naprawdę dobrze i na pewno nie zamierza powtórzyć niechlubnych wyników sprzed roku. Jego dzisiejsze zwycięstwo nad Medjedovicem było jego 50. wygranym meczem w tym sezonie, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich tenisistów świata. 

Dodatkowo Carlitos jest jedynym zawodnikiem, który wygrywał przynajmniej pięćdziesiąt spotkań w ostatnich czterech latach. W 2022 było to 57 meczów, w 2023 – 65, a w zeszłym roku – 54. 

Zobaczymy zatem, czy w czwartek podwyższy liczbę meczowych triumfów, bo wbrew pozorom, przeciwnik wcale nie będzie bez szans. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,839FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ