7 goli w meczu Bayernu i… kontuzja Harry’ego Kane’a?!

Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na kolejną demolkę w wykonaniu Bayernu Monachium. Bawarczycy w rundzie jesiennej rozbili Darmstadt 8:0. Na początku wiosny często zawodzili, ale w ostatnim czasie odzyskali radość z gry, demolując Mainz 8:1. Co więcej, Harry Kane potrzebuje trafień, jeśli chce pobić niesamowity rekord strzelecki Roberta Lewandowskiego. Darmstadt jest zresztą skazany na degradację, a ostatnie ligowe zwycięstwo odniósł w październiku ubiegłego roku.

REKLAMA

Wbrew oczekiwaniom, gospodarze od początku okazali się wymagającym rywalem. Bayern notował wysokie posiadanie piłki, jednak miał olbrzymie problemy z przebiciem się przez linię defensywą Darmstadt. Co więcej, piłkarze Torstena Lieberknechta potrafili wyprowadzać celne ciosy. Manuel Neuer poradził sobie co prawda z uderzeniem Mathiasa Honsaka, jednak w 28. minucie niemiecki bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Znakomitą okazję przeprowadził wspomniany Honsak, który w pojedynkę przedryblował niemalże całą defensywę Bayernu, a następnie wyłożył piłkę Timowi Skarke. Ten bez większego problemu dał Darmstadt prowadzanie.

Sensacyjny wynik utrzymał się do 36. minuty

Wtedy właśnie po akcji Aleksandara Pavlovicia piłka trafiła do Jamala Musiali, a ten zdołał doprowadzić do wyrównania. W końcówce pierwszej połowy Joshua Kimmich uratował piłkę wychodzącą na aut bramkowy i dograł do Harry’ego Kane’a, który strzelił swojego 31. gola w obecnym sezonie Bundesligi. Wszystko wracało na właściwe tory, jednak Darmstadt kilkadziesiąt sekund później zdołało uderzyć w poprzeczkę. Bayern w pierwszym 45 minutach zaliczył 78% posiadania piłki, ale tylko o jeden celny strzał więcej niż rywale. Po zmianie stron różnica poziomów była coraz bardziej zauważalna. Bayern Monachium skutecznie zakładał wysoki pressing, nierzadko zamykając Darmstadt na jego połowie. Przełożyło się to na kolejne trafienie, którego autorem był Jamal Musiala. 21-letni Niemiec zakręcił defensywą Darmstadt, pokazując swój błyskotliwy drybling, a następnie oddał strzał między nogami bramkarza rywali.

O ile Musiala pokazał kilka efektownych i efektywnych momentów, tak totalnie nijakie zawody zanotował Leroy Sane. Schodząc z murawy w 70. minucie, był wyraźnie wkurzony, początkowo nie chciał nawet usiąść na ławce rezerwowych. Na boisko wszedł wówczas Serge Gnabry, który w 74. minucie pokazał klasę, trafiając do siatki mimo ostrego kąta. Musiala w końcówce bawił się z rywalem i uderzył nawet w poprzeczkę, a przy próbie dobicia uderzenia, nogą w słupek trafił Harry Kane.

Anglik otrzymał pomoc medyczną i opuścił murawę o własnych siłach. Pozostaje trzymać kciuki, by skończyło się na strachu. Nieco senną końcówkę rozkręcił Mathys Tel, który podobnie jak Gnabry zdołał znaleźć drogę do siatki po wejściu z ławki. Akcję rozprowadził Jamal Musiala, który według serwisu Sofascore zapracował dzisiaj na perfekcyjną ocenę 10/10. Gdy wydawało się, że jest już po meczu, Darmstadt wykorzystał chwilową drzemkę rywala, w piątej minucie doliczonego czasu gry strzelając gola na 2:5. Mecz Bayernu ponownie dostarczył wielu bramek, chociaż wbrew oczekiwaniom, rywal Bawarczyków miał także swoje momenty. Kluczowe pytanie — co ze zdrowiem Kane’a?

źródło: Musiala and Bayern defy SV98 | Darmstadt 98 – FC Bayern München 2-5 | Highlights | MD 26 – BL 23/24 (youtube.com)

Darmstadt — Bayern 2:5 (Skarke 26′, Vilhelmsson 90+5′ – Musiala 36′, 64′, Kane 45+1′, Gnabry 74′, Tel 90+3′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ