Żużel: Sensacja w Grudziądzu. GKM bierze pełną pulę z Motorem!

W weekend odbyła się tylko połowa spotkań 8.kolejki PGE Ekstraligi. Do wręcz nieprawdopodobnej sensacji doszło w Grudziądzu, gdzie miejscowy GKM zmiażdżył mistrza Polski — Motor Lublin. Na zakończenie Unia Leszno uległa Stali Gorzów. Jak co tydzień zapraszamy na obiektywne podsumowanie.

REKLAMA

GKM Grudziądz 56:34 Platinum Motor Lublin

To, czego dokonał zespół z Grudziądza w niedziele, przejdzie do historii. Wszystko za sprawą niesamowitego comebacku ekipy Janusza Ślączki.

Już od samego początku grudziądzanie potrafili uzyskać kilkupunktową przewagę, która po 4 gonitwach wynosiła sześć (15:9). Im dalej w las, tym niespodziewanie była ona coraz większa. Ekipa Motoru Lublin była jego dnia kompletnie bezradna. Z torem nie radzili sobie liderzy zespołu z Lubelszczyzny — Jarosław Hampel, Jack Holder czy Fredrik Lindgren.

W konsekwencji czego w pewnym momencie przewaga wzrosła do takiego stopniu, że Grudziądz nie tylko sięgnął po premierowe zwycięstwo, ale też punkt bonusowy. Ostatecznie po pełną pulę sięgnął dotychczasowy outsider ligi, sprawiając sensację roku, a być może nawet dekady. Tym samym „Gołębie” odbili się od dna ligowej tabeli i w tej chwili nie są już (przynajmniej w mojej opinii) głównym kandydatem do spadku. Warto przypomnieć, że przed spotkaniem Grudziądz miał w tabeli zaledwie jeden punkt i do Wilków Krosno tracili 3 punkty. Co więcej, nikt nie sądził, że wywalczą punkt bonusowy, bowiem w Lublinie polegli dwudziestoma punktami (35:55).

Na pochwałę zasługuje cały zespół, który spisał się rewelacyjnie. Dwóch liderów GKMu — Nicki Pedersen i Max Fricke, zdobyli łącznie 25 punktów. Najlepszy wynik w sezonie osiągnął Gleb Czugunov (10+1). Jak pamiętamy, Rosjanin jeżdżący na polskiej licencji zawodził na pełnej linii w poprzednich spotkaniach, o czym świadczą jego statystyki. W czterech ostatnich spotkaniach był w stanie przywieźć zaledwie 7 punktów. Dla porównania, przed tą fatalną passą uzyskał 8 punktów w starciu z Lesznem. Najlepszy wynik punktowy zrobił też Vadim Tarasenko.

Zmarzlik i Cierniak to za mało

Z kolei lubelskie Koziołki zawiodły na całej linii. Na 34 zdobyte punkty, aż 23 wywalczyła para Zmarzlik/Cierniak, czyli obecni liderzy cyklów Grand Prix. Reszta seniorskiej kadry uzyskała raptem 10 oczek (Holder, Lindgren, Hampel). Wróćmy jeszcze na chwilę do Bartosza Zmarzlika. Trzykrotny Mistrz Świata w Grudziądzu po starciu z Maxem Frickiem został wykluczony. Taka sytuacja zdążyła mu się pierwszy raz od 2020. Dokładniej w finałowej batalii z Unią Leszno 11 października, gdzie leszczynianie zwyciężyli 59:30. Bartek jest też pierwszym zawodnikiem, który przekroczył barierę 100 punktów w tegorocznym sezonie PGE Ekstraligi.

Szczegółowe wyniki:

Grudziądz: 56

Max Fricke – 12+3 (3,3,3,2*,1*)

Gleb Czugunov – 10+1 (3,1,2*,1,3)

REKLAMA

Vadim Tarasenko – 8+2 (1,2,1*,2,2*)

Frederik Jakobsen – 5 (T,0,2,3)

Nicki Pedersen – 13 (2,3,3,3,2)

Kacper Łobodziński – 3+2 (1*,2*,0)

Kacper Pludra – 5+2 (2,1*,2*,0)

Lublin: 34

Jarosław Hampel – 3 (2,0,1,0,0)

Jack Holder – 4 (0,1,0,3,0)

Fredrik Lindgren – 3+1 (D,1,1*,1,0)

Kacper Grzelak – 1 (1,-,-,-,-)

Bartosz Zmarzlik – 14 (3,3,W,3,2,3)

Bartosz Bańbor – 0 (0,W)

Mateusz Cierniak – 9 (3,2,2,0,1,1)

FOGO Unia Leszno 41:49 ebut.pl Stal Gorzów

Nieodpowiedzialny Oskar Paluch, liczne wywrotki i niezdolny do jazdy Janusz Kołodziej — to idealne podsumowanie spotkania pomiędzy Lesznem a Gorzowem.

Wszystko zaczęło się od zwycięstwa Bartosza Smektała i prowadzenia leszczyńskich Byków 4:2. Przewaga ta utrzymała się do czwartej gonitwy. Tam doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Janusza Kołodzieja i juniora Stali — Oskara Palucha. Dzisiejszy solenizant zachował się nieodpowiednie i doprowadził do upadku blisko 40-letniego Kołodzieja. Lider drużyny z Leszna w powtórce już nie wystąpił. Co prawda, pokazał się na torze w 7.biegu. Odczuwał jednak potworny ból i postanowił zrezygnować z dalszej jazdy. Okazało się jednak, że Janusz nie nabawił się żadnej kontuzji i wystąpi w najbliższym spotkaniu.

Wracając, od tego momentu drużyna Piotra Barona jeździła tak na dobrą sprawę w trzy osoby (Smektała, Ratajczak i Lidsey). Do samego końca stawiali opór gorzowianom, ulegając ostatecznie różnicą zaledwie 8 punktów. A przypomnę, Leszno musiało sobie radzić bez Grzegorza Zengoty, Janusza Kołodzieja i Chrisa Holdera. Mimo porażki pokazali się z bardzo dobrej strony. Na pochwałę zasługuję najbardziej Bartosz Smektała (15 punktów), dla którego był to najlepszy wynik w całej historii startów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Niestety, pomimo dobrej postawy brakuje punktów do ligowej tabeli i ich sytuacja staje się bardzo trudna.

Swoje problemy miała też Stal

Co ciekawe, Gorzów też miał swoje problemy w Lesznie. Podopieczni Stanisława Chomskiego podobnie jak gospodarze tak na dobrą sprawę jechali w cztery osoby, gdyż słabo spisywali się juniorzy i Wiktor Jasiński. O triumfie zadecydowała kapitalna dyspozycja seniorskiej kadry gorzowian. Bardzo dobrze zaprezentował się Oskar Fajfer, zdobywca 10 punktów. Jest to dla niego najlepszy wynik w tym sezonie. To też najlepszy wynik od blisko dekady w PGE Ekstralidze. Ostatnim razem Fajfer dwucyfrówkę wywalczył (w Ekstraklasie) 7 września 2014 roku (11+4) w wygranym spotkaniu z Wybrzeżem Gdańsk (74:16). Co ciekawe, Oskar był wtedy niepokonany. Reszta seniorów Stali, tj. Woźniak, Thomsen i Vaculik zdobyła 35 punktów.

Szczegółowe wyniki:

Leszno: 41

Bartosz Smektała – 15 (3,3,3,1,1,3,2)

Janusz Kołodziej – 1 (u,1, -,-,-)

Adrian Miedziński – 4 (0,1,2,-,1)

Hubert Jabłoński – 2+1 (1*,0,1,0)

Jaimon Lidsey – 8+1 (2,2,1,2,1*)

Antoni Mencel – 3 (1,2,0,0)

Damian Ratajczak – 8+2 (3,1,W,1,2*,1*)

Gorzów: 49

Szymon Woźniak – 10+3 (1*,3,2,2*,2*)

Wiktor Jasiński – 1 (0,1,-,-)

Martin Vaculik – 14 (2,3,3,3,3)

Oskar Fajfer – 10+2 (3,2*,2*,3,0)

Anders Thomsen – 11 (3,2,3,0,3)

Oskar Paluch – 0 (W,W,M)

Mateusz Bartkowiak – 2 (2,0,0)

Mathias Pollestad – 1 (0,1)

Ze względu na fakt, iż odbyła się pierwsza runda juniorskiej edycji Mistrzostw Świata, doszły do skutku tylko dwa spotkania. Dwa pozostałe zostały zaplanowane na 25 czerwca, gdzie zostaną rozegrane tylko mecze z tej kolejki.

Terminarz zaległych spotkań 8.kolejki PGE Ekstraligi:

Cellfast Wilki Krosno — Betard Sparta Wrocław, 25 czerwca, godzina 16:30, transmisja Eleven Sports 1

For Nature Solutions KS Apator Toruń — Tauron Włókniarz Częstochowa, 25 czerwca, godzina 19:15, transmisja Canal+ Sports 5 i Canal+ Online

Aktualna tabela:

Źródło: Twitter/ Canal+ Speedway
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ