Za dużo grania? Nie w Portugalii. Kibice są przeciwni zmianom

Kibice największych klubów w Portugalii postanowili zbojkotować nowy format Taça da Liga. Do udziału w bieżącej edycji zaproszono 8 zespołów. Do tej pory w rozgrywkach brały udział 34 drużyny.

Zgodnie z nowymi zasadami w zmaganiach o Taça da Liga bierze udział 6 najlepszych zespołów poprzedniego sezonu Primeira Ligi, a także 2 najlepsze ekipy zaplecza ekstraklasy. Do edycji 2023/2024 prawo do gry o Puchar Ligi Portugalskiej posiadały wszystkie zespoły dwóch najwyższych klas rozgrywkowych.

REKLAMA

Wspólny sprzeciw kibiców

Pod koniec października odbyły się mecze ćwierćfinałowe, po których z marzeniami o pucharze musieli pożegnać się piłkarze Nacionalu, Vitórii Guimarães, Moreirense oraz Santa Clary. Ich przeciwnicy awansowali do półfinałów, które – podobnie jak finał – odbędą się na Estádio Dr. Magalhães Pessoa w Leirze. Decydujące o losach trofeum mecze zostały zaplanowane na okres od 7 do 11 stycznia. W pierwszym półfinale, we wtorek 7 stycznia, zmierzą się FC Porto oraz Sporting Lizbona. Dzień później na boisko wybiegną zawodnicy Benfiki oraz Bragi.

Na stadion w Leirze nie wybiera się żadna zorganizowana grupa kibicowska. Mimo rywalizacji i różnych waśni, fanów największych klubów w Portugalii połączył wspólny wróg, jakim w tym przypadku jest Pedro Proença. To właśnie prezes zarządu ligi portugalskiej stoi za kontrowersyjną reformą. Kibice nie sprzeciwiają się jednak tylko ograniczeniu liczby klubów biorących udział w Taca da Liga. Przede wszystkim nie podoba im się pomysł, którym Proença podzielił się na łamach gazety Record 19 stycznia bieżącego roku. Z jego słów wynika, że w przyszłości 3 najważniejsze mecze będą rozgrywane zagranicą, np. w Arabii Saudyjskiej. W kraju znad Zatoki Perskiej już od 2020 roku odbywają się spotkania Superpucharu Hiszpanii. Niedawno ogłoszono także, że Saudyjczycy zorganizują futbolowe Mistrzostwa Świata 2034.

Tak naprawdę chcemy, aby od 2026 r. finałowa czwórka Pucharu Ligi była pokazywana w skali międzynarodowej, bo są to zawody, które powinny, a nawet muszą być rozgrywane na poziomie międzynarodowym. Tak, mamy projekt internacjonalizacji (…)

Pedro Proença, Record (19/01/2024)

Oświadczenia grup kibicowskich dotyczące bojkotu rozgrywek zostały opublikowane w social mediach. Poniżej treść jednego z nich, które 22 października jeszcze przed startem Pucharu Ligi Portugalskiej, pojawiło się na profilu grupy Super Dragoes w serwisie Instagram.

Super Dragões to formacja kibicowska skupiona wokół FC Porto

(…) Zarząd ligi, a w szczególności jej prezes, pokazują, że cała retoryka otaczająca znaczenie roli kibica w piłce nożnej to puste słowa i marketing, mający na celu oszukanie najbardziej naiwnych. Organizowanie krajowych rozgrywek na obcym terytorium wyłącznie w celu zarobienia kilku dodatkowych milionów jest rażącym brakiem szacunku dla wszystkich, którzy żyją piłką nożną i swoimi klubami w sposób lojalny i pełen pasji.
To wbrew temu dantejskiemu scenariuszowi grupy Ultrasów związanych z drużynami, które będą rywalizować w zawodach, zjednoczyły się, odkładając na bok różnice i rywalizację, aby walczyć o wspólną sprawę, czyli o futbol, który szanuje tych, którzy czynią go najpopularniejszym sportem (…)

tłumaczenie własne

Jak można zauważyć, pod oświadczeniem podpisały się grupy kibicowskie niemal wszystkich drużyn biorących udział w Taça da Liga. Początkowo jako jedyni udziału w bojkocie nie wzięli fani Benfiki. Zmienili jednak zdanie po ćwierćfinałowym zwycięstwie 3:0 nad Santa Clarą. Kibice Orłów podali jednak inne powody, dla których protestują. Wśród nich znalazły się represje, jakie ich zdaniem portugalski związek stosuje wobec kibiców, a także stosowana przez organizatorów polityka biletowa, która wymaga od fanów przekazywania piłkarskiej centrali prywatnych danych osobowych.

Diabos Vermelhos to największa grupa ultras związana z Benfiką Lizbona, źródło: profil Diabos Vermelhos w serwisie Instagram

Krytykowany prezes zostanie nowym… zwierzchnikiem FIFA?

Co ciekawe krytykowany w Portugalii przez najbardziej zagorzałych fanów Pedro Proença ma być kandydatem na nowego prezydenta FIFA. Bieżąca kadencja aktualnie urzędującego Gianniego Infantino kończy się w 2026 roku. Włoch nie cieszy się jednak dobrym PR-em i jego kolejna reelekcja stoi pod znakiem zapytania. W wywiadzie dla gazety A Bola, kandydaturę 54-latka z Portugalii jako jede z pierwszych oficjalnie poparł prezes Boavisty Valentim Loureiro. Jego zdaniem liga portugalska pod wodzą urodzonego w Lizbonie byłego arbitra znakomicie się rozwija.

Po mnie liga miała kilku prezydentów i żaden, z wyjątkiem Pedro Proençy, dzięki jego zdolnościom, humanizmowi i kompetencjom, nie wykonał pracy widocznej dla wszystkich.

część wywiadu Valentima Loureiro dla gazety A Bola

Choć laurka wystawiona przez byłego prezesa ligi portugalskiej wydaje się cenna w walce o najważniejsze stanowisko w światowym futbolu, równie dobrze może się okazać niedźwiedzią przysługą. Loureiro jest bowiem postacią kontrowersyjną, głównie za sprawą afery korupcyjnej Apito Dourado (pol. „Złoty gwizdek”), której był główną postacią. Usłyszał nawet wyrok 3 lat i 2 miesięcy więzienia w zawieszeniu za nadużycie władzy i przestępstwa administracyjne. Sąd stwierdził, że Loureiro popełnił 25 przestępstw nadużycia władzy jako współsprawca oraz jedno przestępstwo administracyjne jako główny sprawca. Za sprawą nadzwyczajnego zawieszenia kary i wynikającym z tego powodu przedawnieniu niektórych zarzutów,​ nie trafił za kratki mimo prawomocnego skazania.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ