Villarreal ogrywa Barcelonę! Xavi zostanie w końcu zwolniony?

Kolejny zwariowany mecz w wykonaniu FC Barcelony! Duma Katalonii nie zdołała pokonać u siebie słabego w tym sezonie Villarrealu, dając strzelić sobie przy tym aż 5 goli. Czy to mecz, który przesądzi o zwolnieniu Xaviego?

REKLAMA

Barca nie tylko bez planu ale i bez celu

Po przegranej w finale Superpucharu Hiszpanii oraz odpadnięciu z Pucharu Króla, FC Barcelonie została walka w LaLiga oraz Lidze Mistrzów. W teorii taki przebieg zdarzeń powinien tylko dodatkowo zmotywować piłkarzy do jak najlepszej gry o kurczącą się pulę trofeów. Tymczasem po pierwszej połowie rywalizacji z Villarrealem nie było tego widać ani trochę. Podopieczni Xaviego wyglądali na ludzi, którzy nie wiedzą po co znaleźli się dziś na boisku i jaki jest ich cel. Ot, żeby jakoś upłynęło kolejne 90 minut i odbębnić kolejny mecz.

Robert Lewandowski znów bez zaskoczenia działał na niekorzyść drużyny, Oriol Romeu wypadał nijak w porównaniu do Pedriego którego zastępował. Wyróżniali się pozytywnie w zasadzie jedynie Gundogan i Yamal. Scenariusz kopiuj wklej z wielu meczów Barcy za kadencji Xaviego. Z tym, że w ostatnim czasie praktycznie wszystko zdaje się spoczywać na barkach 16-letniego skrzydłowego. A to niepokoić fanów Blaugrany może tylko jeszcze bardziej.

Gra tak słaba, że ciężko odróżnić ją od występu „na zwolnienie trenera”, nie mogła skończyć się inaczej jak utratą gola. Tego w 41. minucie zdobył kapitan Żółtej Łodzi Podwodnej – Gerard Moreno. Z niepozornej sytuacji w postaci rzutu z autu w okolicach pola karnego Dumy Katalonii Alberto Moreno wyrzucił piłkę pod nogi Alexandra Sorlotha. Norweg znajdujący się w towarzystwie Romeu sprawnie obrócił się z futbolówką i zagrał do niekrytego G. Moreno a ten uderzył bez przyjęcia i trafił do siatki. W tej sytuacji nie popisali się zarówno defensorzy Blaugrany jak i sam Inaki Pena – na podstawie powtórek wydaje się, że Hiszpan mógł zachować się lepiej w bramce.

Barca złapała nieco wiatru w żagle

Xavi postanowił zareagować zmianami. Natychmiast po przerwie na murawie pojawili się Joao Cancelo, Pedri oraz Pau Cubarsi. Plac gry opuścili Christensen, Romeu oraz Fort. Pierwszy efekt tych zmian? Drugi stracony gol przez Barcelonę. W 54. minucie Cancelo dosłownie wpuścił przed siebie Iliasa Akhomacha, który wyszedł sam na sam z Peną, wyminął go i umieścił piłkę w siatce. Nie dość, że samo zachowanie portugalskiego obrońcy było w tej sytuacji upokarzające, to jeszcze strzelcem gola został wychowanek Barcy oddany do Villarrealu za darmo latem zeszłego roku.

Żeby scenariuszowi zwyczajowego meczu FC Barcelony z sezonu 23/24 stało się zadość, gospodarze w końcu zaczęli odrabiać straty. W 60. minucie po kontakcie z piątką Lewandowskiego (nie będę oceniał czy Polak miał taki zamiar czy był to przypadek) trafił Gundogan. 8 minut później na 2:2 wyrównał Pedri. A w 71. minucie przy dośrodkowaniu Gundogana fatalny błąd popełnił Eric Bailly, który wyskakując do piłki wbił ją do własnej bramki zamiast oddalić zagrożenie. Nagle z 0:2 Blaugrana wyszła na prowadzenie 3:2 i nastroje ponad 46 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach Olimpic Lluis Companys uległy drastycznej poprawie.

Szaleństwo w końcówce

Kontynuując trend słabej dyspozycji w obronie, Barca nie utrzymała korzystnego wyniku do końca meczu. W 84. minucie po podaniu Sorlotha Goncalo Guedes znalazł się bez krycia, w pozycji dogodnej do strzału. I tak też postąpił Portugalczyk – huknął na bramkę przeciwnika i zdobył gola na remis. Taki rezultat utrzymał się do samego końca, mimo że w 90+1. arbiter spotkania wskazał na rzut karny dla Barcelony. Po analizie VAR zmienił jednak swoją decyzję, uznając że kontakt piłki z łokciem Satniego Comesanii nie był intencjonalny.

Ostatnie minuty doliczonego czasu gry były natomiast upokorzeniem Dumy Katalonii, która dumnie czuć się po takim meczu nie będzie na pewno. W 90+9. minucie do siatki trafił Sorloth, a moment później kiedy na własnej połowie nie został już w zasadzie nikt z zawodników Blaugrany, kontrę wykończył Jose Luis Morales.

Jeśli po tak upokarzającym występie Xavi wciąż będzie pełnił rolę trenera FC Barcelony, Joan Laporta z pewnością poniesie kolejne wizerunkowe szkody.

FC Barcelona 3:5 Villarreal (60′ Gundogan, 68′ Pedri, 71′ Bailly (OG) – 41′ Moreno, 54′ Akhomach, 84′ Guedes, 90+9′ Sorloth, 90+11′ Morales)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ