Kiedy skończy się cierpliwość? Lewandowski znowu zawodzi

Dyskusja na temat tego, czy Robert Lewandowski powinien być kapitanem reprezentacji Polski, powraca do obiegu medialnego i publicznego coraz częściej w ostatnich miesiącach. Kiepska forma w klubie i w kadrze. Negatywna oraz przede wszystkim irytująca postawa na boisku. A do tego niedawny epizod Piotra Zielińskiego w roli kapitana Biało-czerwonych pod nieobecność napastnika Barcelony. Czy zaufanie do „Lewego” w roli lidera reprezentacji Polski powinno być bezgraniczne?

REKLAMA

Świat uwziął się na „wielkiego Lewandowskiego”

Piłka mu odskakuje. Koledzy nie tworzą sytuacji. Sędzia nie widzi jak go faulują. A przecież pracowity Robert schodzi do głębi pola żeby rozgrywać, pakuje bramki z karnych, gra mecz za meczem po 90 minut jeśli tylko jest zdrowy. Czego wy od niego oczekujecie? Przecież to tylko człowiek…

Spójrzmy prawdzie w oczy – Robert Lewandowski jest w naprawdę kiepskiej formie sportowej mniej więcej od roku. Spotkań, w których 145-krotny reprezentant Polski popełniła błędy w najprostszych elementach piłkarskiego rzemiosła, było w ostatnich miesiącach multum. Grę Lewego ogląda się ciężko, a efekt zniesmaczenia potęgują tylko jego zachowania. Machanie rękami, narzekanie, wieczny grymas bólu i niezadowolenia.

Problem w tym, że największym problemem takiego stanu rzeczy jest sam Lewandowski. 35-latek nie dojeżdża pod wieloma względami i absolutnie nie utożsamia cech lidera grupy. Nawet jego opinia wzoru do naśladowania dla młodych w Barcelonie ostatnimi czasy podupadła po słynnej scenie, w której Robert nie uścisnął dłoni Lamine Yamalowi po jednej z akcji. Czy sam Robert Lewandowski to dostrzega? A może jedynie pozoruje, że wszystko jest w porządku, tak naprawdę zdając sobie sprawę że lepiej już nie będzie?

Czy Michał Probierz będzie w stanie zrobić to, na co nie odważyli się jego poprzednicy?

Michał Probierz od początku swojej kadencji w roli selekcjonera reprezentacji Polski pokazuje, że nie zamierza być obojętny wobec pewnych problemów kadry. Widać to bardzo dobrze na przykładzie powołań do kadry. Były trener Cracovii zrezygnował z Grzegorza Krychowiaka, Kamila Glika, czy Karola Linetty’ego. Dał szansę wielu młodym piłkarzom, który prezentowali się dobrze w klubach (patrz Wdowik, Slisz, Peda, Piotrowski itd.). konferencje prasowe Probierza nie są anonimowe, 51-latek potrafi zaadresować swoje przemyślenia na dany temat.

Pod wieloma względami aktualny menadżer Biało-czerwonych wydaje się więc osobą, która potrafi wstrząsnąć szatnią i przeprowadzić zdecydowane zmiany w zespole Orłów. Jednak czy odważy się odebrać opaskę kapitańską takiej personie jak Robert Lewandowski? Chciałbym w to wierzyć. Osobiście nie widzę jednak realnych szans na to, że tak się stanie. Lewandowski to człowiek-instytucja, jego wpływ na cały PZPN jest większy niż można sobie wyobrazić. Próba odebrania mu opaski mogłaby zostać potraktowana jako akt zszargania wizerunku Lewego. Sprawa bardzo delikatna, której odpowiedni scenariusz trudno nakreślić. Jednocześnie potencjalne konsekwencje takiej decyzji jawią się niezbyt optymistycznie. Pogorszenie relacji z ikoną polskiej piłki i bycie postrzeganym jako trener, za którego kadencji Lewandowski zrezygnował z gry w kadrze przez złe relacje? Podobna sytuacja jak z odejściem Leo Messiego za kadencji Joana Laporty – nikt nie życzy sobie takiego obrotu spraw.

Wychodzi więc na to, że będziemy oglądać Lewego w takiej postaci dopóki dopóty on sam nie odzyska formy, bądź nie powie „pass”. Cóż, biorąc pod uwagę wyniki reprezentacji Polski w ostatnim czasie, zakończenie kariery Roberta Lewandowskiego w kadrze narodowej może nadejść szybciej, niż nam się wydaje. Czy to informacja negatywna, czy też pozytywna, to już do oceny pozostawiam Wam.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ