Święto siatkówki na Hali Azoty! Jastrzębski Węgiel pokonuje ZAKSĘ!

Starcia pomiędzy Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Jastrzębskim Węglem zawsze budzą wielkie emocje. Niezależnie od formy, to klasyk PlusLigi, jeden z największych pojedynków. W 2023 roku ZAKSA i Jastrzębski mierzyły się ze sobą w finale PlusLigi, AL-KO Superpucharu Polski, a także Ligi Mistrzów CEV. Patrząc jednak przez pryzmat formy i pozycji w tabeli, faworyt był jednoznaczny, i byli to oczywiście mistrzowie Polski. Jednak w ostatnich meczach obydwie ekipy gwarantowały widzom kapitalne widowisko. Każdy więc spodziewał się na Hali Azoty prawdziwego święta siatkówki.

Świetny start Koziołków

W ten mecz słabo weszli zawodnicy Jastrzębskiego (7-3). Sporo błędów po ich stronie, a także skuteczne ataki rywala pozostawiały podopiecznych Marcelo Mendeza nieco w tyle. Tylko początek był nienajlepszy w wykonaniu jastrzębian i gra nieco się wyrównała (12-11). ZAKSA wysoko podniosła poprzeczkę teoretycznie silniejszemu rywalowi. Ataki podopiecznych Tuomasa Sammelvuo wchodziły w parkiet z dużą łatwością. W tym elemencie świetnie radził Bartosz Bednorz oraz Andreas Takvam, którzy wykańczali piłki bardzo dobrze wystawione przez Marcina Janusza. Kędzierzynianie nie zdejmowali nogi z gazu i utrzymywali przewagę (19-17). Dowieźli ją do końca i pierwszy set zakończył się blokiem Takvama, przy wyniku 25-23.

REKLAMA

Długie i emocjonujące wymiany, silne ataki i spektakularne obrony. To jest to, co każdy kibic siatkówki chce w meczu zobaczyć i to, co siatkarze ZAKSY i Jastrzębskiego w pierwszej partii zagwarantowali. To była prawdziwa uczta dla siatkarskich koneserów, a kolejne sety zapowiadały się niemniej ciekawie!

Powrót Jastrzębskiego Węgla do gry

Początek drugiego seta był bardzo wyrównany (6-6). Jednakże tym razem to Jastrzębski wysunął się na prowadzenie po zaciętym starcie (8-11). Przewaga mistrzów Polski utrzymywała się w okolicach 3-4 punktów (10-14), lecz ZAKSA złapała wiatr w żagle i odrobiła straty (16-15). Bardzo skuteczny był Łukasz Kaczmarek, choć na wysokim poziomie grał cały zespół triumfatora Ligi Mistrzów. Przebieg dalszej części tej partii był bardziej wyrównany, obydwa zespoły grały na równym, wysokim poziomie (19-19). W końcówce nieznacznie lepiej zagrała ekipa z Górnego Śląska i doprowadziła do wyrównania (22-25). To była bardzo dobra partia w wykonaniu Norberta Hubera, który skończył 80% swoich ataków pomyślnie (4/5), a także dorzucił 1 punkt w bloku.

Trzecią odsłonę tego meczu lepiej zaczęli jastrzębianie (7-11). Kąśliwe zagrywki posyłał Jurij Gladyr, a na wysokim poziomie wciąż grał Huber. Ta partia była pod kontrolą podopiecznych Marcelo Mendeza i to oni przeważali, choć przeciwnik deptał im po piętach, aż w końcu doprowadzili do remisu (15-15). To był przełomowy moment, bowiem odtąd ponownie była walka punkt za punkt (21-21). Do ciekawej sytuacji doszło po ataku Bednorza przy stanie 21-23. Przyjmujący posłał potężny atak, lecz nie był w stanie utrzymać się na nogach i upadł. Było dużo wątpliwości, czy Bednorz przekroczył linię środkową, bowiem był na kolanach i stopy opuścił w momencie upadku piłki na ziemię. Analiza zajęła sporo czasu, lecz decyzja sędziego była korzystna dla Jastrzębskiego – doszło jednak do przejścia pod siatką. Chwilę później trzeci set zakończył się zwycięstwem ekipy z Górnego Śląska 22-25.

Jastrzębski górą!

W czwartej odsłonie po pierwszych akcjach bliżej wygranej byli podopieczni Marcelo Mendeza (4-7). Byli w dużym gazie, ZAKSA miała spore problemy ze zniwelowaniem strat (12-14). Bardzo dobre zawody w tej partii rozgrywał Tomasz Fornal, a gra Hubera nadal była na wysokim poziomie. Mimo to kędzierzynianie nie odpuszczali i jeszcze tliła się nadzieja na doprowadzenie do tie-breaku (18-19). Ten set trzymał w napięciu do samego końca (23-23), zaczęła się prawdziwa wojna nerwów. Lepiej zaprezentował się Jastrzębski – punktowy blok Hubera zakończył ten mecz.

Jastrzębski Węgiel, choć z dużymi problemami, pokonał Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 1:3. W tym starciu było wszystko, czego siatkarski kibic może oczekiwać od zawodników. Ten mecz stał na wręcz kosmicznym poziomie, obydwa zespoły pokazały swoją klasę. Mimo porażki wśród sympatyków ZAKSY jest miejsce na optymizm – zagrali na dobrym poziomie, to nie był słaby mecz w ich wykonaniu. Jednakże na tak silny Jastrzębski to okazało się być za mało. Dobrze zagrał Jurij Gladyr, bardzo dobrze Jean Patry i Tomasz Fornal, a wprost fenomenalnie – Norbert Huber. Dzięki tej wygranej Jastrzębski został liderem PlusLigi na półmetku fazy zasadniczej. Takie mecze jak ten aż chce się oglądać!

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25-23, 22-25, 22-25, 24-26)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,423FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ