Sprzedać czy poczekać – co dalej z Kacprem Kozłowskim?

Porozmawiajmy o faktach. Kacper Kozłowski to jeden z najciekawszych polskich piłkarzy młodego pokolenia. Chłopak w październiku skończył 18 lat, a już ma za sobą 6 występów w seniorskiej reprezentacji Polski. Głośno zrobiło się o nim podczas Euro, gdy Paulo Sousa wpuścił nastolatka na 35 minut spotkania przeciwko Hiszpanii. Ostatnio „przesunięto” go do reprezentacji U21, gdzie strzelił gole Niemcom i Łotyszom. Co więcej, drużyna ligowa Kacpra – Pogoń Szczecin, to w tym momencie jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa. Fakt, że Kozłowskiego będzie ciężko zatrzymać w Polsce jest oczywisty. Pytanie, gdzie zobaczymy go za kilka tygodni?

REKLAMA

Opcja 1 – Brighton & Hove Albion

Według Tomasza Włodarczyka z portalu „meczyki.pl”, największe zainteresowanie piłkarzem Pogoni wykazuje ekipa Grahama Pottera. Dziennikarz jest przekonany, że „Mewy” zapłacą „Portowcom” około 10 milionów euro, a sam zawodnik zostanie od razu wypożyczony do belgijskiego Royal Union Saint-Gilloise. W teorii – taki zabieg ma sens. Wydaje się, że Brighton jest zespołem, w którym mógłby powalczyć o pierwszy skład. Oczywiście, nie od razu, ale skoro Moder regularnie pojawia się na murawie, to i Kozłowski powinien mieć realne szanse.

Belgijski wątek? Union jest liderem ligi i nie ma w swoim składzie jakichś większych gwiazd. Cała kadra drużyny wyceniana jest na 20 milionów euro – a Kozłowski według transfermarkt.de niemalże na połowę tej kwoty. Czy szkoleniowiec drużyny postawi na nowego piłkarza, odstawiając graczy, którzy właśnie notują sezon życia?

Opcja 2 – Liverpool

Wątek z „The Reds” jest mocno intrygujący. Dwa miesiące temu media informowały o zainteresowaniu ze strony Liverpoolu, co Kacper skomentował zdanie, które w późniejszym czasie zostało aż nazbyt „analizowane”. Kozłowski w rozmowie z Radiem Szczecin przyznał: „Powiem szczerze, nie słyszałem o takiej ofercie i nie wiem, czy to prawda, ale spytam o to mojego agenta. Za bardzo nie robi to na mnie wrażenia, bo wiem, że mogę jeszcze pracować z lepszymi trenerami i zawodnikami”. Część mediów starała się „sprzedać” słowa 18-latka jako objaw braku szacunku do Liverpoolu i Jurgena Kloppa.

Po dwóch miesiącach „Super Express” informuje, że Pogoń ma na stolę ofertę właśnie drużyny z miasta „Beatlesów”. Argument po stronie tego klubu jest oczywisty – mogą zaoferować więcej niż Brighton (10 milionów funtów, czyli ok. 12 mln euro). W klubie jest też kilku Polaków, ale szanse na regularne występy – raczej znikome. Kozłowski musiałby więc pogodzić się z grą w rezerwach/zespole młodzieżowym i tam walczyć o swoje. Ewentualne wypożyczenie powrotne do Szczecina? To wciąż potężny przeskok. Nawet strzelając 20 goli do końca sezonu, nie zapewniłby sobie miejsca w osiemnastce „The Reds”.

Opcja 3 – Manchester City

Temat rzucony przed tygodniem przez dziennikarzy TVP Sport, którzy wspomnieli, że „Obywatele” przyglądają się grze Polaka. Konkrety? Brak. Poszlaką była jednak wypowiedź Macieja Rybusa, który opowiedział o zainteresowaniu ze strony Lokomotivu Moskwa. Rosjanie oferowali podobno 10 milionów euro, ale usłyszeli, że Kozłowski jest już dogadany z „topowym angielskim klubem”. Myślę, że nie ma sensu zbytnio analizować tego wątku – City nie jest klubem, w którym piłkarz z Ekstraklasy mógłby walczyć o regularne występy, nawet taki, mający wielki talent. Zbyt wielki przeskok poziomów.

Opcja 4 – Ajax

Temat Ajaxu to tylko i wyłącznie moja prywatna sugestia. Kacper Kozłowski łączony jest z Premier League, ale czy gra chociażby w lidze holenderskiej nie byłaby dla niego korzystniejszym wyborem? Historia uczy, że od tych „topowych” klubów można boleśnie się odbić, co pokazał transfer Bartosza Kapustki. Żeby zaistnieć w zespole Premier League niezbędna jest potężna determinacja, ale i sporo szczęścia. W klubach pokroju Ajaxu perspektywy występów byłyby zdecydowanie większe. Ajax ma również ważny argument – to zespół regulanie grający w europejskich pucharach.

Czasem polscy piłkarze wyjeżdżają do Turcji czy Grecji, licząc, że tam zostaną gwiazdami i zapracują na angaż w mocniejszych ligach. Niestety, tam o doborze składu często decyduje „widzimisię” trenera/właściciela klubu. W Holandii można liczyć na uczciwe podejście, bowiem kluby chcą zarabiać na rozwoju i promocji zawodników. Wydasz 10 milionów euro? Tak łatwo z niego nie zrezygnujesz.

Opcja 5 – Pogoń Szczecin

Kozłowski nie jest napalony na odejście ze Szczecina, o czym sam wspominał. Jego klub ma realne szanse walki o mistrzostwo. Jeśli Pogoń wygra tytuł, Kacper błyśnie kilkoma bramkami, a dodatkowo Polska zdoła przebić się na mundial, wartość zawodnika może jeszcze bardziej urosnąć. Co więcej, w Ekstraklasie może liczyć na regularną grę, a jednocześnie spokojnie szykować się do wyjazdu. Pytanie, czy Pogoń może pozwolić sobie na odrzucenie ofert „nie do odrzucenia”? 10 milionów euro to potężne pieniądze, a mimo wszystko uważam, że Kozłowski „nie jest niezastąpiony”.

Nie sposób odpowiedzieć dziś na pytanie, która z opcji jest najlepsza. Każda ma bowiem swoje zalety i wady. Moim zdaniem podawanie w mediach nazw konkretnych angielskich klubów nie jest jednak przypadkiem, a zręczną grą na podbicie stawki. Zauważcie, że każdy z „informatorów” rzuca nazwą innej drużyny, a zarazem przekonuje, że jego „plotka” jest najpoważniejsza. Nie można więc wykluczać, że Kozłowski wyląduje w jeszcze innym miejscu niż te, o których dziś dyskutujemy. Kacper często porównywany jest do Bartka Kapustki, ale przecież o jego niepowodzeniu nie zadecydował brak gry w Leicester, a słaba dyspozycja na wypożyczeniach do Niemiec i Belgii.

REKLAMA

Kacper Kozłowski jest młody

Ma marzenia, chce podjąć walkę o ich realizację. Pamiętajmy jednak, że nawet jeśli coś nie pójdzie zgodnie z planem, zawsze będzie mógł zrobić krok w tył i spróbować jeszcze raz. Salah nie przebił się w Chelsea, ale zdołał odbudować się i wejść na szczyt w Liverpoolu. Cokolwiek zadecyduje Kozłowski, musi dalej robić swoje. Banał, ale tak właśnie działa świat futbolu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ