Sasa Kalajdzić – transferowa walka czy zabawa w „podłoga parzy”?

Sasa Kalajdzić. W kontekście zakontraktowania austriackiego piłkarza zainteresowani są m.in. Bayern i BVB. Ba! Mówi się, że duet Sado Mane + Sasa Kalajdzić ma być niejako zastępstwem za Lewandowskiego w Monachium. Z tym aneksem, że jest to jedna z niewielu sytuacji, w których kibice BVB chcą, żeby to Bayern kupił Kalajdzicia i adekwatnie — kibice Bayernu chcą, żeby Borussia to zrobiła. O co w tym chodzi?

REKLAMA

Sasa Kalajdzić może być drugim Lewandowskim. Podobnie jak wielkim transferowym niewypałem

Sasa to typowa „9”, mierząca aż 2 metry wzrostu, która w minionym sezonie Bundesligi zanotowała 6 bramek i 2 asysty w 15. meczach. Przez większość sezonu zmagał się z kontuzją pleców i innymi dolegliwościami. Rok wcześniej miał z kolei 36 występów na koncie — w efekcie zdobył 17 bramek i 6 asyst. 24-letni Austriak ma prosty styl, ale potrafi za to być skuteczny. Jest to ciekawy zawodnik, który może bardzo konkretnie się rozwinąć w obecności lepszych piłkarzy wokół siebie… albo kompletnie nie wypalić. W ostatnich 5. sezonach tracił naprawdę kolosalną ilość spotkań przez kontuzje. Zdrowie nie jest jego mocną stroną i trzeba to powiedzieć otwarcie.

Jego warunki fizyczne mogą go ograniczać, co nie widzi się między innymi w Dortmundzie, gdzie fani dużo chętniej chcieliby podpisać Sebastiena Hallera, z którym BVB również rozmawia. Nie jest to typ zawodnika do każdego stylu gry.

13-krotny reprezentant Austrii powinien niedługo zmienić klubowe barwy, jednak to będzie tylko (albo i aż) następny krok w karierze, podczas którego Sasa będzie ponownie musiał udowodnić, na co naprawdę go stać. Póki co transferowa „walka” o niego, przypomina nieco zabawę w „podłoga parzy”.

Sasa: Nie będzie pośpiechu. Nic nie jest wykluczone, jestem otwarty na wszystko

Dalej nie wiadomo, gdzie ostatecznie trafi Sasa. Dotychczas w mediach przewijał się wyłącznie temat Bayernu i BVB. Teraz zagraniczne media piszą o zainteresowaniu ze strony wyspiarskich klubów tj. Manchesteru United & Newcastle United.

Jak przyznał sam Sasa w wywiadzie dla niemieckiego Kickera, nigdzie mu się nie spieszy. Przede wszystkim chce znaleźć dla siebie jak najlepsze miejsce do gry w piłkę, a pieniądze będą sprawą drugorzędną przy wyborze nowego pracodawcy. Dodał również, że nie wyklucza żadnego ze scenariusz i póki co pozostaje otwarty na różne propozycje — w tym pozostanie na kolejny rok w Stuttgarcie. Choć to mało prawdopodobne, Austriak ma jeszcze rok ważnego kontraktu. Należy przy tym pamiętać, że jest to ostatni moment dla niemieckiego klubu, żeby zarobić około 20 mln euro na swoim grajku.

Sasa Kalajdzić i Borna Sosa, czyli zestaw „2 for BVB”?

Stuttgart może być mocno zainteresowany propozycją Borussii Dortmund, bowiem Ci chcieliby również pozyskać od nich Bornę Sosa, co byłoby niemałym zastrzykiem gotówki dla VfB. Kalajdzić miałby kosztować €20mln-€25mln, a Sosa ma w kontrakcie klauzulę odstępnego w postaci €25mln. Niemniej jednak trzeba mieć z tyłu głowy, że Dortmund dalej romansuje z Hallerem, a jak mówią ich władze — mają jeszcze kilka opcji do wyboru na pozycję napastnika. Porównując ich obecnie czysto sportowo, to Sebastien jest bardziej ceniony w środowisku piłkarskim. Kalajdzić jest tańszy, młodszy i nie wiadomo jak się rozwinie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,558FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ