Reprezentant kraju, „ukraiński Messi”. W skrócie: Maksym Khlan

Lechia Gdańsk kapitalnie rozpoczęła rundę wiosenną Fortuna 1 Ligi, wznawiając regularne granie od zwycięstw z Wisłą Płock, Zniczem Pruszków i Resovią Rzeszów. Najjaśniejszą postacią tych spotkań był 21-letni Maksym Khlan, który we wrześniu zadebiutował w polskiej piłce. I od razu wchodzi w nią z przytupem.

REKLAMA

Nieoczywisty wybór

Ukrainiec trafił do Biało-Zielonych z Zorii Ługańsk, w której dla pierwszej drużyny zagrał jedynie w 8 meczach, notując w nich dwie asysty i pokazując się z dobrej strony. Większa liczba występów w Premier-liha nie była możliwa ze względu na chęć Khlania do kontynuowania kariery w innym środowisku. W kwietniu 2023 roku skrzydłowy odmówił Zorii przedłużenia kontraktu obowiązującego do końca roku, za co został przeniesiony do zespołu rezerw. Na 4 miesiące przed wygaśnięciem umowy z dotychczasowym pracodawcą urodzony w Żytomierzu chłopak zaczął szukać nowego wyzwania. Okazał się nim wyjazd do Polski i przenosiny do Lechii, w której o regularne występy wcale nie musiało być łatwiej.

Wszystko przez sporą konkurencję na skrzydłach Lechistów, a także ze względu na okoliczności, w jakich Khlan dołączył do klubu. Presja na błyskawiczny powrót do Ekstraklasy i ściągnięcie Ukraińca dopiero we wrześniu, po całym okresie przygotowawczym i po rozegraniu kilku kolejek ligowych nie mogły poprawić sytuacji młodzieżowca. Ten już po 18 dniach od ogłoszenia przenosin wystąpił jednak w 1 Lidze, i to od razu w wyjściowej jedenastce. Czas pokazał, że była to słuszna decyzja, ponieważ od tej pory Khlan jest pewniakiem w składzie Lechii. Zagrał we wszystkich 15 meczach o stawkę, zawsze od 1. minuty. Jeśli jest zmieniany, to w końcówkach meczów, co sprawia, że jego średnia długość występu to aż 85 minut.

źródło: Tomek Hatta (@Fyordung) / X (twitter.com)

Khlan – ekspert od pięknych bramek

Zaufanie, którym swojego podopiecznego obdarzył trener Szymon Grabowski, daje konkretne rezultaty. Khlan z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, do świetnych umiejętności indywidualnych dokładając także lepszą grę zespołową. Nie zmienia to jednak faktu, że jego największymi atutami są szybkość i niesamowite panowanie nad piłką. Khlan nie raz pokazywał, że jego pozornie naiwne decyzje ofensywne nie są z góry zdane na niepowodzenie. Ukrainiec potrafi bowiem odnaleźć się między kilkoma przeciwnikami i nie stracić orientacji w swoim położeniu, co kilkukrotnie udowadniał w ligowych starciach.

Jego najlepszym okresem w Lechii są jednak ostatnie tygodnie. Wydaje się, że przepracowany z drużyną zimowy okres przygotowawczy pomógł nadrobić pewne zgrzyty we współpracy z kolegami. Po powrocie na pierwszoligowe boiska Khlan wydatnie pomógł drużynie w odniesieniu trzech zwycięstw z rzędu. Strzelił w nich 4 bramki i dwukrotnie asystował. Imponujący jest jednak nie tylko udział przy średnio dwóch bramkach w meczu, lecz także styl, w którym 21-latek tego dokonuje. Jest showmanem, który bawi się grą. Odpowiada to kibicom Lechii, którzy szybko przywiązali się do nowego zawodnika.

źródło: Fortuna 1 Liga (@_1liga_) / X (twitter.com)

Khlan kluczem do Ekstraklasy?

Co ciekawe, jeszcze pół roku temu obecny Lechista trafił na testy do trzecioligowych rezerw Legii Warszawa. W Legia Training Center nie poznano się jednak na talencie piłkarza, który mógłby szybko trafić do pierwszego zespołu Wojskowych. Już w 1 Lidze wyraźnie odbiega bowiem umiejętnościami od przeciętnych piłkarzy z tego poziomu. Przez pewien czas brakowało mu jednak częstszego bezpośredniego udziału przy bramkach drużyny. Wydaje się, że o ile utrzyma obecny poziom, może wykręcić w Polsce naprawdę atrakcyjne statystyki. Być może uda mu się zaliczyć z gdańszczanami szybki awans do piłkarskiej elity i weryfikację na wyższym poziomie? Do tego potrzeba przede wszystkim dalszej dobrej gry całej Lechii. Lechii grającej solidną piłkę i potrafiącą korzystać z odrobiny piłkarskiego szaleństwa Khlania.

źródło: Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) / X (twitter.com)
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ