Randal Kolo Muani strajkuje. Czy bunt przybliży go do PSG?

Randal Kolo Muani miał być jednym z bohaterów letniego okienka transferowego. Łącznie 23 goli i 17 trafień we wszystkich spotkaniach rozgrywek 2022/23, a także niezła forma na Mundialu w Katarze, sprawiły, że Eintracht Frankfurt oczekiwał 100 milionów euro za 24-letniego Francuza. Co prawda – rekord klubu pod względem sprzedaży to „tylko” 63 miliony euro, jakie 4 lata temu za Lukę Jovicia zapłacił Real Madryt, jednak media wskazywały, że zainteresowanych nie zabraknie. Dziś wiemy już, że „oczywiste” przenosiny Muaniego wcale nie są tak logiczne, jak uważano jeszcze kilka tygodni temu.

REKLAMA

Czołowe europejskie kluby szukając nowych napastników wybierały innych piłkarzy

Bayern Monachium postawił na Harry’ego Kane’a, pozostawiając Francuza jako opcję B lub nawet C. Eintracht, przedstawiając swoje oczekiwania finansowe, najprawdopodobniej odstraszył potencjalnych zainteresowanych. Umówmy się także – Randal Kolo Muani… nie jest wart takich pieniędzy. W grudniu skończy 25 lat. Ma za sobą dwa dobre sezony na boiskach Ligue 1 i jeden bardzo dobry w Bundeslidze. Kiedy jednak spojrzymy jak radził sobie w zeszłym sezonie podczas Ligi Mistrzów – najdelikatniej rzecz ujmując – szału nie było. Na starcie rozgrywek 2023/24 również nie zachwyca. Owszem, jest bardzo ciekawym napastnikiem, który może okazać się kapitalnym wzmocnieniem, ale 100 milionów euro? To raczej przesada. Ousmane Dembele kosztował Barcelonę 135 milionów euro. Pamiętajmy jednak, że w momencie transferu był blisko 5 lat młodszy niż obecnie jest jego rodak.

Niezależnie od tego, czy Muani rzeczywiście jest wart takich pieniędzy czy nie, Eintracht Frankfurt najwyraźniej uparcie trzyma się własnych założeń

Mimo że okienko transferowe dobiega końca, odrzuca ofertę rzędu 80 milionów euro, jaką złożyło PSG. Co w takiej sytuacji zrobił zawodnik? Jak poinformował dyrektor sportowy Eintrachtu, Markus Krösche, Randal Kolo Muani postanowił strajkować – nie wziął udziału w treningu swojego klubu i najprawdopodobniej jest obecnie w Paryżu. Eintracht Frankfurt nie zamierza uginać się pod presją napastnika, a przynajmniej tak zapewniają przedstawiciele klubu. Nie jest tajemnicą, że zgoda na sprzedaż Francuza miała także zależeć od sprowadzenia następcy w osobie Hugo Ekitiké z PSG. W teorii – łatwo o kompromis. Wystarczy, że paryżanie dorzuciliby do negocjacji 21-letniego Francuza, który i tak nie gra regularnie w ich zespole. Najwyraźniej jednak nie ma w tym momencie zgody na takie rozwiązanie. A skoro tak, Eintracht nie chce iść na ustępstwa.

Nie ma sensu owijać w bawełnę

Randal Kolo Muani stoi przed życiową szansą transferu do największego francuskiego klubu. Ma przed sobą bramy piłkarskiego raju. Jeśli jednak transfer nie dojdzie do skutku… Eintracht nie ma w tym momencie mocnego składu. Bunt może odbić się na relacji z resztą drużyny. Francuz zagrał bardzo ryzykownie – wiele może zyskać, ale wiele także stracić. Napiszemy więcej – naszym zdaniem, pozostając w Eintrachcie, jego wartość rynkowa będzie mocno spadać. Powtórzyć statystyki z ubiegłego sezonu? To niezwykle trudne zadanie. Czas nie działa na jego korzyść – nawet zbliżając się do 25. urodzin ciężko go nadal nazywać „utalentowanym prospektem”.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ