Raków melduje wykonanie zadania. Radomiak ograny w Częstochowie!

Po niedawnej porażce z Lechem Poznań Raków Częstochowa musiał przypisać do swojego konta kolejne trzy punkty, aby nie tracić kontaktu z czołowymi ekipami. Radomiak przyjeżdżał pod Jasną Górę w celu urwania jakichkolwiek punktów, ale kibice z Radomia wiedzieli, że ich zespół czeka bardzo trudne zadanie. Mistrz Polski potrzebował tego zwycięstwa i przyjezdni bardzo szybki przekonali się, że nie bez powodu Medaliki zostały w tym sezonie najlepszym klubem piłkarskim w naszym kraju.

REKLAMA

Szybki cios i kontrola meczu

Pierwsza połowa nie mogła rozpocząć się dla gospodarzy lepiej. Już w 3. minucie meczu Racovitan wykorzystał zamieszanie w polu karnym, uderzając po koźle. Bramkarz gości nie miał żadnych szans i na tablicy wyników zobaczyliśmy pierwszą zmianę rezultatu. Szybki gol pozwolił gospodarzom realizować swój plan na ten mecz i bezpiecznie kontrolować wynik meczu.

Radomiak próbował się odgryzać, ale mistrzowie Polski bardzo dojrzale dysponowali swoimi siłami nie pozwalając swojemu rywalowi na żadne konkrety. Do szatni wynik się nie zmienił i Medaliki prowadziły 1:0. Radomiak wiedział, że musi diametralnie zmienić swoją grę, jeśli chce z Częstochowy wywieźć chociaż punkt. To co prezentowali w pierwszej połowie zdecydowanie nie wystarczało.

Postawić (dwie) kropkę(i) nad i

W drugiej połowie Raków jedynie potwierdził swoją dominację. Najpierw w 61. minucie meczu znów błysnął Racovitan. Obrońca, tym razem bezpośrednio po rzucie wolnym skierował futbolówkę do siatki z główki i wyprowadził swoją ekipę na dwubramkowe prowadzenie. Asysta popisał się przy tym Sony Kittel, który po raz pierwszy od prawie miesiąca rozpoczął mecz od pierwszej minuty. Raków wiedział, że ten wynik najprawdopodobniej zapewnia im zwycięstwo, ale nie zamierzał osiadać na laurach.

Źródło: CANALPLUS_SPORT/ X

W 71. minucie na murawie pojawił się Yeboah. Skrzydłowy postanowił wykorzystać szansę od trenera i po dziesięciu minutach wpisał się na listę strzelców. Niemiec w trudnej sytuacji dobrze obrócił się i uderzył z powietrza, zdobywając pierwszego gola w barwach ekipy z Częstochowy. Radomiak pogodził się z porażką, a w ostatnich minutach meczu z rzutu karnego nie trafił jeszcze Tudor.

Raków wraca na podium, Radomiak pikuje w dół

Mistrzowie Polski po dzisiejszym zwycięstwie wrócili na trzecie miejsce w tabeli. Po dziewięciu kolejkach uzbierali na swoim koncie 19 punktów, tracąc do obecnego lidera z Wrocławia trzy oczka (mając rozegrany mecz mniej). Sytuacja w lidze ciągle jest względnie dobra, a gra w Europie nie wydaje się bardzo negatywnie wpływać na występy częstochowian w Ekstraklasie.

Radomiak natomiast coraz mocniej pogrąża się w kryzysie. Ekipa z Radomia nie wygrała od pięciu meczów, zdobywając po drodze jedynie dwa oczka. Strefa spadkowa niebezpiecznie zbliżyła się do zawodników trenera Galcy, a zieloni muszą szybko wziąć się w garść. Ciężko utrzymać się w Ekstraklasie nie wygrywając żadnego meczu…

Raków Częstochowa 3:0 Radomiak Radom (3′, 61′ Racovitan, 82′ Yeboah)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,623FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ