Nowe kadry, deklaracje i Doleżal asystentem, czyli co słychać w skokach?

Minął ponad miesiąc od zakończenia sezonu 2021/22 w skokach narciarskich. Zawodnicy udali się na urlopy, a trener Thurnbichler rozpoczął pracę od działań około kadrowych, odsuwając zajęcia ze skoczkami na późniejszy etap. 6 maja ogłoszono jak będą wyglądać poszczególne kadry A,B i młodzieżowe. Skoczkowie spotkali się po miesięcznej rozłące, a były szkoleniowiec Polaków Michal Doleżal został ogłoszony asystentem… Horngachera w reprezentacji Niemiec. Zatem działo się sporo.

REKLAMA

Thurnbichler i nowe porządki

Mamy maj, w poprzednich latach polscy skoczkowie w tym okresie już dawno byli po rozpoczęciu przygotowań do kolejnej zimy. Tym razem jednak efekt nowej miotły, w osobie Thomasa Thurnbichlera, znacząco zmienił rozkład jazdy Biało-Czerwonych. Dopiero w pierwszych dniach maja skoczkowie spotkali się wspólnie na pierwszym obozie, na zajęciach integracyjnych, organizacyjnych oraz podstawowych ruchowych. ,,Poczynania” naszych zawodników, np. w jeździe na rolkach można śledzić w ich mediach społecznościowych. Były one przez krótki czas niemalże zamrożone, spowodowane urlopami, czy też może niewiedzą o tym co będzie dalej. Szczególnie widać to na przykładzie Kamila Stocha, który kompletnie zniknął z Internetu przez ponad miesiąc. Przez co kibice mogli się zastanawiać, czy Kamil nie rozważa zakończenia kariery. Na szczęście dla wszystkich, Stoch wrócił.

Nowe kadry i ich składy

Thurnbichler i PZN zapowiadali, że zmieni się całkowicie organizacja pracy kadr narodowych w skokach narciarskich. 6 maja ogłoszono ich ostateczny wygląd i jak się okazało słowa dotrzymali. Trzeba też powiedzieć, że zaprezentowany podział jest niemałą niespodzianką. W kadrze A znalazło się miejsce tylko dla pięciu skoczków. Od razu pojawia się pytanie, dlaczego tylko pięciu skoro w Pucharze Świata często mamy limit startowy wynoszący sześciu lub siedmiu Biało-Czerwonych. Mówi się co prawda o ścisłej współpracy pomiędzy kadrami, ale i tak decyzja ta jest co najmniej zastanawiająca.

Jeszcze ciekawiej jest w kadrze B, którą trenować będzie Maciej Maciusiak. Ta grupa liczy sześciu skoczków, plus trzech, którzy zaliczają się do kadry narodowej, ale będą trenować oddzielnie pod okiem trenerów regionalnych. W tej grupie znaleźli się Stefan Hula, Klemens Murańka i Jarosław Krzak. O ile jeszcze dwa pierwsze nazwiska jestem w stanie zrozumieć, ponieważ niemal indywidualne treningi mogą przynieść wymierną korzyść dla Huli i Murańki, tak decyzję o tym, że Krzak swoje zajęcia będzie miał w grupach regionalnych nie jestem w stanie pojąć. Skoczek wykazujący duży potencjał, który nie został wystarczająco spożytkowany i wykorzystany, zostaje odsunięty od treningów z kadrą narodową. Nie wiem jakie czynniki spowodowały, że podjęto takie a nie inne decyzje, ale są one co najmniej kontrowersyjne.

Michal Doleżal asystentem w kadrze Niemiec

Właściwie po nagłówku można by zakończyć ten temat. Wszyscy doskonale pamiętamy współpracę ,,Dodo” ze Stefanem Horngacherem w reprezentacji Polski, kiedy to Austriak był szkoleniowcem, a Doleżal asystentem. Mówiąc żartobliwie, było to nieustająco pasmo sukcesów. Czy za naszą zachodnią granicą będzie podobnie? Szczerze powiedziawszy, to mam mieszane uczucia. Horngacher uchodzi za twardego i nieustępliwego gościa, który ceni sobie dyscyplinę. Ciężko mi sobie wyobrazić, że Doleżal po trzech latach bycia pierwszym trenerem z sukcesami, nagle podporządkuje się nowemu szefowi. Myślę, że może dochodzić do zgrzytów, różnych opinii, dwóch znających się na fachu trenerów. Z drugiej jednak strony, tak profesjonalni szkoleniowcy, współpracujący przy jednej kadrze, to może być żyła złota, dla tamtejszego związku, o ile oczywiście obaj trenerzy przypomną sobie czas w Polsce, a własne ambicje połączą w efektowną pracę, na rzecz wyników niemieckich skoczków.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ