Nowa edycja piłkarskich gwiezdnych wojen. Po erze Messiego i Ronaldo czas na wyścig Mbappe vs Haaland

Obecna edycja Ligi Mistrzów jest pierwszą od 20 lat, w której nie uczestniczą ani Leo Messi, ani Cristiano Ronaldo. Portugalczykowi już w poprzednim sezonie nie było dane zagrać w Champions League, ponieważ jego Manchester United (w którym był przez pierwszą część sezonu) grał tylko w Lidze Europy. Teraz obie gwiazdy występują już poza Europą, więc ktoś musiał przejąć pałeczkę w tej sztafecie. Już od dłuższego czasu mówiło się o zastąpieniu tej gwiezdnej rywalizacji przez duet Haaland & Mbappe. Teraz ta wizja zdaje się jeszcze bardziej oczywista i potwierdzana przez wszelkie statystyki.

REKLAMA

Krajobraz po erze Messiego i Cristiano

30 października 2023 roku, gdy France Football przyzna Leo Messiemu ósmą Złotą Piłkę (umówmy się – chyba nie ma wątpliwości, że trafi ona do 36-latka) możemy uznawać za dzień, w którym era Argentyńczyka i Cristiano Ronaldo oficjalnie się zakończy, za zwieńczenie najpiękniejszej i wyniesionej do granic możliwości rywalizacji pomiędzy dwoma piłkarzami (a w szerszej perspektywie – nawet dwoma sportowcami). Nadal będą do nas spływać cząstkowe informacje z USA oraz Arabii Saudyjskiej o wyczynach Messiego i Ronaldo, ale nikt ich statystyk nie będzie porównywał z najlepszymi graczami w Europie. Ktoś będzie musiał przebrać się w strój supergwiazdy i próbować zastąpić największych bohaterów futbolu ostatnich kilkunastu lat.

Ostatnie sezony w futbolu klubowym nie pozostawiają większych wątpliwości kto to będzie. Jedynym rywalem, który jakimś cudem mógłby odebrać Messiemu ósmą najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną jest Erling Haaland. Zdobywca Ligi Mistrzów oraz mistrzostwa i pucharu Anglii, a także król strzelców Champions League i Premier League. Po stronie Messiego oczywiście stoi triumf na Mistrzostwach Świata. Triumf, który jednak wisiał na włosku i został wywalczony dopiero po rzutach karnych. Gdyby to Francja lepiej wykonywała jedenastki – faworytem do Złotej Piłki byłby Kylian Mbappe, król strzelców mundialu w Katarze i autor hat-tricka w meczu finałowym. Co więcej, Francuz grał w ostatnich dwóch sezonach w drużynie z Leo Messim i to on był uważany za największą gwiazdę PSG.

Gwiazdy największej sceny

Choć praktycznie niemożliwe jest, aby Erling Haaland i Kylian Mbappe zdominowali futbol tak bardzo jak zrobili to Messi i Ronaldo, a wśród piłkarzy walczących o miano najlepszych na świecie możemy wymienić też np. Jude’a Bellinghama to kibiców zawsze najbardziej kręcą gole, więc i media również napędzają rywalizację pomiędzy najlepszymi strzelcami. Wydaje się więc, że w najbliższym czasie jesteśmy skazani na wyścig pomiędzy Kylianem Mbappe, a Erlingiem Haalandem.

Już teraz statystyki strzeleckie obu zawodników są oszałamiające. Francuz w 225 meczach Ligue 1 zgromadził 240 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (172 gole + 68 asyst). Poziom ligi francuskiej zawsze można podważyć, więc dla wątpiących trzeba odwołać się do Ligi Mistrzów. Na największej scenie Mbappe również radzi sobie świetnie. W 64 meczach trafił do siatki 42 razy i dorzucił 26 asyst, co znów średnio daje więcej niż jeden udział przy bramce na spotkanie. Przed 25. urodzinami wspiął się już na 17. miejsce na liście najlepszych strzelców Ligi Mistrzów/Pucharu Europy (dawna nazwa), a biorąc pod uwagę klasyfikację kanadyjską Francuz znajduje się nawet na 12. miejscu ze stratą 6 punktów do TOP 10.

Erling Haaland natomiast specjalizuje się przede wszystkim w trafianiu do siatki. W Lidze Mistrzów zaliczył dotychczas 33 występy, a na swoim koncie ma już 37 bramek. Jeszcze wczoraj Internauci śmieszkowali, że więcej bramek od niego w tej edycji LM ma Harry Maguire, więc Norweg odpowiedział strzelając dublet w wyjazdowym meczu z Young Boys Berno wskakując tym samym na 20. miejsce w klasyfikacji wszechczasów tych rozgrywek. 1,12 goli/mecz to najlepsza średnia w TOP 50 i rezultat, do którego nawet nie zbliża się nikt w erze Ligi Mistrzów (czyli od 1992 roku).

Mbappe czy Haaland?

Debata „Messi czy Ronaldo” już w ostatnich miesiącach została zastąpiona pytaniem: „Mbappe czy Haaland?”. Zawodnik PSG jest zdecydowanie piłkarzem bardziej wszechstronnym, potrafiącym w pojedynkę przesądzać o losach meczu, wyczarować coś z niczego. Napastnik Manchesteru City z kolei takich umiejętności nie ma, jest bardziej jednowymiarowy, ale przemawiają za nim liczby. Czynnik, który w erze mediów społecznościowych najbardziej kreuje narrację. Erling Haaland w ostatnich 100 meczach we wszystkich rozgrywkach wziął udział przy 115 golach – 96 z nich strzelił sam, a przy 19 kolejnych asystował. RB Salzburg, Borussia Dortmund, Manchester City – odkąd opuścił Norwegię w każdym klubie strzelał jak na zawołanie, a liczba udziałów przy bramkach była wyższa od liczby rozegranych spotkań.

O Kylianie Mbappe w PSG możemy powiedzieć to samo (321 goli i asyst przy 271 występach), z tą różnicą, że w porównaniu do Haalanda, u niego gole stanowią mniejszy odsetek w klasyfikacji kanadyjskiej, co oczywiście wynika z profilu zawodnika i jego zadań na boisku. W futbolu już jakiś czas temu pojawili się nowi superbohaterowie, ale dopiero po zejściu ze sceny tych starszych (Messiego i Ronaldo) zaczynają wysuwać się na pierwszy plan. Nowa edycja piłkarskich gwiezdnych wojen właśnie ruszyła. W rolach głównych – Kylian Mbappe i Erling Haaland.

***

Po więcej informacji piłkarskich zapraszamy na naszą grupę „Mistrzowie” na FB

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ