Neymar zagra w Al-Hilal. Koniec marzeń o wielkości

O poważnych rozmowach między PSG i Al-Hilal w kwestii transferu Neymara pisaliśmy już wcześniej. Jak widać, negocjacje przebiegają bardzo dynamicznie, gdyż przed chwilą Fabrizio Romano ogłosił swoje słynne „Here we go!” w kontekście przenosin Brazylijczyka do Arabii. Piłkarz kupiony przez PSG za 222 mln euro ma zostać teraz sprzedany za kwotę bliską 100 mln. Cała operacja ma zostać sfinalizowana jeszcze w tym tygodniu.

REKLAMA

To koniec marzeń Neymara o wielkości

173 spotkania, 118 bramek i 77 asyst w barwach PSG. 31 lat na karku. Na papierze Neymar to piłkarz, który wciąż spokojnie mógłby walczyć o Złotą Piłkę. Miał potencjał aby stać się liderem PSG, a wcześniej FC Barcelony. Miejsce w hali piłkarskich legend obok Messiego i Ronaldo stało dla niego otworem. Tymczasem największy brazylijski talent swojego pokolenia postanowił rozczarować nas w sposób z pozoru tak przewidywalny, że nikt nie chciał uwierzyć iż sam do tego doprowadzi.

Miał tworzyć futbolowe dziedzictwo w oparciu o swoje nazwisko. Być inspiracją dla młodych piłkarzy z kraju kawy. A skończy marniej niż jego wielcy poprzednicy – Ronaldo Nazario, czy Ronaldinho. Mimo, że oni również cierpieli z powodu kontuzji, rozrywkowego trybu życia i czy specyficznego charakteru, zapisali się w historii futbolu jako wielcy. Zdobywali Złote Piłki, w swoim „prime” byli uważani za najlepszych na świecie. Neymar zawsze był „tylko” jednym z najlepszych. Przypadek Neymara sprawia jednocześnie ból i wywołuje spory niesmak. Gdyż to on sam doprowadził do takiego stanu rzeczy. Mógł zostać w Barcelonie i sięgać po kolejne trofea w miejscu, gdzie czuł się najlepiej. Wybrał pieniądze. Chciał być gwiazdą nr 1 w PSG, a przyćmił go Mbappe. Miał nie dawać za wygraną i pokazywać światu, że się myli. Oszukiwał sam siebie.

Transfer do Arabii Saudyjskiej, to oficjalne pożegnanie się nie tylko z poważnym futbolem. To dobrowolna rezygnacja z pogoni za wielkością, wyrzeczenie się woli walki i pokazania charakteru. Jedną decyzją Neymar zaprzeczy wszystkiemu, co próbował wmówić fanom piłki przez całą swoją karierę aż do teraz. Przykre to pożegnanie, znacznie bardziej przykre niż pożegnanie Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego. Gdyż oni odeszli jako ikony tego sportu, a po Neymarze pozostanie przede wszystkim wielki niedosyt.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ