Napoli dojrzało do walki o tytuł? 5 wniosków po 10. kolejce Serie A

Odbijający się z dołka Inter, ponownie pokazujący swoje doświadczenie i spokój Milan, fenomenalne Napoli. Ponownie na włoskich boiskach działo się sporo, a w tekście przygotowaliśmy dla Państwa pięć najważniejszych wniosków dotyczących ostatniej kolejki Serie A. Kto zaskoczył najbardziej?

REKLAMA

Fiorentina jest cieniem samego siebie

W zeszłej kampanii wszyscy sympatycy Violi czuli na przestrzeni sezonu ogromny spokój. Nienajlepsza końcówka w wykonaniu fioletowych sprawiła, że Fiorentina skończyła zmagania na siódmej pozycji w ligowej tabeli. Po wielu latach posuchy powrócili oni jednak do europejskich pucharów, co w oczach każdego kibica jawiło się jako ogromny sukces. Brak Ligi Europy został swoim piłkarzom „wybaczony”, a wokół klubu zapanowała swoista euforia.

Z tamtej drużyny nie zostało jednak za wiele. Klub z Florencji mocno zawodzi, a ostatni remis z Lecce jest jedynie przykrym podsumowaniem formy, jaką Fiorentina prezentuję w sezonie 2022/23. Jeśli drużyna trenera Italiano nie podniesie się szybko z kolan, to o powtórzeniu ostatniego sukcesu nie będzie mowy. Ledwie 10 punktów po 10 kolejkach, trzynasta pozycja, i strata aż 11(!!) oczek do miejsca gwarantującego grę w Europie. To wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej.

Milan znów udowadnia swoją dojrzałość

Są takie mecze, które wygrać po prostu trzeba. Szczęśliwy gol, błąd rywala, absurdalne trafienie swojego napastnika, sposób nie ma tutaj znaczenia. Pojedynki, w których nie wychodzi kompletnie nic, ale trzy punkty to tzw. obowiązek. Perfekcyjnie w definicję takiego meczu wpisuje się ostatnie starcie Milanu z ekipą z Werony. Tam po prostu trzeba było wygrać nie zważając na styl, w jakim miałoby to się udać.

I dokładnie to zrobili zawodnicy z Mediolanu. Rossoneri zagrali zwyczajnie słabo, ale mimo wszystko zdążyli wbić „tego jednego” gola więcej. Dzięki temu Milan wyprzedził Lazio i Udinese, wskakując na trzecie miejsce w tabeli. Do pierwszego Napoli traci jednak dalej trzy oczka, utrzymując również pięciopunktową przewagę nad Interem Mediolan. Zbliżające się starcie z grającą ostatnio lepiej Monzą, może już takich błędów nie wybaczyć, ale Rossoneri zrobili to, co do nich należało.

Napoli dorosło o walki o tytuł?

Jestem wręcz przekonany, że w zeszłym sezonie ta sama drużyna nie potrafiłaby wygrać z Bologną. Goście postawili liderowi Serie A bardzo trudne warunki, najpierw wychodząc na prowadzenie, by w 51. minucie wyrównać stan rywalizacji w momencie, gdy Azzuri mieli wszystko pod kontrolą. Niebiescy nie zrazili się jednak, wyrywając bardzo ważny komplet punktów z paszczy Rossoblu.

Takimi pojedynkami udowadnia się swoją wartość, buduje charakter drużyny, a także wygrywa się tytuły. Podobnie jak Milan, Napoli udowodniło, że nie zamierza składać broni za wcześnie. Drużyna z Neapolu jest gotowa na twardą walkę o scudetto, które bardzo dawno nie gościło na południu Włoch. Jeśli nie „spuchną” przy tak intensywnym sezonie, to bardzo ciężko będzie ich zatrzymać.

Udinese dalej nie pęka

Pojedynki z Lazio i Atalantą miały nam odpowiedzieć na pytanie, czy Udinese dorosło do walki o nieco wyższe lokaty. Ciężko po dwóch remisać wystawić im czystą piątkę, ale Bianconeri zdecydowanie nie oblali żadnego z egzaminów. Udine wyszarpało dwa bardzo ważne punkty, nie grając gorzej od żadnego z rywali. Oba mecze to remisy, które przy większej ilości szczęścia i dokładności pod bramką rywala mogły skończyć się nawet zwycięstwem.

To niesamowite, jak wielki progres poczyniła ekipa trenera Sottila. Nie zamierzamy się powtarzać, a więcej na temat samej gry Udinese pisaliśmy już w innym tekście na naszej stronie. Nie mniej jednak wypada mocno docenić robotę, którą włoski szkoleniowiec wykonuje w tym „małym” klubie. Czapki z głów!

Czy Cremonese spadnie z Serie A?

Ogromne serce, wola walki, wylewanie litrów potu. To na pewno cechy charatkerystyczne dla drużyny trenera Alviniego. Remis ze Spezią nie może być traktowany w kategorii rozczarowania, szczególnie, że to beniaminek musiał gonić wynik. Mimo wszystko, po dziesięciu kolejkach Cremonese ma na swoim koncie ledwie cztery punkty. Nie wygrali oni żadnego meczu na poziomie Serie A. Nie jest możliwe utrzymać się w lidze nie pokonując ligowych rywali.

REKLAMA

Najważniejszy sprawdzian czeka na nich dopiero w niedzielę. To wtedy zmierzą się oni… z jeszcze gorszą Sampdorią. Jeśli beniaminek pokona najsłabszą aktualnie drużynę w Serie A, to nastroję w drużynie nieco się zmienią. Remis lub porażka oznacza jednak ogromne problemy, bo jeśli nie zapunktują z kimś tak słabym, to gdzie indziej szukać okazji do potrzebnych jak tlen „oczek”?

Prosto o Futbolu

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ