Udinese – ligowy potwór, który wzmocnił się mentalnie

Osiem rozegranych spotkań, sześć zwycięstw, jeden remis, jedna porażka, z notabene aktualnym mistrzem Serie A – Milanem. Udinese rozpoczęło sezon niemal perfekcyjnie, wygrywając seryjnie aż 6 meczów od trzeciej do ósmej kolejki. Co bardzo ważne, pokonanie ekipy z Verony nie niesie za sobą jedynie ładunku punktowego. To również ogromny skok mentalny.

REKLAMA

Podnieść się jest sztuką

Do 70. minuty wiele rzeczy nie układało się po myśli Udine. Niewykorzystane okazje, kilka absurdalnych błędów w rozegraniu, czasem wręcz juniorsko niedokładne podania. Mimo dominacji nad rywalem pod kątem posiadania i liczby stwarzanych sytuacji bramkowych, to piłkarze Andrei Sottila przegrywali w Weronie 0:1. Nie do takich rzeczy przyzwyczaiła nas ekipa, która zachwyciła całe piłkarskie Włochy. Gdy wydawało się, że po serii fenomenalnych spotkań wreszcie przyszedł „dołek”, Udinese pokazało jak należy zareagować w takiej sytuacji.

Najpierw wyrównał świeżo wprowadzony Beto. Remis utrzymywał się aż do 93. minuty, gdy gola na wagę trzech punktów zdobył Bijol. Radość, jaka ogarnęła wszystkich zawodników „Zebr” obrazuje fenomenalną atmosferę wewnątrz drużyny. Ci gracze skoczą za siebie w ogień, a wczoraj pozwoliło im to wydrzeć kolejne trzy oczka.

Czas na Lazio i Atalante

Chyba trudno wyobrazić sobie lepszy sprawdzian, aniżeli dwie najbliższe kolejki, które czekają teraz „Bianconerich”. Najpierw podejmować oni będą Atalantę, by następnie zmierzyć się z ekipą z Rzymu. Jeśli ekipa trenera Sottila utrzyma swoją dyspozycję zdobywając w tych spotkaniach minimum cztery oczka, to po dziesięciu kolejkach Serie A będziemy mogli głośno powiedzieć to, co już teraz ciśnie się na usta wielu fanom włoskiej Calcio.

Udinese wyrasta na jednego z faworytów do miejsca w pierwszej siódemce, a co za tym idzie, do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Zdanie, które jeszcze parę tygodni temu wydawało się niemal abstrakcyjne, teraz nie brzmi wcale tak dziwnie. Teraz przed każdym spotkaniem to Udinese rozdaje karty i startuje do spotkania z roli swoistego faworyta. Nawet, gdy nie jest jednak „faworytem”, to ciężko upatrywać w nich chłopców do bicia. Oni regularnym progresem oderwali od siebie taką łatkę.

Prosto o futbolu

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ