Dzisiaj bardzo owocny dzień dla całej społeczności Lecha Poznań. Pamiętacie wielkie plany władz Kolejorza o budowie nowoczesnego centrum rozwojowo-badawczego? Tego, na które pieniądze miały znaleźć się ze sprzedaży m.in. Jakuba Modera do Brighton, czy udziału Lecha w fazie grupowej Ligi Europy dwa sezony temu. Plany przekuto w czyny, a dzisiaj mamy tego efekt. Oficjalnie otwarcie jedynego takiego obiektu w Polsce miało miejsce po południu we Wronkach.
O Centrum Badawczo-Rozwojowym Lecha Poznań usłyszeliśmy w 2020 roku
Ostatecznie aż 55 milionów złotych kosztowało wybudowanie Centrum Badawczo-Rozwojowego Akademii Lecha Poznań. Więcej, niż zakładano (szacowano 40 mln zł), ale tak jest z reguły przy tego typu inwestycjach. Zwłaszcza że nie jest to najlepszy moment w naszej gospodarce na budowę tak kosztownych obiektów. Przedstawiciele Lecha sami piszą o braku surowców na rynku oraz szybko rosnących kosztów materiałów budowlanych. Z tej kwoty Lech otrzymał 20 milionów złotych dofinansowania od „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu” Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Cały proces trwał około 5 lat. Blisko trzy lata przed 2020 roku, gdy ogłoszono publicznie projekt, trwały prace koncepcyjne. Żeby się odpowiednio przygotować do zrealizowania tak kluczowego projektu w rozwoju Lecha, przedstawiciele klubu odwiedzili sporo akademii piłkarskich w całej Europie. Bo jak się uczyć, to od najlepszych.
Klubowe muzeum następne w kolejce, czyli kolejny ambitny cel na stulecie
Prezes Klimczak przyznał w imieniu całego klubu, że są dumni z tego, że rok 2022, kiedy Lech świętuje stulecie istnienia, jest tak obfity w ważne dla nich wydarzenia. W marcu odbył się kapitalnie opakowany mecz rocznicowy z Jagiellonią Białystok, a już dwa miesiące później KKS świętował ósme mistrzostwo Polski (po siedmiu latach posuchy). Latem zakwalifikowali się do fazy grupowej europejskich pucharów, w których znów napisali piękną historię i po pokonaniu w czwartek Villarreal 3:0 po raz trzeci zagrają w Europie na wiosnę. Rok jubileuszowy jest również ważny ze względów inwestycyjnych. Otworzyli wspomniane Centrum Badawczo-Rozwojowe, a w kolejce jeszcze czeka klubowe muzeum, co jest nie lada gratką dla fanów.
Szkolenie młodzieży i łącznie ich z lepszymi, bardziej doświadczonymi graczami to kierunek Lecha
W ostatnich latach lechici długo szukali swojej strategii sportowej, ale jakiś czas temu znaleźli idealny, złoty środek. Budowanie drużnyny wokół swoich wychowanków, otaczając ich lepszymi od siebie, często zagranicznymi i doświadczonymi zawodnikami. Takimi, jak Mikael Ishak. Kapitan Lecha, szwedzki napastnik i na papierze gwiazda Ligi Konferencji pod względem liczbowym – przy okazji otwarcia Centrum Rozwojowo-Badawczego oficjalnie przedłużył też swój bieżący kontrakt aż do 2025 roku.
Sama bryła głównego budynku Centrum Badawczo-Rozwojowego ma nawiązywać do lechowej identyfikacji i historii, czyli kolejarskiego rodowodu. Stąd łatwo dostrzec, że budowla przypomina kształtem lokomotywę z wagonami. A w środku mamy mocne nawiązania do wychowanków. Na oficjalnym otwarciu pojawili się zawodnicy Johna van den Broma, ale także ex lechici, wychowankowie, trenerzy, jak m.in. Kamil Jóźwiak (który aktualnie trenuje przejściowo z Lechem w celu przygotowania się do mundialu, w związku z zakończeniem rozgrywek MLS), Marcin Kamiński, Łukasz Trałka, Mariusz Rumak.
Czym jest skills.lab?
Skills.lab, czyli jedno z wielu nowoczesnych rozwiązań w Centrum Badawczo-Rozwojowym Akademii Lecha. Jest to symulator piłkarski, czyli unikatowe rozwiązanie w naszej części Europy. Identyczny, jak ten, który posiada Bayern Monachium. To najnowocześniejszy i najbardziej zaawansowany system wspierający proces treningowy zawodników. To kilkaset zautomatyzowanych programów treningowych ukierunkowanych na rozwój umiejętności technicznych, koordynacji ruchowej, szybkości podejmowania decyzji, techniki podań oraz strzałów. Dyrektor Wróbel przekonuje, że nie spotkał jeszcze osoby, która miałaby negatywne odczucia na tym polu. Każdy zawodnik, który wchodzi do symulatora, jest centralnym punktem procesu treningowego. Ściśle nakierowany na indywidualny rozwój. Trudnością może być przełożenie treningu z symulatora na trawiaste boisko i odwrotnie, ale w Lechu mówią, że trzeba znaleźć pierwiastek łączący.
Wielki krok w kontekście szkolenia młodzieży w Polsce
Bardzo możliwe, że Lech zrobił najmądrzejszą inwestycję w polskiej piłce. Ostatnie lata w stolicy Wielkopolski pokazały, jak wiele idzie osiągnąć, dzięki młodym. Zresztą, spójrzcie na stan obecnej, szerokiej kadry reprezentacji Polski. Spora część z nich grała w Lechu. To chyba wiele mówi. Miejmy nadzieję, że Kolejorz — brzydko mówiąc — „wyhoduje” kolejne pokolenia zdolnych polskich piłkarzy. Pytanie, czy właśnie nie wyprzedzili peletonu i wszystkie dzieciaki, które nie są przywiązane do danego klubu, nie będą chciały trafić do akademii Lecha. O tym się jeszcze przekonamy, ale lechici wyszli naprzeciw i wyznaczyli szlak, którym w przyszłości chyba na ten moment mogłaby pójść jeszcze tylko Legia w Polsce.