KKS Kalisz walczył dzielnie, ale to Legia zagra w finale Pucharu Polski

Wigry Suwałki, Widzew Łódź, Olimpia Elbląg, Górnik Zabrze oraz Śląsk Wrocław. Piękna droga KKSu Kalisz do półfinału Pucharu Polski rozpoczęła się jeszcze w lipcu. Po pokonaniu m.in. trzech rywali z Ekstraklasy drugoligowiec stanął przed szansą awansu do wielkiego finału. Na drodze piłkarzy Bartosza Tarachulskiego stanęła jednak Legia Warszawa, która ostatnio odbudowała swoją jakość i mierzy co najmniej wicemistrzostwo kraju. Faworyt dzisiejszej rywalizacji był więc oczywisty — ale gospodarze wierzyli, że mogą sprawić kolejną niespodziankę.

REKLAMA

Wielkie emocje zostały znacząco wystudzone już w 2. minucie gry

Wtedy właśnie do siatki trafił Igor Strzałek, który mimo asysty defensorów rywala popisał się mocnym uderzeniem, z którym nie poradził sobie Maciej Krakowiak. Piłkarze ze stolicy nie zamierzali zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem. Chwilę po strzelonym golu, kolejnego dołożyć mógł Tomas Pekhart, ale z czasem coraz więcej do powiedzenia mieli gospodarze. Do przerwy rezultat nie uległ jednak zmianie, co było złą informacją dla Legii. KKS Kalisz w drugiej połowie nie miał już nic do stracenia i ruszył do ofensywy.

Napór drugoligowca rósł z minuty na minutę. Niezwykle niebezpieczny był Nestor Gordillo, a cała drużyna KKSu przesunęła się bliżej bramki Legii, próbując zaskoczyć przeciwnika wysokim pressingiem. Bramka wyrównująca wisiała w powietrzu, piłkarze z Kalisza nie mieli żadnego strachu przed czołowym zespołem Ekstraklasy. Wydaje się, że Legia nie potrafiła pokazać swoich atutów, a szybko strzelony gol zadziałał na nich demotywująco. Od pewnego momentu do KKS Kalisz prowadził grę i zwyczajnie wyglądał lepiej piłkarsko.

Kalisz walczył dzielnie

Legioniści zadziwiająco ustąpili pola rywalom w drugiej połowie. Oczywiście, to KKS szukał swojego gola, ale miał zbyt wiele swobody w kreowaniu akcji. W 88. minucie trafiła zresztą w poprzeczkę bramki bronionej przez Cezarego Misztę, po tym jak futbolówkę musnął Rafał Augustyniak. Warszawianie czekali jedynie na końcowy gwizdek, zdając sobie sprawę, że nie grają dziś dobrego spotkania — ale cel uświęca środki. Kalisz nie zdołał doprowadzić do wyrównania, jednak nie ma powodów do wstydu (chociaż szkoda przesadnych nerwów w końcówce). Walczyli dziś jak równy z równym i mieli szanse, by zremisować, a może nawet wygrać ten mecz. Finalnie liczy się jednak to, co w siatce, a o ten jeden strzał lepsza okazała się Legia.

KKS Kalisz – Legia 0:1 (Strzałek 2′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,630FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ