Hurkacz wygrywa w znakomitym stylu! Hit z Djokovicem w kolejnej rundzie?

Po łatwych przeprawach w dwóch pierwszych rundach, w których Hubert Hurkacz nie stracił żadnego seta, Polakowi przyszło się zmierzyć z wyżej notowanym w rankingu ATP – Włochem Lorenzo Musettim. Mimo tego delikatnym faworytem meczu był Wrocławianin. Jednak pod żadnym pozorem Włocha nie można było lekceważyć. Dysponuje w tym sezonie niezłą formą oraz nie bez powodu jest drugą rakietą włoskiego tenisa. Jeżeli Polak myślał o potencjalnym spotkaniu w 4. rundzie z Novakiem Djokovicem to musiał pokazać swój najlepszy tenis. Hubert nie raz pokazał, że na to go stać.

REKLAMA

Trafił swój na swego

Od samego początku spotkania można było odnieść wrażenie, że trafili na siebie godni rywale, reprezentujący podobny poziom umiejętności tenisowych. Miejsca w rankingu ATP mówią same za siebie. Obaj zawodnicy trzymali pewnie swoje serwisy. Nie dawali zbyt wielu szans na przełamanie. Grali bardzo ofensywnie, dynamicznie i pewnie. Pierwsze obawy zaczęły pojawiać się u Włocha. Przy stanie 5:4 bronił dwóch piłek setowych. Przetrwał ten moment, lecz nie udało mu się nie przegrać tie-breaka z Hubertem. Polak wygrał go pewnie 7:4 i mógł dopisać sobie pierwszy wygrany set. Wygrał go zasłużenie. Popełniał mniej błędów, pewniej serwował. Serwis na trawie robi gigantyczną różnicę, a tym elementem dzisiaj zbyt dużego zagrożenia Włoch nie robił. Gdyby tylko Hurkacz poprawił swoje returny…

Kontrola i spokój

Zaskakująco dobrze wyglądał dzisiaj Hubert w wielu elementach. Dlaczego zaskakująco? Po prostu polscy kibice znają Hurkacza dobrze i spodziewali się dzisiaj zaciętej walki w pięciu setach po wielogodzinnym boju. Tak na szczęście nie było. W drugim secie w trzecim gemie Polak wygrał gema przy serwisie Włocha. Przewagi przełamania nie wypuścił już do końca seta, wygrywając go 6:4. Kontrola i spokój. To dzisiaj cechowało Wrocławianina. Szedł jak po swoje. Czuł, że na horyzoncie może czekać go starcie z Novakiem Djokovicem. Nie udało się we Francji przez porażkę w trzeciej rundzie. Dlatego robił wszystko, aby drugi raz do tej sytuacji nie doszło.

Trzeci set zaczął się jeszcze lepiej niż drugi. Od razu w pierwszym gemie serwisowym Włocha, Polak przełamał serwis drugiego najlepszego włoskiego tenisisty. Musetti się gubił, zaczęły pojawiać się niepotrzebne nerwy i coraz więcej błędów. Na szczęście to nie nasz problem. Hurkacza tylko to nakręcało, a nas kibiców uspokajało. Znakomicie Hubert eliminował dzisiaj wszelkie atuty swojego rywala. Grał swój tenis. Nie zwracał szczególnej uwagi na grę rywala. Wydaje się, że zrozumiał w pewnym momencie meczu, że przegrać ten mecz może tylko sam ze sobą.

Hurkacz wygrał swój 150. mecz w zawodowej karierze

źródło: twitter/DawidZbik

Po raz czwarty awansował do najlepszej szesnastki turnieju wielkoszlemowego. Aż żal, że tak mała ilość turniejów w roku jest rozgrywana na kortach trawiastych. Oby tak dalej Hubert! W czwartej rundzie Polakowi przyjdzie się zmierzyć z wygranym meczu: Djokovic – Wawrinka. Miejmy nadzieję, że tym razem przyjdzie nam zobaczyć spotkanie półfinalisty Wimbledonu z 2021 z serbskim mistrzem.

Hubert Hurkacz – Lorenzo Musetti 7:6 (4) 6:4 6:4

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ