Górnik Zabrze sięga po młodzieżowego reprezentanta Macedonii Północnej. 20-letni David Tosevski został wypożyczony do końca sezonu i przynajmniej w teorii powinien zwiększyć rywalizację na pozycji napastnika.
Co wiemy o Panu Davidzie? Jegomość latem 2020 roku został bohaterem dość zaskakującego transferu. Wtedy właśnie macedońskie Rabotnicki sprzedały go do rosyjskiego Rostova za milion euro. Umówmy się, to dość niecodzienna kwota za piłkarza, który reprezentował barwy średniaka „Prvej Ligi”. 5 trafień i 3 asysty z sezonu 2019/20 najwidoczniej przekonały Rosjan, że warto zainwestować w talent Tosevskiego.
Niestety, już po transferze do Rostova, napastnik rzadko pojawiał się na murawie. W zeszłym sezonie 14 razy załapał się do kadry meczowej, ale na murawie spędził ledwie 30 minut. Co ciekawe, z moich informacji wynika, że trener Valeri Karpin (obecny selekcjoner reprezentacji Rosji) widział w Macedończyku środkowego pomocnika i taką rolą był obdarzany, gdy już pojawiał się na murawie.
Czy David Tosevski to wartościowe wzmocnienie Górnika? Nie oszukujmy się, mówimy o wielkiej niewiadomej, która prawdopodobnie poza milionowym transferem, dotychczas niczym nie zwróciła na siebie uwagi. Wątpię, że to piłkarz „na teraz”, ale jeśli Zabrzanie wierzą w potencjał zawodnika i uważają go za inwestycję niskiego ryzyka, to czemu nie. Problem w tym, że mówimy o wypożyczeniu… Nie chcę być złym prorokiem, ale dwudziestolatek ściągnięty na koniec okienka transferowego, który ostatni raz w piłkę grał w listopadzie 2020 i jest „tylko” wypożyczony, to dość mgliste perspektywy. Pytanie, czy Górnik ma na niego jakikolwiek pomysł, czy to transfer na zasadzie „nie trzeba płacić za wypożyczenie, to najwyżej szybko go pogonimy”.