Fenomenalny gol Żurawskiego pieczętuje pierwszą porażkę Widzewa w 2023 roku

Na spotkanie rozgrywane w Sercu Łodzi przyjechała drużyna, która niespodziewanie jest jedną z najlepiej punktujących ekip w lidze w ostatnim czasie. Warta to drużyna nieprzewidywalna i waleczna, co w konfrontacji z przebojowością Widzewa zapowiadało ciekawe widowisko. Sam selekcjoner Fernando Santos zaszczycił stadion swoją obecnością.

REKLAMA

Emocje towarzyszyły widzom od samego początku

W 6 minucie meczu gospodarze mieli świetną szansę do zdobycia bramki. Z rzutu wolnego strzelał Pawłowski, ale obił poprzeczkę. Łodzianie prowadzili grę, a goście odpowiadali wysokim pressingiem. Bliski zdobycia bramki był Żyro, który strzelał z dystansu, minimalnie chybiając. Zielono-Biali wyszli na prowadzenie w 12 minucie. Po rzucie rożnym Zrelak strzelił swojego pierwszego gola od października. Początkowo sędzia dopatrzył się spalonego, lecz var pozytywnie dla Warty zweryfikował tę sytuację. Widzewiakom nie pozostało nic innego jak rzucić się do odrabiania strat. Mądry doskok, jaki już od pod polem karnym przeciwnika robili Warciarze nie pozwolił na wiele drużynie trenera Niedźwiedzia.

Zawodnicy z Wielkopolski bardzo dobrze przejmowali niemal wszystkie długie piłki. Pod koniec pierwszej połowy we własnym polu karnym zawodnik gości dotknął piłkę łokciem, lecz sędzia nie odgwizdał jedenastki, czym zraził do siebie publikę stadionu przy ul. Piłsudskiego. Pomimo dużej przewagi w posiadaniu piłki, w pierwszej części gry Widzew nie był w stanie oddać celnego strzału.

Po przerwie gospodarze jeszcze mocniej przycisnęli rywali

Niemal nie dawali im wyjść z własnej połowy. Kłopoty zaczynały się jednak przy polu karnym gości. Tam Widzewiacy napotykali na potężny mur złożony z zawodników Warty. Strzałów było jak na lekarstwo, co frustrowało Czerwonych. Zielono-Biali czekali na swój moment. Nadszedł on w 65 minucie, kiedy Mäenpää zagrał dobre podanie w okolicy pola karnego. Następnie piłkę klatką przyjął Żurawski, zmylił obrońcę i strzałem z woleja pokonał Ravasa. Ta bramka na pewno będzie murowanym kandydatem do gola sezonu.

źródło: twitter/CANALPLUS_SPORT

Poznaniacy próbowali jeszcze swoich sił z dystansu, lecz robili to minimalnie niecelnie. Drużyna trenera Niedźwiedzia wciąż stała się kreować sytuacje i grała z piłką przy nodze, lecz Warta broniła się całą drużyną. Mimo że spotkanie było intensywne, to w końcówce nie udało się żadnej drużynie zmienić jego wyniku.

Warta, ogrywając Widzew staje się razem z Rakowem liderem pod względem punktów zdobytych na wyjeździe. Równocześnie Duma Wildy wskakuje na 6 pozycję w tabeli i traci tylko 6 punktów do trzeciego Lecha. Widzew okazał się dzisiaj koszmarnie nieskuteczny. Łodzianie ponownie tracą punkty po koszmarnej niemocy strzeleckiej, oraz niecelnym dośrodkowaniom.

Widzew – Warta 0:2 (Zrelak 12, Żurawski 65)

Autor: Emil Świątek

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,580FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ