Djoković zdetronizowany! Alcaraz nowym władcą Wimbledonu!

Tego typu pojedynki przechodzą do historii sportu. Po jednej strony Novak Djoković. Król Wimbledonu, tenisista, który do finału tegorocznej edycji przystępował z serią 34 kolejnych zwycięstw na najpopularniejszym trawiastym turnieju świata. Jego oponentem miał być pretendent do tronu — Carlos Alcaraz, najmłodszy tenisista, który dotarł do finału Wimbledonu (20 lat i 72 dni) od czasu Rafy Nadala w 2006 roku. Co więcej, miało to być starcie turniejowych „jedynki” i „dwójki”. Pojedynek gigantów, starcie króla Wimbledonu z potencjalnym przyszłym królem. To miał być wielki mecz i… był. Mecz pomiędzy Djokoviciem a Alcarazem nie zawiódł, a widzowie zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami, mogli oglądać tenis ziemny na najwyższym światowym poziomie. Zwroty akcji, piękne i długie wymiany, gem, który trwał prawie pół godziny. Wszystko to zakończone długim i wyczerpującym piątym setem. Czy można od tenisa chcieć cokolwiek więcej?

REKLAMA

Faworytem finału wydawał się Serb

Przebieg pierwszego seta okazał się jednak zaskakujący. Hiszpan co prawda pierwszego gema zaczął przyzwoicie, mając nawet jedną piłkę na przełamanie. Djoković wyszedł z tego obronną ręką, by po chwili samemu przełamać Alcaraza. Nie zdążyliśmy nawet mrugnąć okiem, a na tablicy wyników po stronie gemów obu tenisistów widniało… 5:0 dla Serba. Mimo zdobytego honorowego gema Carlosa nie było stać na nic więcej, a Novak szybko domknął seta, prowadząc w spotkaniu 1:0. Hiszpan nie prezentował się źle, ale mimo efektownych wymian i paru bardzo ładnie wyglądających punktów, jego rywal grał po prostu znacznie skuteczniej. Kibice, którzy bardzo mocno wspierali tego dnia Alcaraza, wiedzieli, że musi się on obudzić, jeśli ma zamiar powrócić do tego meczu.

W drugim secie Hiszpan starał się odpłacić Serbowi. Alcaraz bardzo szybko przełamał swojego rywala, by chwilę później samemu oddać gema na swoim serwisie. Bardzo silne i mocne returny ułatwiały grę 20-latkowi, który łapał coraz więcej pewności siebie. Paradoksalnie, największym problemem Novaka, był… pierwszy serwis. Serb nie potrafił w ogóle trafić pierwszego podania, zazwyczaj wyrzucając piłki bardzo daleko od pola serwisowego. Legenda tenisa grała również bardzo lekceważąco, co doprowadziło do tie-breaka w drugim secie. Tam Novak kolejny raz lekko zlekceważył rywala i mimo prowadzenie 3:0, musiał uznać wyższość Alcaraza (8:6).

źródło: twitter/Wimbledon

Alcaraz poczuł swój moment i świetnie wszedł w trzeciego seta

Trzeci set to popis hiszpańskiego tenisisty. Nie licząc gema piątego, 20-latek nie pozostawił na swoim rywalu suchej nitki. To jednak właśnie piąty gem był najlepszym, a podczas niego kibice nerwowo obgryzali swoje paznokcie. Zawodnicy rozgrywali go 26 minut, 13 razy doprowadzając do stanu przewaga/40. Końcowo zwycięsko wyszedł z tego Alcaraz, a Djoković coraz mocniej wytracał swoją pewność. Czwarty set wydawał się zatem jedynie formalnością. Novaka Djokovicia nie można jednak lekceważyć. Legenda oraz jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) tenisista w historii zawsze jest groźny, szczególnie gdy poczuje krew. Alcaraz dał Djokoviciowi tę krew poczuć. Aż 5 błędów serwisowych, mnóstwo nieprzemyślanych decyzji, bezsensowne drop-shoty czy absurdalne backhandy. Carlos od początku seta grał jakby lekkomyślnie, sądząc, że mecz wygra się sam. Novak postanowił to wykorzystać, dwukrotnie przełamując swojego rywala. Bardzo ważnym aspektem był również poprawiony pierwszy serwis, który nieco częściej znajdował drogę do miejsca docelowego.

Piąty, decydujący set rozstrzygnął się tak naprawdę jednym przełamaniem, które zdołał wywalczyć Alcaraz. Djoković walczył, jednak tym razem musiał poczuć smak porażki. Serb został zdetronizowany, a Wimbledon ma nowego władcę. Czy młody Hiszpan zdominuje tenis tak jak jego starszy serbski kolega? Tego nie sposób przewidzieć, jednak nietrudno poczuć, że dziś nastąpiło pewne przekazanie pałeczki w światowym tenisie. Historia napisała się na naszych oczach.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ