Czy Arkadiusz Milik jest niezbędny reprezentacji?

W jakiej formie jest obecnie Arkadiusz Milik? Niestety nie wiem. Myślę, że nikt z obserwujących jego występy w barwach Marsylii nie może jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony mieliśmy gole z Lens i Lyonem, po których większość dziennikarzy skandowała hasła o odrodzeniu formy strzeleckiej Arkadiusza. Z drugiej – podczas wczorajszego spotkania z Lille Milik jedynie figurował w statystykach, a jego udział w grze był czysto teoretyczny.

REKLAMA

Nie będę sugerował Wam, że Polak jest w katastrofalnej dyspozycji albo, że radzi sobie bardzo dobrze.

Odnoszę wrażenie, że my-kibice za bardzo popadamy w skrajne oceny względem napastników. Przez ostatnie miesiące mieliśmy idealny przykład Krzysztofa Piątka, który z piłkarza aspirującego do gry w Realu Madryt stał się przeciętnym kopaczem jednej z najgorszych ekip Bundesligi. Piątek żyje z podań kolegów, samemu nie wnosi zbyt wiele do gry. Być może w innej ekipie strzelałby po 20 goli na sezon, ale w Berlinie zalicza „puste przebiegi”. Nie ma podań – nie ma Piątka.

Obawiam się, że to samo może spotkać Milika. Spójrzmy na jego występy w Marsylii:

  • Monaco – 31 minut, 13 kontaktów, 0 strzałów, 1 wygrany pojedynek;
  • Lens – 60 minut, 28 kontaktów, 2 strzały, 1 gol, 2 kluczowe podania, 4 wygrane pojedynki;
  • Lyon – 90 minut, 31 kontaktów, 2 strzały, 1 gol z karnego, 1 kluczowe podanie, 1 wygrany pojedynek;
  • Lille – 90 minut, 21 kontraktów, 0 strzałów, 1 wygrany pojedynek.

Łącznie 4 występy, 93 kontakty z piłką, 4 strzały, 2 gole, 3 kluczowe podania, 7 wygranych pojedynków.

Dla porównania Leo Messi w samym meczu z Sevillą miał 144 kontakty z piłką i 19 wygranych pojedynków. No właśnie! Obaj zawodnicy występują w roli napastnika, ale ich role są kompletnie odmienne. Argentyńczyk jako kreator bierze udział w niemalże każdej akcji. Wchodzi w drybling, rozgrywa, sam finalizuje akcje. Leo to skrajny przykład, ale moglibyśmy wymienić dziesiątki napastników mających potężny udział w grze swoich drużyn – od Firmino przez Kane’a aż na Ibrahimoviciu skończywszy. Gdybyśmy dali Messiego do jakiejkolwiek innej drużyny, to tak samo będzie miał swoje liczby. Zresztą, widzimy to po obecnej Barcelonie, która ma sporo wad – ale Lionel i tak walczy o koronę króla strzelców. Jest skrzydłowym, rozgrywającym i środkowym napastnikiem. Spełnia wszystkie role.

Milik czy Piątek nigdy nie będą tego typu zawodnikami.

„Arkadiuszo” w przeszłości był nawet próbowany do gry na skrzydle, ale szybko zrezygnowano z takiego pomysłu. Mówimy o gościu, który ma jedno zadanie – jest nim strzelanie goli. Nie będzie dryblował na boku ani cofał się do rozegrania, bo nie ma do tego większych predyspozycji. Problem w tym, że w reprezentacji Polski mamy już napastnika o charakterystyce Krzysztofa i Arkadiusza, a jest nim jeden z najlepszych snajperów świata – Robert Lewandowski. Lewy spełnia swoją rolę znakomicie, od dłuższego czasu błyszcząc znakomitymi statystykami. Wystarczy, że dostanie podanie w okolicy pola karnego rywali, a wie jak skorzystać z nadarzającej się okazji. Ma znakomity zmysł strzelecki, ale mieliśmy przykład w kilku spotkaniach reprezentacji, gdy odcięty od podań nie mógł wiele zdziałać.

Lewy jest na tyle inteligentnym zawodnikiem, że wie jak wykorzystać swoje atuty.

Wie, kiedy sytuacja wymaga większej aktywności i cofnięcia się do linii pomocy, kiedy musi zastawiać się, ściągając na siebie uwagę przeciwników. Nie ma szans, żeby Piątek czy Milik „wygryźli go” z miejsca w kadrze, a próba gry dwoma napastnikami nie ma większego sensu. Mam wrażenie, że udało się to tylko raz – w październiku 2014 podczas meczu z Niemcami. Od tamtej pory trwa szukanie pozycji dla Milika w kadrze, a ten w ciągu ostatnich 5 lat strzelił dokładnie 3 gole będąc na boisku razem z Lewym.

Reasumując, Milik będzie błyszczał w Marsylii, jeśli Thauvin i Payet „zrobią swoje”.

Czy możemy mówić, że Arkadiusz był w fatalnej formie podczas starcia z Lille? Raczej nie, bo tak naprawdę w ogóle nie uczestniczył w grze. Osobiście Arka traktuję ze sporym dystansem i zaryzykuję tezą, że jego przydatność dla reprezentacji Polski jest zdecydowanie mniejsza niż wielu próbuje sugerować. Jeśli nie będziemy mieć kreatywnych skrzydłowych i solidnego rozegrania, to Milik będzie prezentował się dokładnie tak jak we wczorajszym starciu z Lille i trzeba mieć tego świadomość.

Fot. Medium

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ