Czesław Michniewicz uciszył krytyków w najlepszy możliwy sposób

Polska wygrała z Arabią Saudyjską i jest liderem Grupy C na mundialu w Katarze. Ogarnęła nas wielka narodowa euforia i trudno się temu dziwić. Biało-czerowni zagrali znakomite spotkanie, które miało swoich bohaterów. Pośród nich znalazł się m.in. trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz.

REKLAMA

Arabia Saudyjska pokonana „sposobem”

Doskonale wiemy, że Czesław Michniewicz jest określany jako „zadaniowiec”, który potrafi obmyślić skuteczny plan pod konkretnego rywala. Mogliśmy przekonać się o tym na własne oczy, chociażby w meczu ze Szwecją w barażach o MŚ w Katarze. Większość z nas postrzegała tamto spotkanie jako najlepszy mecz drużyny narodowej za kadencji Michniewicza. Aż do dziś.

Obecny selekcjoner reprezentacji Polski znowu pokazał wielki kunszt trenerski na polu taktycznym. Biało-czerwoni byli dzisiaj znakomicie przygotowani do arcyważnego meczu z Arabią Saudyjską. W obronie nie dopuszczaliśmy do zbyt wielu groźnych sytuacji rywala, skutecznie blokując Saudyjczyków na przedpolu. Z kolei w środkowej części boiska dużo częściej niż w meczu z Meksykiem utrzymywaliśmy się przy piłce. Stwarzaliśmy sobie sporo sytuacji w ataku i przy lepszej efektywności w ofensywie mogliśmy wygrać więcej niż 2:0. Czesław Michniewicz 1, Herve Renard 0.

Zrobić swoje i nie oglądać się na innych

Liczba krytycznych komentarzy w stosunku do Czesława Michniewicza i reprezentacji Polski po meczu z Meksykiem była ogromna. „Laga na Robercika”, „antyfutbol”, „brak odwagi do gry”. To tylko przykłady zarzutów, jakie polscy kibice mieli wobec trenera polskiej kadry. A 52 były menadżer Legii Warszawa odpowiedział na nie w najlepszy możliwy sposób.

Polska dodała do pewnej gry z tyłu widocznej w starciu z Meksykiem lepszą grę w ataku. Zgodnie z zapowiedzią trenera i piłkarzy, który byli świadomi tego, co należy w ich grze poprawić. Wstawienie Frankowskiego i Bielika do wyjściowej jedenastki dało nam dużo więcej mobilności i kontroli w środku pola. Oczywiście, było też ryzyko widoczne, chociażby, przy karnym sprokurowanym przez Bielika. Ale jak to mawiają – kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Michniewicz postawił na większą odwagę w ofensywie, ale nie zrezygnował przy tym z bezpieczeństwa i pragmatyczności pod kątem bronienia wyniku. W efekcie zapracował sobie na przeprosiny wielu krytyków i powszechny szacunek milionów polskich kibiców.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ