Co się z nimi stało? Mistrzowski Piast Gliwice z 2019 roku

Wiele wskazuje na to, że niebawem wyłonimy sensacyjnego mistrza Polski, który nie był faworytem bukmacherów. Podobnie było 5 lat temu – Piast Gliwice nie był typowany na pierwszym miejscu do sięgnięcia po mistrzowski tytuł. Choć po rozegraniu 30 kolejek fazy zasadniczej gliwiczanie zajmowali 3. miejsce, to wierzono, że kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się między Lechią Gdańsk a Legią Warszawa. Przed sezonem także mało kto by się spodziewał takiego osiągnięcia. Piastunki objęły prowadzenie w tabeli dopiero po 35. kolejce – na 2 mecze przed końcem sezonu. Gliwiczanie nie przegrali ani jednego spotkania w rundzie finałowej, a także pokonali obydwóch faworytów do mistrzostwa. W konsekwencji sięgnęli po swoje pierwsze w historii mistrzostwo Polski, z 4-punktową przewagą nad Legią. Jak potoczyły się potem kariery architektów tego sukcesu? W tym zestawieniu ujęci zostali piłkarze, którzy w tamtym sezonie Ekstraklasy rozegrali przynajmniej 1000 minut.

František Plach

Słowacki golkiper i Piast są ze sobą związani nieprzerwanie od 2018 roku. Od wielu lat był i nadal jest niekwestionowanym numerem 1, jeśli chodzi o pozycję bramkarza w tym zespole. Plach niedawno mógł świętować jubileusz, bowiem 20 kwietnia w starciu z Pogonią rozegrał swój 200. mecz dla zespołu z Gliwic we wszystkich rozgrywkach. W dniu publikacji tego tekstu Plach ma już za sobą dokładnie 202 spotkania w drużynie Piasta, a 76 z nich zakończył z czystym kontem. Pod kątem meczów bez wpuszczonego gola Słowak zawsze znajdował się w czołówce Ekstraklasy. Pod tym względem najlepszy dla niego był sezon 2019/2020, w którym takich spotkań było aż 15, co dawało mu 1. miejsce w lidze w tej statystyce. Został także doceniony przez selekcjonera reprezentacji Słowacji i 29 marca 2022 roku zagrał w kadrze narodowej w towarzyskim starciu z Finlandią. Jak dotąd to jego pierwszy i ostatni występ dla Słowacji.

REKLAMA
źródło: Ekstraklasa/X

Jakub Szmatuła

W tamtym sezonie był w głównej mierze zawodnikiem rotacyjnym na pozycji bramkarza. Mimo to uzbierał sobie wtedy 12 występów, choć był ciągle w cieniu Placha. Mało tego – gdy w 2020 roku na Górny Śląsk przyszedł Karol Szymański, to Szmatuła został zepchnięty do roli trzeciego bramkarza i grał sporadycznie, żeby nie powiedzieć wcale. Szmatuła spędził w Gliwicach niemal 15 lat, kiedy to w 2008 roku został sprowadzony do tego klubu z Warty Poznań. Pod koniec 2022 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej, a w ostatnim meczu sezonu 2022/2023 został oficjalnie pożegnany. Pomimo tego nie rozstał się z Piastem – obecnie pracuje w jego sztabie szkoleniowym jako asystent trenera bramkarzy.

Aleksandar Sedlar

Po 3 latach pobytu w Gliwicach, zwieńczonymi mistrzostwem Polski i tytułem najlepszego obrońcy Ekstraklasy 2018/2019, Sedlar opuścił klub na rzecz zespołu RCD Mallorca. Na Majorce mocno swojej kariery nie rozwinął, gdyż dostawał niewiele czasu na boisku – w ciągu 3 lat rozegrał ledwie 45 meczów, a w większości z nich wchodził z ławki. Częstość występów uległa zmianie w 2022 roku, kiedy to przeniósł się do Deportivo Alaves. Tam bowiem w większości meczów był elementem wyjściowej jedenastki i grał od deski do deski. Od 12 listopada 2023 roku Serb nie rozegrał ani jednego spotkania, ze względu na zerwanie więzadła krzyżowego.

Jakub Czerwiński

Tej postaci nie trzeba przedstawiać żadnemu sympatykowi naszej Ekstraklasy. Był jednym z dwóch zawodników Piasta, którzy w pamiętnym sezonie 2018/2019 rozegrali wszystkie mecze (wraz z Mikkelem Kirkeskovem). Wykupiony z Legii w 2018 roku środkowy obrońca zagrał w barwach Piasta już w ponad 200 meczach. Pełni w klubie bardzo ważną rolę, gdyż od sezonu 2019/2020 regularnie gra z opaską kapitana. Pochodzący z Krynicy-Zdroju 32-latek nadal jest filarem gliwickiej defensywy, która jest jedną z najlepszych w tym sezonie. Na początku obecnego sezonu przedłużył swój kontrakt z Piastem do 2026 roku.

źródło: Ekstraklasa/X

Martin Konczkowski

Prawy obrońca również spędził spory kawałek swojej kariery przy Okrzei. Poza kilkoma wyjątkami mógł liczyć na zaufanie trenera i w większości meczów grał od pierwszej do ostatniej minuty. W barwach gliwickiego klubu rozegrał łącznie 164 spotkania, i zanotował także 5 goli i 24 asysty. W 2022 roku po Konczkowskiego sięgnął Śląsk Wrocław, który ledwo co uratował się wtedy przed spadkiem. Po zmianie pracodawcy zawodnik z Rudy Śląskiej nie miał problemów z przebiciem się do pierwszego składu i dla ekipy z Wrocławia rozegrał już blisko 50 meczów.

Mikkel Kirkeskov

Piast był drużyną Duńczyka do 2020 roku. W tym czasie miał swoją najwyższą wartość rynkową w karierze, opiewającą na milion euro. Pod koniec 2020 roku, po udanym i owocnym okresie w Gliwicach, przeniósł się do Holsteinu Kilonia, decydując się na nieprzedłużanie kontraktu z Piastem. Początków w 2. Bundeslidze nie miał łatwych, lecz w sezonie 2022/2023 zapracował sobie na miejsce w pierwszym składzie i zagrał w 26 meczach. Kolejny rok nie był już dla niego tak udany i zdecydował się na powrót do Polski. Jego nowym pracodawcą zostało Zagłębie Lubin, w nadziei na odnalezienie większej ilości minut na boisku. Pobyt Duńczyka w Lubinie nie potrwał długo. Spędził tam jedynie rundę jesienną, grając w 9 spotkaniach. Na początku 2024 roku wrócił do Niemiec, gdzie dostaje śladowe ilości minut na murawie.

Patryk Dziczek

Mistrzostwo Polski oraz dobre występy na Mistrzostwach Europy U21 w 2019 roku wzbudziły zainteresowanie gliwiczaninem wśród europejskich klubów. Po 21-latka wówczas sięgnęło Lazio, płacąc Piastowi ponad 2 miliony euro. Dziczek miał w przyszłości stanowić o sile klubu ze stolicy Włoch, dlatego też w celu zdobywania doświadczenia został wypożyczony do Salernitany. Wszystko układało się dobrze, aż do 2021 roku. Wtedy to zaczął mieć problemy ze swoim sercem. To go wykluczyło na dłuższy czas i opuścił sezon 2021/2022. Po śmierci Davide Astoriego Włosi są bardzo mocno wyczuleni na tego typu problemy zdrowotne, więc zdecydowano się na jego powrót do macierzystego klubu. Tam zaczął odbudowywać swoją karierę, co przyniosło owoce. W październiku 2023 roku zadebiutował w reprezentacji Polski i zagrał w 2 meczach eliminacji do Euro 2024. Obecnie 26-latek jest głównym wykonawcą rzutów karnych Piasta, lecz najważniejszy mecz w swoim życiu już wygrał.

Joel Valencia

Gdyby Piast miał mieć tylko jednego lidera, to w tym pamiętnym sezonie byłby to właśnie Valencia. Ekwadorczyk zrobił sobie w Polsce dobrą reklamę i po zdobyciu mistrzostwa Polski odszedł za 2 miliony euro do Brentford. Potem jego kariera znalazła się na równi pochyłej. Valencia z rzadka wchodził na boisko, więc został wypożyczony do Legii. Tam również nie dostawał minut. Zaczął więcej grać dopiero od 2022 roku i jego przenosin do drugoligowego AD Alcorcon. Jego pobyt w Hiszpanii nie trwał długo i rok później został zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, które spadło w tym sezonie z hukiem do 2. Ligi. Ofensywny pomocnik w 22 meczach w Fortuna 1 Lidze zdobył raptem jedną bramkę.

źródło: Ekstraklasa/X

Tom Hateley

Anglik jest kolejnym zawodnikiem, którego Piast ma po dziś dzień do swojej dyspozycji. Po sezonie 2019/2020 defensywny pomocnik opuścił Polskę i przeniósł się do cypryjskiego AEK-u Larnaka. Na ilość czasu spędzonego na boisku nie mógł narzekać i w całym sezonie opuścił tylko 4 mecze. Jednakże w wyniku przebudowy w zespole z Cypru Hateley dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Na sezon 2021/2022, jako wolny agent, został ponownie zakontraktowany przez Piasta. Przez 2 lata można go było regularnie oglądać na ekstraklasowych boiskach, lecz w sezonie 2023/2024 zagrał jak dotąd tylko w 8 spotkaniach i jedynie 2 razy w wyjściowej jedenastce.

REKLAMA

Tomasz Jodłowiec

Wypożyczonego z Legii Jodłowca Piast wykupił po mistrzowskim sezonie. W dwóch kolejnych sezonach na grzanie ławki rezerwowych nie mógł narzekać i regularnie pojawiał się na boisku. To się zmieniło jednak w sezonie 2021/2022, po którym 49-krotny reprezentant Polski opuścił Gliwice. Po kilku miesiącach bezrobocia przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Choć w tym sezonie 38-latek zagrał w 20 spotkaniach i zaliczył 2 asysty, to nie pomógł swojej drużynie w utrzymaniu się w Fortuna 1 Lidze i Górale najpewniej z niej spadną.

Marcin Pietrowski

Pochodzący z Gdańska defensywny pomocnik opuścił Piasta zimą 2020 roku, po 5-letnim pobycie na Górnym Śląsku. Przyczyną odejścia była rezygnacja przez Piast z usług Pietrowskiego, nie dając mu dużo czasu na boisku, w konsekwencji czego dostał zielone światło na szukanie nowego klubu. Przeniósł się do Miedzi Legnica, w której spędził jedynie rok. Zespołowi z Dolnego Śląska również nie był szczególnie przydatny, stąd też taka krótka przygoda z Miedzianką. Aktualnie Pietrowski gra w swoim rodzinnym mieście, a konkretniej w IV-ligowym Jaguarze Gdańsk.

Piotr Parzyszek

Po udanym dla wówczas 24-latka sezonie, który zakończył z mistrzostwem Polski i 9 bramkami na koncie, spędził jeszcze jeden rok w Piaście, aby pomóc drużynie w walce o europejskie puchary. Od dłuższego czasu było wiadomo, że odejdzie, co potwierdziło się w 2020 roku. Wtedy to został wykupiony przez Frosinone, a Piast zarobił na nim pół miliona euro. W Serie B grał regularnie, pełniąc rolę zmiennika. Podobnie było rok później, na wypożyczeniu do Pogoni. Następnie trafił do CD Leganes, w którym grał na ławce rezerwowych jako swojej głównej pozycji. Hiszpanie nie widzieli sensu trzymania Parzyszka w zespole i w 2023 roku zerwali z nim kontrakt. Obecnie 30-latek z Torunia gra w drugoligowcu z Holandii – FC Emmen.

Jorge Félix

Rok po mistrzostwie Polski Hiszpan odszedł z Piasta i zasilił szeregi Sivassporu. Félix odszedł do Turcji po indywidualnie jeszcze lepszym sezonie niż ten, w którym razem z Piastem sięgnął po mistrzostwo Polski. Zdobył łącznie 16 w Ekstraklasie, a także został uznany najlepszym piłkarzem tamtego roku w polskiej elicie. Jego rozwój mocno zahamowały kontuzje, lecz i tak sięgnął po puchar Turcji. W 2022 roku powrócił do Gliwic, gdzie może w pełni cieszyć się grą, a czasami też i umieścić piłkę w siatce – od dnia powrotu Hiszpan zdobył łącznie 11 goli dla Piastunków.

źródło: Ekstraklasa/X

Michal Papadopulos

Po zdobyciu mistrzowskiego tytułu Papadopulos zmienił swój zespół na Koronę Kielce. W barwach Scyzorów ligi nie podbił i w 2020 roku wrócił do Czech, a konkretniej przeniósł się do Karwiny. Tam spędził 3 lata, w trakcie których zdobył 15 goli dla zespołu tuż zza granicy z Polską. Potem, w 2023 roku reprezentant Czech odwiesił buty na kołku.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ