Co dla defensywy Chelsea oznacza odejście Rudigera?

To, co było wiadome już od dawna stało się faktem. Real Madryt oficjalnie potwierdził podpisanie kontraktu z Antonio Rudigerem. Chelsea traci jednego z najlepszych piłkarzy ery Thomasa Tuchela i lidera defensywy, ale na taki obrót spraw byli już przygotowani. Teraz przed działaczami trudna misja – będzie trzeba przebudować linię defensywną zespołu. W najbliższych tygodniach powinniśmy spodziewać się nowych środkowych obrońców na Stamford Bridge.

REKLAMA

Jak ważny dla Chelsea był Antonio Rudiger?

Krótko mówiąc – bardzo ważny. Dla Thomasa Tuchela od początku kadencji był piłkarzem, od którego zaczynał układanie linii obrony, a może nawet całej jedenastki. Niemiec wystawiał swojego rodaka od pierwszej minuty w 51 z 59 meczów dając mu szansę gry przez 88% możliwego czasu. Antonio Rudiger odpoczywał w pierwszych rundach krajowego pucharu i bardzo okazjonalnie w meczach ligowych. Nie da się ukryć, że Chelsea traci bardzo ważnego obrońcę. Zawodnika, który dzięki współpracy z Thomasem Tuchelem wskoczył na znacznie wyższy poziom. Był kluczowym elementem dla zespołu na boisku świetnie spisując się w obronie i wnosząc wartość dodaną w fazie posiadania piłki. Niemiec był także jednym z liderów mentalnych zespołu. Zawsze, kiedy w trakcie spotkania dochodziło do mniejszego lub większego spięcia pomiędzy zawodnikami – momentalnie w obronie swojego kolegi stawał Antonio Rudiger.

Thomas Tuchel odbudował pewność siebie 29-latka. – Kiedy Tuchel został menedżerem i dał mi szansę to było dla mnie nowe życie. Zrobił od razu coś, z czego myślę, że wielu menedżerów mogłoby się uczyć. To nie miało nic wspólnego z taktyką. Po prostu przyszedł do mnie i powiedział: „Toni, powiedz mi coś o sobie”. Zapytał o mnie jako o osobę. To było coś. Kiedy Tuchel dał mi szansę miałem tak dużą motywację, żeby nigdy nie wrócić na ławkę. Nastawiłem się, że będę dawał 200% dla tego klubu, dla tego herbu – pomimo wszystkiego, co się o mnie mówiło. – mówił Rudiger w niedawno udzielonym wywiadzie dla „The Players Tribune”. Obaj panowie mieli korzyści z tej współpracy. Thomas Tuchel do swojego systemu gry z trójką obrońców, który wprowadzał w Chelsea już od pierwszego spotkania potrzebował obrońcy silnego, szybkiego, agresywnego, zaliczającego dużo odbiorów i dobrze wyprowadzającego piłkę. Rudiger te kryteria spełnił idealnie.

Misja przebudowy defensywy

O potrzebie lekkiego odświeżenia linii defensywy The Blues mówiło się już zeszłego lata. Przez niemal całe okienko transferowe toczyła się saga z przenosinami Joulesa Kounde na Stamford Bridge. Ostatecznie działaczom Chelsea nie udało się dogadać z Sevillą. Przebudowa defensywy została odłożona w czasie. Wówczas jednak mało kto zakładał, że rok później będzie trzeba myśleć, jak zastąpić Rudigera. A inne problemy przecież nie zniknęły. Zobaczmy, jak wygląda głębia składu The Blues na środku obrony:

  • Thiago Silva – kontrakt do końca przyszłego sezonu, 37 lat. Mimo wieku Brazylijczyk cały czas jest jednym z najlepszych stoperów w lidze i Thomas Tuchel może polegać na nim także w przyszłym sezonie. Warto mieć jednak na uwadze, że z racji wieku Thiago Silvy trzeba być przygotowanym, że jego poziom występów może nagle zacząć spadać.
  • Cesar Azpilicueta – kontrakt do końca przyszłego sezonu, 32 lata. Hiszpan nie starzeje się aż tak pięknie, jak Thiago Silva i w minionym sezonie jego braki w motoryce były widoczne, a dla środkowego obrońcy przy grze wysoko ustawioną linią obrony to ważna cecha. Zainteresowanie Azpilicuetą wykazuje Barcelona.
  • Andreas Christensen – kontrakt do końca czerwca obecnego roku. Nic nie wskazuje na to, że zostanie przedłużony, więc nie powinniśmy go uwzględniać w planach Thomasa Tuchela na nadchodzące rozgrywki
  • Trevoh Chalobah – 22-latek zadebiutował w seniorskiej drużynie Chelsea w zeszłym sezonie i okazał się jedną z opcji dla Tuchela na tą pozycję. Niemniej jednak, Chalobah nie jest jeszcze gotowym produktem, to raczej zawodnik do rotacji.
  • Malang Sarr – podobnie, jak kolega wyżej – młodym talentem już nie jest, a kilkoma występami postawił przy swoim nazwisku poważny znak zapytania, czy nadaje się do kadry zespołu walczącego o najwyższe cele. W mediach pojawiły się plotki o możliwym odejściu Francuza. Sarr ma jedną z wyższych pensji w zespole, więc scenariusz, w którym klub będzie chciał go spieniężyć jest całkiem możliwy.

Obecnie w kadrze Chelsea znajduje się tylko czterech zawodników, którzy mogą zostać na przyszły sezon.

Co gorsza, tylko jeden z nich (Thiago Silva) gwarantuje jakość, dzięki której zespół mógłby myśleć o zmniejszaniu dystansu do Manchesteru City i Liverpoolu. Przedłużając kontrakt z Cesarem Azpilicuetą Tuchel na pewno ma plan odnośnie do Hiszpana i zapewne nadal będzie on ważnym zawodnikiem dla trenera, aczkolwiek można mieć wątpliwości, czy duet Azpiliceuta – Chalobah to odpowiednie zabezpieczenie pozycji pół-prawego środkowego obrońcy dla klubu o tak wysokich ambicjach.

Przede wszystkim Chelsea będzie musiała się jednak skupić na znalezieniu zastępstwa Rudigera. A jak już wcześniej zaznaczaliśmy – nie będzie to łatwym zadaniem, ponieważ Niemiec niemal idealnie wypełniał zadania, których wymagał od gracza na tej pozycji Thomas Tuchel. Kolejna kwestia to zmiennik dla zawodnika, który podejmie się misji wejścia w buty Rudigera. Teoretycznie można zaufać Malangowi Sarrowi, ale gdyby nowy gracz potrzebował czasu na aklimatyzację i nie wkomponował się dobrze do zespołu to jednak warto mieć w odwodzie kogoś o większej jakości. Kolejnym wakatem, który trzeba uzupełnić jest konkurent dla Thiago Silvy. Ostatnie lata Brazylijczyka pokazują, że w trakcie sezonu opuszcza on kilkanaście meczów we wszystkich rozgrywkach, więc jakościowy zastępca jest na wagę złota. Teoretycznie przy grze trójką obrońców Tuchel mógłby zmieniać pozycje zawodników w zależności od potrzeb, jednak występując na kilku frontach sześciu dobrych środkowych defensorów to minimum, jakie potrzebuje Chelsea.

Działaczom The Blues obecnie nie pozostaje nic innego, jak przejść do ofensywy transferowej. Klub potrzebuje trzech, a może nawet czterech nowych twarzy do środka obrony.

Błędy w planowaniu kadry

Taki scenariusz nie najlepiej świadczy o planowaniu kadry na Stamford Bridge. Szczególnie, jeśli przypomnimy sobie kogo Chelsea oddała minionego lata:

  • Fikayo Tomori – jeden z ważniejszych piłkarzy Milanu w drodze po scudetto
  • Kurt Zouma – sprzedany do West Hamu. W Chelsea łącznie zagrał 151 meczów. Francuz pewnego poziomu nie przeskoczy, ale jest też gwarancją stabilności
  • Marc Guehi – on co prawda w sezonie 2020/21 grał w młodzieżowej drużynie Chelsea, ale w bezboleśnie wszedł do seniorskiej piłki i bardzo dobrze spisuje się w Crystal Palace

Obecnie każdego z tych środkowych obrońców Chelsea pewnie wzięłaby z pocałowaniem ręki jako co najmniej poszerzenie kadry. Łącznie klub zainkasował za nich ponad 80 mln euro i w momencie sprzedaży cena za każdego zawodnika wydawała się do przyjęcia. Chelsea może wyjść na tej operacji na plus, aczkolwiek jest to bardziej możliwe w perspektywie długoterminowej. Ciężko będzie już na samym początku przyszłego sezonu wypracować zgranie pomiędzy zawodnikami w formacji, gdzie zmieni się połowa zawodników. Nawet przy optymistycznym scenariuszu, w którym Chelsea trafiłaby z transferami.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ