Chelsea tradycyjnie lepsza od Fulham na Stamford Bridge

Po porażkach w pierwszych półfinałowych meczach Pucharu Anglii zarówno Chelsea jak i Fulham miały dużo motywacji, by na Stamford Bridge powalczyć o trzy punkty. Do tego szanse dla kilku rezerwowych o wywalczenie miejsca w pierwszej jedenastce podczas wyjazdu swoich kolegów na AFCON i Puchar Azji. Przepis na duże emocje w derbach Londynu? Cóż, niestety nic bardziej mylnego. Zamiast meczu wielu okazji na Stamford Bridge oglądaliśmy dwie bezradne drużyny.

Chelsea nie kreowała okazji

Trzeba oddać The Blues, że próbowali zagrozić bramce Bernda Leno. Jednak poza posiadaniem piłki na połowie Fulham, wiele z tego nie wynikało. Trio Caicedo – Enzo – Gallagher u zarodka zatrzymywało akcje gości, ale w ofensywie nie przynosiło to wymiernych rezultatów. Osamotniony na prawej stronie Cole Palmer i pojedyncze zrywy Raheema Sterlinga było wszystkim, co Chelsea miało do zaproponowania w pierwszym dwóch kwadransach. Później nie wyglądało to lepiej. The Cottagers zwęszyli okazję w słabości rywali i zaatakowali, ale poza odebraniem kontroli nad futbolówką, nie przyniosło to żadnych wymiernych korzyści. I gdy wydawało się już, że pierwsza połowa będzie do zapomnienia Sterling zrobił to, co umie najlepiej w całej Premier League. Wywalczył rzut karny. Z jedenastu metrów nie pomylił się Palmer i gospodarze schodzili do szatni z bramką przewagi.

REKLAMA

Gol to często główny element, którego brakuje Chelsea by grać swoje i dobrze było to widać w drugiej połowie. The Blues się odblokowali, ale tylko po to, by uwidocznił się ich kolejny problem. Mauricio Pochettino nikogo nie brakuje tak bardzo, jak skutecznego napastnika. Wyjazd Nicolasa Jacksona niczego nie zmienia, jeśli na jego pozycji gra Armando Broja. Brak pewności siebie przy podejmowaniu decyzji, spuszczoną głowa po każdej zmarnowanej okazji. Albańczyk nie jest rozwiązaniem na dziewiątce, a wobec kontuzji Nkunku, Pochettino znów spróbował ustawić tam Palmera.

Anglik ma już więcej goli niż jakikolwiek piłkarz The Blues w poprzednim sezonie. Identycznie z asystami. Rzucany po różnych pozycjach radzi sobie również jako najwyżej ustawiony piłkarz na boisku. Strach pomyśleć, jak wyglądałaby ofensywa Niebieskich, gdyby nie transfer 21-latka z Manchesteru City.

Chelsea 1-0 Fulham (45+4′ Palmer (k))

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,783FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ