Bournemouth się nie zatrzymuje! Ostatnie 7 meczów – 19 punktów

W ostatnich 6 meczach Bournemouth zdobyło 16 punktów wygrywając pięć spotkań i jeden remisując. Tak dobra forma zespołu Andoniego Iraoli stawiała ich w roli faworyta w starciu przeciwko Fulham. Zespół Marco Silvy w podobnym czasie, co Bournemouth wystrzelił z formą, ale trwała ona tylko krótką chwilę.

REKLAMA

Przez długi czas mecz nie mógł się rozkręcić

Gra toczyła się głównie w środkowej tercji boiska i żadna ekipa nie była w stanie przejąć inicjatywy, ani wykorzystać swoich momentów, które mieli na wyprowadzenie dobrego ataku. Dopiero po około pół godzinie gry szala zaczęła przechylać się w stronę gospodarzy. Bournemouth coraz lepiej wykorzystywało fazę przejścia z obrony do ataku, na której bazuje filozofia gry Andoniego Iraoli.

Dzisiaj mieli jednak trudności z podłączeniem do gry najlepszego strzelca zespołu, Dominica Solankego. Szansę spadały natomiast na stopy Justina Kluiverta. Holender pierwszą z nich zmarnował, ale za drugim razem już się nie pomylił. A gdyby również nie pokonał Bernda Leno to Alex Scott mógłby śmiało zgłosić kradzież asysty na policję. 20-latek złamał schemat, wszedł w drybling środkiem boiska, przeniósł grę pod pole karne i wyłożył piłkę Kluivertowi ustawionemu po lewej stronie.

W drugiej połowie stała się rzecz dawno nie widziana w Premier League

Bournemouth dostało karnego. To była pierwsza przyznana im jedenastka od awansu do elity w poprzednim sezonie. Do piłki podszedł Dominic Solanke i strzelił swojego 12. gola w aktualnych rozgrywkach. Objęcie prowadzenia tylko uspokoiło boiskowy nastrój Bournemouth. Zespół Andoniego Iraoli mając korzystny wynik częściej biegał za piłką, przesuwał swoje ustawienie defensywne, ale wszelkie wydarzenia wskazywały, że mecz toczy się pod ich dyktando. Fulham nie wykrewało sobie żadnych dogodnych okazji i na około kwadrans przed końcem sprawiali już wrażenie, jakby poddali mecz. Wisienki podkręciły więc jeszcze tempo po wprowadzeniu rezerwowych i jeden z nich – Luis Sinisterra – ustalił wynik spotkania na 3:0.

Bouremouth dzisiaj nie zachwycało na boisku, ale zagrali bardzo solidne spotkanie, zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę. Potrafili utrudniać rozegranie rywalom wysokim pressingiem, a po objęciu prowadzenia często cofali się nawet pod własne pole karne tworząc barykadę nie do przebicia. Tak dobre wyniki Bournemouth to nie przypadek. Andoni Iraola zbudował na Vitality Stadium świetnie zorganizowany zespół.

Bournemouth 3:0 Fulham (44′ Kluivert, 62′ Solanke (k.), 90+3′ Sinisterra)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,623FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ