Athletic jedynym klubem obok Barcy i Realu, który nigdy nie spadnie?

Nie Atletico Madryt. Nie znana z triumfów w europejskich pucharach Sevilla, czy równie uznana w Hiszpanii Valencia. To Athletic Club de Bilbao do dziś pozostaje jedynym klubem obok FC Barcelony i Realu Madryt, który nigdy nie uświadczył degradacji z najwyższej dywizji rozgrywkowej w Hiszpanii. Jak oni to robią? Co czyni Basków zespołem tak wyjątkowym? O tym, na przykładzie aktualnej sytuacji klubu, dowiecie się w poniższym artykule.

REKLAMA

Przede wszystkim – wierność tradycji

Kwestie etniczno-kulturowe ludności baskijskiej i wątek pochodzenia zawodników są tutaj kluczem. Już od 1912 roku klub z Baskonii ustanowił niepisaną zasadę, że dla Athletiku grać może tylko piłkarz urodzony w Kraju Basków, bądź taki który wychowywał się i szkolił swoje umiejętności w baskijskim klubie. Athletic Club trzyma się tego postanowienia aż po dziś dzień. To sprawia, że Los Leones są drużyną wyjątkową nie tylko na skalę krajową, ale i na całą Europę. Nie ma mowy o kupnie gracza, który zdobywał doświadczenie w innych klubach. Obce jest tu oglądanie się za największymi gwiazdami futbolu i zazdrość o ściąganie przez inne zespoły wielu obiecujących, młodych talentów. Athletic jest dumny ze swoich wartości i jeśli brakuje mu nowych postaci, to sam zabiera się za kreowanie własnych perełek. Tradycja ponad wszystkim.

Inaki Williams w październiku zeszłego roku ustalił nowy rekord w lidze hiszpańskiej, pod względem liczby meczów z rzędu, w których wystąpił. 203 spotkania na przestrzeni 5 lat. To się nazywa żelazna wytrwałość.

Unikalne poczucie wspólnoty

Jedyna w swoim rodzaju więź, która tworzy się pomiędzy graczami, członkami sztabu, kibicami ekipy Basków, jest wielkim źródłem siły dla wszystkich ludzi utożsamiających się z biało-czerwonymi barwami. Głęboka świadomość na temat tego, co reprezentują, jaki mają cel i ile razem przeszli, stanowi o fenomenie całej baskijskiej wspólnoty. Oni wszyscy po prostu wiedzą, że nie mogą zawieść. Jeśli się czegoś podejmują, to wkładają w realizację danego przedsięwzięcia ogromny wysiłek, charakter i serce. Kiedy jakaś drużyna staje naprzeciwko Lwów (przydomek nieprzypadkowy), zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że czeka ich ciężka przeprawa.

Tacy już po prostu są Baskowie. Nieustępliwi, bezkompromisowi, zawsze celujący w najwyższą stawkę. A kiedy poniosą porażkę, często wracają ze zdwojoną siłą i mentalnym resetem, który pozwala im miażdżyć rywali. Maksymą, która trafnie opisuje podejście Athletiku, jest braterskie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Razem odnosimy sukcesy i razem upadamy. Nigdy osobno, nie w Kraju Basków.

Baskijski talent

Zbiór statystyk opisujących genialny występ Ikera Muniaina w 1/8 aktualnej edycji Copa del Rey. Ostatnim graczem, który strzelił 2 gole Barcelonie w jednym meczu, był Cristiano Ronaldo w 2013 roku.

Ciężko o lepszy przykład zawodnika, który obrazowałby ucieleśnienie baskijskiego talentu. Blisko 500 występów dla Athletiku, 70 goli i 60 asyst. Kapitan, lider, boiskowy magik o niezwykłej technice i dryblingu. Iker Muniain przeżywa obecnie swój najlepszy okres w karierze i zachwyca swoją grą w praktycznie każdym kolejnym meczu. 5 goli i 8 asyst we wszystkich rozgrywkach obecnie trwającej kampanii, nie oddaje nawet w połowie wkładu 29-latka w grę Los Leones. To postać, która odpowiada za dyscyplinę, kreowanie gry, ustala tempo, drybluje, pressuje… To tętniące serce zespołu z San Mames, którego ciężko nie lubić. Ale nie jest też tak, że czuje się w tym wszystkim osamotniony.

U jego boku znajduje się wielu równie doświadczonych i wieloletnich reprezentantów Bilbao. Wspomniany wyżej Inaki Williams będący ulubieńcem licznego fanbase’u gry FIFA. Drugi z napastników, wyjadacz starej szkoły Raul Garcia. Czy też obrońca Inigo Martinez, który również rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Jednakże o przyszłych losach każdego klubu decydują młodzi, i tu Athletic Club może się pochwalić kilkoma naprawdę uzdolnionymi chłopakami. 19-letni Nico Williams – młodszy brat Inakiego – równie szybki i równie nieuchwytny w ataku. Oihan Sancet – 21 latek, jedno z odkryć sezonu 21/22 – 6 goli i 4 asysty w 20 spotkaniach La Liga. Daniel Vivian – 22 letni obrońca, który wyrasta na jednego z liderów formacji defensywnej Athletiku i czołowego stopera ligi hiszpańskiej. No i oczywiście Unai Simon – bramkarz reprezentacji Hiszpanii, którego zapewne kojarzycie z Euro 2020, czy też ostatnich finałów Ligi Narodów. Jak sami widzicie – baskijski talent to nie przelewki. To prawdziwa duma Baskonii i całej Hiszpanii.

Balanced, as all things should be…

Athletic Bilbao zwyciężył wczorajsze Derby Basków 4:0 przeciwko Realowi Sociedad. Ostatni raz, kiedy Lwy wygrały różnicą 4 goli, miał miejsce w 1959 roku…

Athletic Bilbao to klub, któremu zdarzają się od czasu do czasu mecze fatalne. Czasem jednak przytrafiają im się również spotkania takie jak to wczorajszego wieczoru na San Mames. Absolutnie fenomenalne i zapadające w pamięci na długo. Wyobrażacie sobie to uczucie? Wygrana 4:0 na własnym stadionie, przez dziesiątkami tysięcy wiernych kibiców, w Derbach Baskonii. Coś niebywałego. To musiała być eksplozja najczystszej radości, dzielonej między sobą przez piłkarzy i fanów związanych „klubowymi więzami krwi”. Emisja tego typu energii to prawdziwa rzadkość. Nawet w przypadku triumfów największych europejskich klubów w takich momentach jak finał Ligi Mistrzów. Ten lokalny, wewnętrzny wymiar pojedynku Athletiku z Sociedad jest jedyny w swoim rodzaju.

Athletic Club de Bilbao nie spadnie z Primera Division. Właśnie dlatego, że potrafi rozegrać takie mecze jak ten wczorajszy. Baskowie mogą mieć słabszy dzień. Mogą mieć słabszych kilka tygodni, a nawet miesięcy. Ale koniec końców, niezależnie od okoliczności, będą w stanie dopiąć swego. Poprzednie 3 sezony kończyli na miejscach 8,10,11. Niemalże równo w połowie tabeli. Obecnie Athletic zajmuje 8. pozycję po 25 kolejkach, z 37 pkt na koncie i mają realne szanse na walkę o udział w europejskich pucharach. Wszechstronność i taktyczna pomysłowość Marcelino – trenera Bilbao – sprawiła, że zespół z San Mames jest jedną z najlepiej punktujących drużyn w 2022 roku. Duma, wspólnota, tożsamość. Tego nie da się kupić. To efekt wiekowego procesu. Tu jest Kraj Basków. Można tu upaść, ale nigdy, przenigdy spaść.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ