Marcel Lotka wybrał nowy klub. Czy tę karierę można prowadzić gorzej?

Przyznam szczerze — byłem entuzjastą talentu Marcela Lotki. Gdy w lutym 2022 roku zadebiutował w Bundeslidze, uwierzyłem, że w niedalekiej przyszłości stanie się kandydatem do gry w reprezentacji Polski. Po zakończeniu sezonu 2021/22 zdecydował się co prawda na angaż w Borussii Dortmund, jednak sam zdawał się wierzyć, że jest w stanie powalczyć o miejsce w bramce BVB. Trzy lata później wypełnił swój kontrakt i mógł wybrać nowego pracodawcę. Wybrał tak, że pozostaje tylko złapać się za głowę…

Lotka jak Niemczycki

Marcel Lotka był przez ostatnie lata łączony z kilkoma klubami Bundesligi. Było wiele okazji, by wyrwał się z Dortmundu i podjął ryzyko. Przez trzy sezony nie zdołał jednak zadebiutować w pierwszym zespole Borussii, za to regularnie występował w drużynie rezerw. Moim zdaniem popełnił błąd, wybierając BVB. Z bramkarza, który rozegrał 10 spotkań w Bundeslidze, zmienił się w golkipera „tylko” z trzeciej ligi. Szybko stało się jasne, że perspektywy na grę w pierwszym składzie topowego niemieckiego klubu są znikome. Owszem, można było spróbować, ale konsekwencja nie przynosiła korzyści, a jedynie stratę czasu. Zamiast wycofać się na pozycje wyjściowe, Lotka czekał, czekał… i się nie doczekał. Latem 2025, jako wolny gracz, mógł jednak znów wziąć los w swoje ręce.

REKLAMA

24-latek postawił na Fortunę Düsseldorf i… nie sposób tego zrozumieć. Mowa o zespole z 2. Bundesligi, który niby chciałby awansować, ale niewiele z tego wynika. Poprzedni sezon zakończył na pozycji numer 6. Co najważniejsze, pewne miejsce w bramce ma tam 28-letni Florian Kastenmeier — moim zdaniem jeden z najlepszych niemieckich bramkarzy, który spokojnie mógłby znaleźć sobie pracodawcę w Bundeslidze, ale uparcie chce kontynuować karierę w Düsseldorfie. Jakby tego było mało, ulubieniec kibiców niedawno otrzymał opaskę kapitana. Z pewnością nie wyląduje teraz na ławce rezerwowych kosztem Polaka…

Marcel Lotka mógł przebierać w ofertach, a wybrał prawdopodobnie najgorszą możliwą opcję. Swego czasu do Fortuny dołączył Karol Niemczycki i także przekonał się, że wygranie rywalizacji z Kastenmeierem graniczy z cudem. To zawodnik o dużych umiejętnościach sportowych, człowiek mocno związany z klubem, a teraz także kapitan. Działacze z Düsseldorfu opowiadają oczywiście piękne historie o chęci wzmocnienia rywalizacji w bramce. Lotka, który po trzech zmarnowanych latach w Dortmundzie miał wreszcie znaleźć zespół, w którym będzie grał regularnie, wybrał drugoligowca, gdzie znów będzie rezerwowym. To już chyba lepiej było czekać na cud w BVB…

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    110,198FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ