Jak będzie wyglądała kadra Wisły Kraków na sezon 2025/26? To pytanie wciąż pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi, jednak z każdym dniem zbliżamy się do poznania finalnego kształtu zespołu Białej Gwiazdy. Na ten moment bilans transferowy wypada zdecydowanie na niekorzyść Wisły – lista odejść przewyższa listę wzmocnień. W klubie panuje jednak przekonanie, że sytuacja ta wkrótce ulegnie zmianie.
Wisła Kraków żegna i wita
Jesús Alfaro, Ángel Baena, Enis Fazlagić, Patryk Gogół, James Igbekeme, Giánnis Kiakós, Marko Poletanović oraz Dawid Szot – ta ósemka zawodników na pewno nie zagra jesienią przy Reymonta… A przynajmniej tak się wydawało. Jak poinformował dziennikarz Grzegorz Wojtowicz w programie Studio Reymonta, agent Jamesa Igbekeme zaproponował Wiśle rozmowy w sprawie przedłużenia współpracy. Początkowo Nigeryjczyk miał opuścić Kraków i szukać nowego klubu, jednak najwyraźniej nie otrzymał zadowalających ofert. W związku z tym otwarty jest na kontynuowanie kariery przy Reymonta. Zaskakujący powrót wydaje się możliwy.
Największą niewiadomą pozostaje przyszłość Ángela Rodado. Wisła chciałaby zatrzymać swojego najlepszego napastnika, a niewykluczone, że zaproponuje mu wyższe wynagrodzenie. Zainteresowanie zawodnikiem wyrażały kluby z Turcji, krajów arabskich, a także Widzew Łódź i Pogoń Szczecin. Na razie jednak brak konkretów, co zwiększa szanse na jego pozostanie w Krakowie.
Do drużyny oficjalnie dołączyli już Julius Ertlthaler (GKS Tychy) oraz Wiktor Staszak (KKS Kalisz). Bliscy podpisania kontraktów mają być również Serhij Krykun (Stal Mielec) oraz Julian Lelieveld (RKC Waalwijk). Wisła nieustannie pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami. Jeśli uda się zatrzymać Rodado i zrealizować kolejne transfery, skład na sezon 2025/26 może być mocniejszy niż ten z ubiegłego sezonu – przynajmniej na to liczą w klubie.