Inter za swoją nieskuteczność zapłacił najwyższą cenę. O porażce Nerrazurri zadecydowała jedna bramka autorstwa Francisco Conceição. Po takim spotkaniu kibice Interu mogą mieć duży niedosyt, bo ich ulubieńcy nie wykorzystali wpadki Napoli. Juventus za to w szampańskich nastrojach może przygotowywać się do rewanżowego pojedynku z PSV.
Nieskuteczny Inter
Juventus mógł szybko napocząć Inter już w 3. minucie, jednak strzał Nico Gonzáleza był daleki od ideału i skończyło się tylko na strachu. Zawodnicy Interu na początku spotkania starali się często naciskać na obrońców Starej Damy. Taka postawa raz po raz skutkowała niebezpiecznymi stratami drużyny gospodarzy. Z biegiem czasu przewaga Interu rosła, co przekładało się na tworzenie groźnych okazji. W 19. minucie świetną szansę na zdobycie bramki miał Dumfries, ale Holender potwornie spudłował z czterech metrów. Dziesięć sekund wcześniej do bramki po efektownym uderzeniu z przewrotki mógł trafić Taremi, ale jego strzał świetnie wybronił Di Gregorio.
Juventus szybko odpowiedział na akcje Interu, ale strzały Conceição i Kolo Muaniego znakomicie obronił Sommer. Przy lepszej skuteczności obu zespołów w pierwszej połowie mogły już paść trzy bramki, ale w kluczowych momentach za każdym razem brakowało tej kropki nad „i”. W pierwszych dwóch kwadransach zawodnicy Inzaghiego nieustannie wywierali presję na Juventusie, co raz po raz prowadziło do groźnych sytuacji dla gości. W pierwszej części swoją szansę na dziesiątego gola w tym sezonie miał także Lautaro Martínez, ale podobnie jak przy poprzednich próbach zawiodła finalizacja.
Pierwsza połowa tego włoskiego hitu stała na bardzo wysokim poziomie, ale skuteczność odbiegała od tej, jaką obie drużyny zaprezentowały w poprzednim starciu. Przewaga była zdecydowanie po stronie Interu, który powinien schodzić do szatni z co najmniej jedną bramką na koncie. Dobitnie potwierdza to współczynnik goli oczekiwanych, który wynosił aż 1,72 xG. Największym problemem Starej Damy był środek pola, który został całkowicie zdominowany przez drużynę z Mediolanu. Gospodarze starali się natomiast odgryzać skrzydłami, jednak ich próby znakomicie zatrzymywał Sommer.
Conceição bohaterem Juve
Po przerwie role się odwróciły – Juventus atakował, a Inter się bronił. Jednak podobnie jak w pierwszej połowie, zawodnikom Juve brakowało skuteczności. Mimo lepszego wejścia w drugą odsłonę ich ataki mogły zostać zahamowane przez potencjalną czerwoną kartkę dla Westona McKenniego. W tym przypadku Amerykanina uratował jednak VAR. W 60. minucie na boisku pojawił się Nicola Zalewski, który zastąpił Dimarco. Oprócz Polaka na placu gry zameldowali się także Marcus Thuram oraz Carlos Augusto. W 69. minucie Inter mógł objąć prowadzenie, ale strzał Denzela Dumfriesa po raz drugi w tym meczu zatrzymał się na słupku.
Pięć minut później to jednak Juventus otworzył wynik spotkania za sprawą Francisco Conceição. Portugalczyk, po kapitalnej akcji indywidualnej Kolo Muaniego, strzałem w lewy dolny róg dał prowadzenie Starej Damie. Juventus nie zwalniał tempa i już trzy minuty później do siatki mógł trafić Koopmeiners, ale jego kąśliwy strzał został zatrzymany przez ofiarnie interweniującego Dumfriesa. Dziesięć minut przed końcem meczu na murawie pojawił się Piotr Zieliński, który w poprzednim starciu obu ekip ustrzelił dublet. Wejście obu Polaków nie zmieniło jednak ostatecznego wyniku spotkania, a trzy punkty pozostały na Allianz Stadium.
🔥 𝐅𝐑𝐀𝐍𝐂𝐈𝐒𝐂𝐎 𝐂𝐎𝐍𝐂𝐄𝐈𝐂𝐀𝐎! 🔥
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 16, 2025
Świetne zachowanie Randala Kolo Muaniego, a chwilę później Portugalczyk daje prowadzenie Juventusowi! 🎯
Co na to Inter? 🤔 #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/1Oich2hqGt
Inter nie wykorzystał swojej przewagi z pierwszej części i został okrutnie skarcony w drugiej połowie. Taki obrót spraw spowodował, że Napoli utrzymało się na pozycji lidera, a Juventus wskoczył do wielkiej czwórki. W tym wypadku o zdobyciu Scudetto prawdopodobnie zadecyduje marcowe spotkanie między Interem, a Napoli.