Jutro zostaną rozegrane kolejne cztery ćwierćfinały singlowych turniejów Australian Open. Na korcie zobaczymy między innymi lidera światowego rankingu – Jannika Sinnera, ulubieńca gospodarzy – Alexa De Minaura czy wiceliderkę rankingu WTA – Igę Świątek.
Jako pierwsze na korcie centralnym (o 1:30 polskiego czasu) zagrają: Madison Keys i Elina Svitolina. Panie spotykały się w przeszłości pięciokrotnie. W rywalizacji prowadzi Amerykanka z bilansem 3:2. W Australian Open mierzyły się raz: w 2019 roku i wtedy wygrywała Svitolina. Wtedy była to czwarta runda, teraz zagrają w ćwierćfinale. Ukrainka grała na tym etapie już jedenaście razy, natomiast Madison Keys — dziesięć. Będzie to dla nich mecz o ogromną stawkę. Svitolina gra o wyrównanie swojego najlepszego rezultatu z turnieju Wielkiego Szlema, a Amerykanka o trzeci półfinał w Melbourne.
Iga Świątek: czy wyrówna wynik sprzed trzech lat?
Nie przed godziną 3:00 w nocy na Rod Laver Arena pojawi się nasza najlepsza tenisistka – Iga Świątek. Podejmować będzie Amerykankę: Emmę Navarro, która zalicza bardzo udany turniej na australijskiej ziemi. W poprzednich meczach pokonała już Ons Jabeur czy Darię Kasatkinę. Z Rosjanką stoczyła bardzo ciężki bój. Mecz trwał prawie trzy godziny. W pierwszej rundzie również grała bardzo długie spotkanie, a było to przeciwko swojej rodaczce – Peyton Stearns.
W sumie w czterech poprzednich rundach na korcie spędziła 10 godzin i 14 minut. Dla porównania: Iga grała tylko przez 4 godziny 30 minut. Dlatego możemy spodziewać się, że będzie wypoczęta i da pokaz gry, którą pokazywała w poprzednich pojedynkach. Liczymy, że bez większych problemów wygra jutrzejsze spotkanie i tym samym awansuje do drugiego w karierze półfinału Australian Open.
Swiatek d. Eva Lys 6-0 6-1 at Australian Open
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) January 20, 2025
59 minutes
Iga has had at least one 6-0 set in her last 3 matches
6-0 6-2
6-1 6-0
6-0 6-1
We’ve seen this before…
✅8-1 in 2025
✅10th Slam QF
✅2nd AO QF
✅1st AO QF since 2022
Back in her zone
🇵🇱❤️ pic.twitter.com/uAKiaOcfPy
Czy Sonego i Shelton dadzą pokaz dobrej gry w meczu o półfinał Australian Open?
Zaraz po Idze Świątek rozpocznie się pierwszy w tym dniu ćwierćfinał panów. Zagra Ben Shelton oraz Lorenzo Sonego. Grali ze sobą dwa razy, a bilans mają remisowy. Jeden z tych meczów był grany na poziomie wielkoszlemowym. Było to spotkanie wygrane przez Włocha. W drugiej rundzie Roland Garros 2023 tenisiści zagrali czterosetowe spotkanie, w którym Sonego aż siedmiokrotnie przełamywał świetny serwis Amerykanina.
Ale jak wszyscy dobrze wiemy, ceglana mączka nie jest ulubioną nawierzchnią Sheltona. Zdecydowanie lepiej czuje się on na kortach twardych. To tam odnosił swoje największe sukcesy w turniejach Wielkiego Szlema. W Australian Open był w ćwierćfinale, a ogólnie jego najlepszym wynikiem na tym poziomie rozgrywkowym jest półfinał, osiągnięty w US Open w 2023 roku.
Dla Włocha natomiast jutrzejszy mecz jest pierwszym w historii ćwierćfinałem wielkoszlemowym. Jeśli zagra on na poziomie, który prezentował podczas swoich poprzednich meczów to razem z Sheltonem mogą stworzyć ciekawe widowisko, stojące na wysokim poziomie intensywności i dramaturgii.
Sinner przeciwko australijskiemu dopingowi
Na zakończenie jutrzejszych zmagań (o 9:30 czasu polskiego) na korcie centralnym zagra lider rankingu ATP i obrońca tytułu. Jego przeciwnikiem będzie ulubieniec gospodarzy – Alex De Minaur. W przeszłości grali ze sobą aż dziewięć razy. Wszystkie spotkania wygrywał Włoch, a Australijczyk był w stanie wygrać tylko jednego seta. Na poziomie Wielkiego Szlema rywalizowali raz. Było to właśnie w Australian Open: trzy lata temu.
Jak dotąd Jannik stracił w tegorocznej imprezie w Melbourne dwa sety: jednego w drugiej rundzie ze Schoolkate’m, a drugiego z Holgerem Rune w poprzednim spotkaniu. De Minaur natomiast przegrał tylko jedną partię, a było to w meczu trzeciej rundy przeciwko Francisco Cerundolo.
Jutro nie będzie miał on łatwego zadania, ponieważ stanie do walki z najlepszym tenisistą poprzedniego sezonu, z człowiekiem, który jest niepokonany od początku października i notuje serię dwudziestu jeden spotkań bez porażki. Może jednak liczyć na wsparcie publiczności, która na pewno będzie wspierać go ze wszystkich sił i nie da Sinnerowi nawet chwili spokoju.