FC Barcelona pierwszym finalistą Superpucharu Hiszpanii!

W pierwszym półfinale Superpucharu Hiszpanii rozgrywanym w Arabii Saudyjskiej Athletic mierzył się z FC Barceloną. Drużyna z Bilbao brała udział w tych rozgrywkach jako zeszłoroczny zdobywca Pucharu Króla, Blaugrana natomiast zajmowała miejsce wicemistrza poprzedniego sezonu. Sytuacja zespołów w ostatnich tygodniach wyraźnie się różniła. Barca Flicka notowała pierwszy poważny dołek formy, Los Leones natomiast miała na swoim koncie już 15 spotkań z rzędu bez porażki.

Pierwsza połowa na korzyść Barcelony

Początek meczu nie wskazywał jednak, że forma zespołów z ostatniego czasu tak bardzo się różniła. Barcelona była drużyną prowadzącą grę i znacznie częściej wychodziła z własną inicjatywą. Athletic był raczej nastawiony na bronienie i wyprowadzanie kontrataków. Wyraźnie pierwszym celem było przetrwanie z czystym kontem, a nie wyjście na prowadzenie. Takie nastawienie nie zdało egzaminu przeciwko Barcelonie. Już w 17. minucie Blaugrana wyszła na prowadzenie dzięki bramce Gaviego, który wykorzystał świetne dogranie Alejandro Balde.

REKLAMA

Athletic uaktywnił się dopiero w okolicach 30. minuty. Zawodnicy Ernesto Valverde zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i regularnie próbowali zagrań za linię obrony Barcelony. Dużo pracy mieli obaj bramkarze – Unai Simon i Wojciech Szczęsny. Nie tyle jednak przy bronieniu strzałów rywali, ile w grze na przedpolu. Kilkukrotnie sporo ryzykowali, ale szczęśliwie unikali błędów prowadzących do straty gola. Barcelona nie miała pełnej kontroli nad przebiegiem pierwszej części meczu, ale do szatni schodziła przy korzystnym dla siebie wyniku.

Athleticowi zabrakło jakości w ofensywie, ale i trochę szczęścia

Druga część rozpoczęła się pod dyktando Barcelony. Zawodnicy Flicka od początku przejęli inicjatywę i wyraźnie szukali podwyższenia prowadzenia. To udało się już po kilku minutach. Lamine Yamal popisał się świetnym przyjęciem piłki, a następnie wygrał pojedynek z bramkarzem Athleticu. Los Leones początkowo wyglądali na podłamanych, ale po chwili ruszyli z zamiarem odrabiania strat. Na ich drodze stawał jednak albo Wojciech Szczęsny, albo własne błędy. Kilkukrotnie u zawodników Valverde szwankowała decyzyjność, albo też w kluczowych momentach pojawiały się drobne niedociągnięcia techniczne, które skutecznie uniemożliwiały oddanie strzału.

Athletic w końcówce wyraźnie ruszył z ofensywą. Czyste konto Szczęsnego zostało jednak uratowane przez VAR. Pierwsze trafienie do bramki zostało anulowane przez minimalną pozycję spaloną Oscara de Marcosa. Trafienie Inakiego Williamsa również nie zostało uznane przez spalonego, ale tu analiza była dłuższa. Wszystko dlatego, że do tyłu podawał Frenkie de Jong, ale piłka musnęła czubek buta jednego z zawodników Los Leones. Trzeci raz Athletic już do bramki nie trafił, ostatecznie kończąc mecz z zerowym dorobkiem bramkowym.

Dobry mecz zaliczył Wojciech Szczęsny. Poza jedną niepewną interwencją na przedpolu w pierwszej połowie trudno wychwycić jakieś błędy. Był pewny w swoich interwencjach, kilkukrotnie ratując zespół przed większymi problemami. O wiele słabiej zaprezentował się Robert Lewandowski. Polski napastnik do momentu zejścia z boiska długimi momentami był niewidoczny, a w jedynej swojej okazji nie trafił nawet w bramkę. Barcelona, z miejmy nadzieje dwoma Polakami w składzie, w niedzielę zmierzy się w finale Superpucharu ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym RCD Mallorca podejmie Real Madryt.

Athletic 0:2 FC Barcelona (Gavi 17′, Yamal 52′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,747FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ